Obietnice producenta:
Regenerujący Olejek pomaga natłuścić i odżywić odpowiednio skórę, przez co powstrzymuje zbyt szybkie jej starzenie. Wspomaga walkę z rozstępami oraz pozbawioną elastyczności skórą, np. wskutek znacznej utraty wagi. Wygładza skórę, ujędrnia ją i powstrzymuje zachodzące w niej procesy degeneracji tkanek. Zawiera kompleks trzech olejków (Arganowy, Owoc Dzikiej Róży oraz Konopie) znanych ze swoich właściwości przeciwko starzeniu się skóry. Ekstrakt ze Stokrotki wzmacnia skórę, a organiczny Wyciąg Lipactive Inca Inci® bogaty w niezbędne kwasy tłuszczowe wspomaga ochronę i zwiększa odnowę komórek.
100 ml kosztuje 77,00 zł w internetowych sklepach, np. Erato Organic
Moim zdaniem:
Jestem fanką olejków. Jeszcze jakiś rok-dwa lata temu, te słowa nie wypłynęłyby spod moich palców błądzących po klawiaturze, ale taka jest prawda- olejki na stałe zagościły w mojej codziennej pielęgnacji. Mam kilka swoich ulubionych olejków, do grona których ostatnio dołączył regenerujący olejek Saisona.
Przezroczysta buteleczka została wykonana z tak mocnego tworzywa, że początkowo myślałam, iż jest szklana, dopiero postukanie paznokciem w ściankę utwierdziło mnie, że jestem w błędzie- taki odgłos wydaje tylko plastik ;) Wąska buteleczka ma pojemność 100 ml oraz miłą dla oka, delikatną i przejrzystą szatę graficzną. Jest bardzo poręczna, wygodnie leży w dłoni, a pozłacana pompka nie zacina się i nienagannie aplikuje kosmetyk na skórę.
Olejek ma złotą barwę, specyficzny cytrusowy zapach z nutą czegoś ciężkiego- jest to zapach obok którego trudno przejść obojętnie, albo ktoś go pokocha albo znienawidzi. Na początku należałam do tej drugiej grupy, dopiero z czasem przyzwyczaiłam się do tej nietuzinkowej woni. Powiedziałabym, że olejek Saisona należy do grupy olejków lekkich: jest rzadki, płynny, lekko tłusty, nie obciążający skóry, świetnie rozprowadza się po skórze, nie ważne czy aplikowany jest na sucho czy na jeszcze ciepłą skórę tuż po wyjściu spod prysznica.
Olejek działa nie tylko skutecznie, zapewniając skórze cudowne uczucie nawilżenia, lekkiego natłuszczenia, ale też szybko, błyskawicznie przywracając komfort przesuszonej czy ściągniętej skórze. Zmiękcza, wygładza i tak jak obiecuje producent, odżywia, regeneruje i uelastycznia, czyniąc skórę delikatną i miłą w dotyku. Podoba mi się to, że efekty stosowania olejku nie są powierzchowne czy krótkotrwałe, że olejek zapobiega przesuszeniom i podrażnieniom, że skóra jest naprawdę zadbana, wypielęgnowana i w dużo lepszej kondycji.
W składzie znajduje się mój ulubiony olejek arganowy, a poza nim olejek z owocu dzikiej róży oraz z konopi, a także ekstrakt ze stokrotki oraz wyciąg z amazońskiej rośliny Inca Inci. Taki miks to prawdziwe błogosławieństwo dla mojej skóry :)
Jako olejomaniaczka jestem nim zainteresowana, sam zapach mnie zastanawia, bo cytrusy ok, ale jak piszesz, że jest coś ciężkiego w nim i tu mała zagwozdka czy jednak będzie w stanie mnie przekonać.
OdpowiedzUsuńja też uwielbiam pielęgnację, ciała włosów i twarzy olejami. moja skóra ma bardzo duże skłonności do przesuszeń niestety.
UsuńUwielbiam olejki do ciała, ciężkie- lekkie - wszystkie!
OdpowiedzUsuńolejki mają zbawienne i ekspresowe działanie :)
OdpowiedzUsuńTego jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńTakim olejkom nigdy nie odmówię. :-)
OdpowiedzUsuńOj a ja nie lubię arganowego :(
OdpowiedzUsuńJa też jestem fanką olejków choć dawniej bym się tego po sobie nie spodziewała ;) Tego akurat nie znam, ale arganowy też na ogół mi służy ;)
OdpowiedzUsuńWyciąg z Inca Inci mnie ciekawi i chyba dlatego się na niego skuszę :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie, że nie działa ,,przez chwilę" ;)
OdpowiedzUsuńByle nie zostałam tłustej warstwy, wtedy chcę ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Olejki, przeróżnego typu. Z chcęcią bym go przetestowała.
OdpowiedzUsuńhttp://natalistylee-s.blogspot.co.uk/
Juz sama buteleczka budzi chęć natychmiastowego użycia:)
OdpowiedzUsuńAle urocza buteleczka! Olejki bardzo lubię i chętnie bym go poznała, ale pewnie dopiero latem. Zimą stawiam na mocno nawilżające i otulające masła :)
OdpowiedzUsuńMnie również ten zapach zastanawia :)
OdpowiedzUsuńA ja lubię ciężkie zapachy! Nie znam tego produktu, choć wydaje się być wręcz exclusive ;)
OdpowiedzUsuńBardzo polubiłam się z tą marką :)
OdpowiedzUsuńCieszy mnie, że odżywia i regeneruje. Z chęcią się skuszę :)
OdpowiedzUsuńOstatnio uwielbiam olejki w pielęgnacji ciała. Ciekawa jestem tylko czy do zapachu bym się przekonała.
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam takiego produktu... Rzeczywiście mam czego żałować ? Pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńoczywiście, że tak! ;)
Usuńmocno mnie zaciekawił bo również jestem olejową maniaczką ;) gdyby nie spore zapasy pewnie bym się na niego skusiła ;)
OdpowiedzUsuńrównież polubiłam olejki tego nie znam.
OdpowiedzUsuńJa dopiero muszę przekonać się do olejków, ale nie ma łatwo, jak już znalazłam jakiś fajny to jego zapach mi przeszkadzał :/ ciekawa jak z tym by było ;)
OdpowiedzUsuńhm nie wiem czy bym go chciała capnąć..
OdpowiedzUsuńUwielbiam olejek arganowy :)
OdpowiedzUsuńBardzo interesujący ;))
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie przekonałam się do olejków, jednak liczę że wkrótce się to zmieni :) Fajnie że się sprawdza i spełnia to, co obiecywał producent :)
OdpowiedzUsuńJa ten dostałam kilka dni temu :D ale jeszcze nie tknięty :D
OdpowiedzUsuńA ja jeszcze nigdy nie stosowałam innego olejku, niż tego na zabezpieczenie końcówek włosów... wstyd. ;/
OdpowiedzUsuńOj kusi mnie ta firma kusi:) Składy mają bardzo fajne więc w końcu się na coś zdecyduje:)
OdpowiedzUsuńOj to mój mąż na przyszłe wieczory... <3
OdpowiedzUsuńja do olejków przekonałam się już jakiś czas temu. Tego jeszcze nie miałam okazji testować, ale kusi ;-)
OdpowiedzUsuńSandicious
Piekne opakowanie. Jednak ja nie używam w swojej pielęgnacji olejów, bo drażni mnie tłusty film jaki zostawiają.
OdpowiedzUsuńZimą lubię sobie poużywać olejków do ciała.
OdpowiedzUsuńCena powala:x
OdpowiedzUsuń