Niezwykle delikatny, cukrowy peeling do ust o zapachu świeżych truskawek. Zawiera bardzo drobne kryształki cukru usuwające w delikatny a jednocześnie niezwykle skuteczny sposób martwe komórki naskórka. Preparat wzbogacony kompleksem nawilżająco-witaminowym zapewnia wrażliwej skórze ust skuteczną pielęgnację. Wygładza, ujędrnia, natłuszcza i nawilża skórę. Usta stają się aksamitnie miękkie, jędrne i odzyskują naturalny koloryt. Perfekcyjnie przygotowuje usta do nałożenie wszelkich kosmetyków makijażowych, a ponadto na tak przygotowanych ustach pomadka czy też błyszczyk utrzymują się znacznie dłużej. Pełne, wyraziste i wypielęgnowane usta jak nigdy dotąd!
10 ml kosztuje 8,00 zł w tym sklepie internetowym lub w Rossmannie
Moim zdaniem:
W ten piękny, rzęski i słoneczny poranek zapraszam Was na recenzję owocowego peelingu do ust. Jest to pierwszy taki produkt w mojej kosmetyczne, tym bardziej z ciekawością zabrałam się do jego testowania.
Na pierwszy rzut oka peeling wygląda jak błyszczyk. Giętka, jakby gumowa tubka o pojemności 10 ml została zalakowana do kartonowej ulotki, na której znajdują się wszystkie ważnie informacje. Tubka jest przezroczysta, dzięki czemu widać stopień zużycia peelingu i na tyle miękka, by łatwo wycisnąć z niej produkt. Zakończona jest skośnie ściętym aplikatorem z niewielką dziurką, przez którą wypływa kosmetyk- będąc nastolatką kupowałam błyszczyki w takich opakowaniach :) Tubka jest zakręcana na plastikową nakrętkę, a w użyciu jest poręczna i higieniczna.
Peeling ma średnio gęstą konsystencję, w której zanurzone są malutkie drobinki ścierające, jakby kryształki cukru, ale bardzo delikatne. Ma czerwony kolor, ale po nałożeniu na usta nie barwi ich. Peeling pięknie pachnie, ma fantastyczny, słodki i soczysty zapach przypominający mi truskawkową Mambę :)
Jak wspomniałam wcześniej, ścierające kryształki cukru są naprawdę drobniutkie i szybko się rozpuszczają, więc działanie peelingu jest bardzo leciutkie, dlatego też uważam, że nie poradzi on sobie w pielęgnacji mocno przesuszonych, spierzchniętych ust. O wiele lepiej sprawdza się jako błyszczyk łagodnie nawilżając, zmiękczając i odżywiając usta. Kosmetyk nadaje ustom ładny połysk, podkreślając ich naturalne piękno.
Peeling jest bardzo wydajny, używam go każdego dnia i zostało mi go jeszcze naprawdę sporo. Po jego przetestowaniu stwierdzam, że jest po prostu tylko lub aż dobry i na pewno nie jest to niezbędny kosmetyk w kobiecej kosmetyczce. Przynajmniej w mojej, być może któraś z Was po jego wypróbowaniu stwierdzi, że nie potrafi się już bez niego obejść ;)
Do tej pory trafił mi sie tylko jeden peeling do ust - nie pamietam firmy - ale drobinki były wielkie jak głazy i kaleczyły usta. Cos tak delikatnego mnie by sie akurat przydało. Luknę w rossmanie.
OdpowiedzUsuńPewnie gdyby drobinki były duże, zadziałałby lepiej. Chętnie wypróbowałabym coś takiego, ale skoro jest w tubce - to się raczej nie mogło udać. Są na rynku fajne peelingi w słoiczku, ale znowuż ich cena powala ;)
OdpowiedzUsuńwidziałam w Rossmanie gościa, ale jako że pomadka ich do ust mi sie nie spisała to po więcej nie sięgnę ich mazideł:)
OdpowiedzUsuńZawsze chciałam wypróbować taki peeling do ust, jednak zawsze działam sama łącząc cukier z miodem:)
OdpowiedzUsuńNie miałam go jeszcze, ale kusisz :) Skoro jest taki dobry pewnie kupię ;)
OdpowiedzUsuńpewnie czy z przekonaniem?>:D
UsuńFajny produkt :) Nie jest łatwo znaleźć peeling do ust ;) Póki co mam peeling pomarańczowy Mariza i smakuje bosko :)
OdpowiedzUsuńLubię peelingi do ust, ale tego jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńCiekawy, chociaż ja bym pewnie mając go szybko o nim zapomniała. Preferuję masaż szczoteczką lub domowy peeling z cukru i miodu.
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt :)
OdpowiedzUsuńwygląda fajnie - jak sorbecik truskawakowy, aż chce się go kupic i smarować! :)
OdpowiedzUsuńjak spotkam w rossmanie to koniecznie ją sobie kupię :)
OdpowiedzUsuńChyba się na niego skuszę :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię peeling do ust z Marizy - jest niezastąpiony :)
OdpowiedzUsuńWidziałam go kiedyś w Rossmannie i nie kupiłam a teraz już nie mogę go zastać nigdy :(
OdpowiedzUsuńto ja chyba obejdę się bez niech, choć zapach na pewno kusi:)
OdpowiedzUsuńnie znam, ciekawy produkt
OdpowiedzUsuńFaktycznie wygląda jak błyszczyk za którymi nie przepadam. Raczej mnie nie kusi :P
OdpowiedzUsuńNie lubię truskawek. Tzn. Zapachu. Nie doczytałam czy sa innwe wersje zapachowe, bo jeśli są to wydaje mi się, że warty swojej ceny;p
OdpowiedzUsuń✦ Zapraszam na kolejny wpis na BlondBlog.pl ✦
ale musi byc smakowity :)
OdpowiedzUsuńmam go i bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńJa stawiam na własnoręcznie robione peelingi do ust. Są niezwykle apetyczne i bardzo łatwe do zrobienia :)
OdpowiedzUsuńU mnie się srednio sprawdził, bardziej jako blyszczyk.
OdpowiedzUsuńDla mnie najlepszym peelingiem do ust jest pomadka z Sylveco :)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio zrobiłam sobie peelingi do ust sama :) z cukru brązowego. Ten ma fajny kolor i te truskawki kuszą :)
OdpowiedzUsuńkusił mnie on kiedyś, ale sobie dopuściłam :)
OdpowiedzUsuńprzydałby mi się jakiś peeling, szkoda, że ten się nie sprawdził.
OdpowiedzUsuńMam go gdzieś w zapasach, tak podejrzewałam, że jego właściwości peelingujące będą raczej marne ;)
OdpowiedzUsuńJa właśnie testuję swój pierwszy peeling do ust :)
OdpowiedzUsuńDla mnie to raczej zbędny gadżet :)
OdpowiedzUsuńciekawy produkt pierwszy raz o nim słyszę. I zapach kuszący :p
OdpowiedzUsuńNigdy go nie miałam ;) ale ja generalnie za peelingami do ust nie przepadam ;)
OdpowiedzUsuńJa akurat nie potrzebuję mocnego ścierania, więc u mnie się bardzo dobrze sprawdził :)
OdpowiedzUsuńJa peelinguje usta olejem kokosowym z cukrem, sprawdza się rewelacyjnie :))
OdpowiedzUsuńpoluję na jakiś ciekawy peeling do ust, chyba mnie skusiłaś ;)
OdpowiedzUsuńHmm akurat ostatnio rozglądam się za jakimś peelingiem do ust i może się skuszę na ten :P
OdpowiedzUsuńTeż wolę domowe peelingi:)
OdpowiedzUsuńOd dłuższego czasu sobie obiecuję, że kupię peeling do ust :)
OdpowiedzUsuńMiałam go i byłam zadowolona :))
OdpowiedzUsuńWygląda zachęcająco.;)
OdpowiedzUsuńaaa moje po każdej nocy wymagają peeelingu już nie wiem co robić :(
OdpowiedzUsuńwydaje się bardzo fajny + ten peeling i mamba < 33, ale nienawidze takich opakowań ;<<
OdpowiedzUsuńJakoś nie przepadam za produktami w takim opakowaniu, ale o dziwo ten kosmetyk mnie kusi. Szybki sposób na lekki peeling dla ust, to coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńmmm smakowity produkt ;) będę musiała go kupić ;)
OdpowiedzUsuńHm, spoko ale wolę te bardziej znane marki :)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio widziałam fajny peeling do ust w KIKO - miał formę sztyftu z drobinkami.
OdpowiedzUsuńSama truskawka już wystarczająco przekonuje do zakupu ^^
OdpowiedzUsuńLubię zjadać ten peeling z ust :D
OdpowiedzUsuńNie miałam nigdy peelingu do ust :P
OdpowiedzUsuńJa syosuję peeling z cukru i miodu, który sama sobie zrobiłam, inne wynalazki mi niepotrzebne ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam na rozdanie z okazji roku bloga :)