Kilka dni temu mogłyście poczytać o moich ulubieńcach roku 2016 w kategorii pielęgnacji twarzy. To był dopiero pierwszy wpis z tej serii, przygotowałam jeszcze cztery :D Dziś zapraszam na kolejny post o moich kosmetycznych faworytach w 2016 roku, tym razem w kategorii pielęgnacji ciała. Nie są to kosmetyki, które poznałam w minionym roku, ale te, których zdecydowanie używałam najczęściej.
Antyperspirat Garnier Mineral według mnie jest najlepszym drogeryjnym antyperspirantem. Świetnie chroni przed potem, jednocześnie pozwalając skórze oddychać. Podoba mi się jego zapach, to jak szybko się wchłania, a przede wszystkim to, że nie odbarwia ubrań ani nie pozostawia na nich nieestetycznych plam. Nie potrafiłabym już chyba zliczyć ile jego opakowań już zużyłam.
Kremowy płyn do higieny intymnej Intima Ziaja ma same zalety: niską cenę, dużą pojemność, sporą wydajność, wygodne opakowanie z pompką oraz aksamitną, kremową konsystencje. Poza tym spełnia wszystkie obietnice producenta: delikatnie myje, nawilża oraz zapewnia długotrwałe uczucie świeżości i czystości. Czasami zdarza mi się "zdradzić" Intimę z innym żelem do pielęgnacji miejsc intymnych, jednak zawsze do niej powracam.
Naturalne masło shea Bioamare wielofunkcyjny kosmetyk, który może zastąpić krem do stóp, serum do końcówek włosów czy balsam do ust. Uwielbiam go używać, bo jak żaden inny kosmetyk długotrwale i fantastycznie natłuszcza, odżywia i regeneruje moją skórę. Rewelacyjnie nawilża nawet najbardziej suche partie ciała, jak stopy, łokcie czy kolana. W mojej pielęgnacji ciała masło shea jest niezastąpione i zawsze mam je w swojej kosmetyczce.
Perfumy Coco Chanel Mademoiselle zapach, który jest ze mną w ważnych momentach mojego życia: obrona pracy dyplomowej, zaręczyny, ślub. Jest lekki, świeży, szykowny, a jednocześnie z subtelną orientalną nutą. Cechuje go ponadczasowość, elegancja, harmonia. Nie sposób przejść obok tych perfum obojętnie. Szybko się nudzę, lubię często zmieniać kosmetyki, ale te perfumy nigdy mi nie spowszechnieją.
Lakiery hybrydowe odkryłam w 2015 roku, ale w 2016 moja miłość do nich tylko wzrosła. Zaczęło się od Semilaca, potem przyszedł czas na Victoria Vynn, Effective Nails, Canii, ProCosmetics i Neess. W tym roku mam nadzieję poznać jeszcze między innymi Indigo i NeoNail ;) Dlaczego tak lubię hybrydy? Te z Was, które wypróbowały manicure hybrydowy wiedzą, że tak naprawdę nie da się ich nie lubić. Żadne inne lakiery nie gwarantują tak trwałego, błyszczącego, idealnego manicure!
Znacie już moich ulubieńców 2016 roku w pielęgnacji ciała, teraz chciałabym poznać Waszych :)
Jednego ulubieńca roku dzielimy, są nim lakiery hybrydowe, które znalazły się i w moim poście podsumowującym kosmetyczną stronę ubiegłego roku. :) Faktycznie, są nie do zdarcia i nie znam osoby, która po pierwszym użyciu stwierdziła, iż nie przypadły jej do gustu. :)
OdpowiedzUsuńhybrydy to też moja miłość:D
OdpowiedzUsuńmasło shea też bardzo lubię :). W każdej roli się u mnie sprawdza, choć olej kokosowy też jest dla mnie wielofunkcyjnym produktem :)
OdpowiedzUsuńZiaję bardzo lubię.
OdpowiedzUsuńPrzez wiele lat używałam płynów do higieny intymnej z ziaji.
OdpowiedzUsuńja z kolei od lat mam mydełko bambino:D
UsuńPerfumy Coco Chanel Mademoiselle jest na mojej wishliście.
OdpowiedzUsuńNie znam nic z Twojej piątki, ale może kiedyś poznam :)
OdpowiedzUsuńZnam antyperspirant Garniera, ale w kulce i sprawdza mi się świetnie ;)
OdpowiedzUsuńTakże lubię hybrydy Victorii Vynn :) Są genialne :)
OdpowiedzUsuńMiałam ten dezodorant z Garniera, ale mnie nie zachwycił niestety.
OdpowiedzUsuńUwielbiam lakiery hybrydowe od Semilaca :)
Z tego zestawienia najbardziej podoba mi się masło Shea.
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnego z twoich ulubieńców . Myślę, że może któryś wypróbuje w tym roku.
OdpowiedzUsuńCoco Mademoiselle to jedne z 3 perfum w moim życiu które kupiłam więcej niż raz. Również towarzyszył mi w ważnych momentach:)
OdpowiedzUsuńBędę musiała wywąchać te perfumy :)
OdpowiedzUsuńW hybrydach i ja się zakochałam. Nie dorobiłam się jednak jeszcze własnej lampy, więc narazie chodzę jedynie do kosmetyczki. :)
OdpowiedzUsuńSame cudowności ;)
OdpowiedzUsuńBędę musiała wypróbować ten dezodorant Garnier. U mnie takie dezodoranty szybko się kończą, więc przy następnej okazji wrzucę do koszyka. Lakiery hybrydowe to też moje hity, ale to chyba oczywiste :D
OdpowiedzUsuńAntyperspiranty z Garniera są najlepsze, teraz odkryłam Neo w formie miełki też polecam :)
OdpowiedzUsuńZnam hybrydy VV i Semilac - lubię je :D Znam też antyperspirant :D
OdpowiedzUsuńMoja ukochana Intima :)
OdpowiedzUsuńMadziastylee blog
Z Twojego zestawienia miałam tylko Ziaję i mam, bo też bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńZnam tylko antyperspirant i też go lubię, chociaż ostatnio sięgam po Garnier Neo ☺
OdpowiedzUsuńJestem wielką fanką produktów Ziaji, więc nie dziwi mnie jej obecność w tym zestawieniu :)
OdpowiedzUsuńLakiery hybrydowe także polubiłam. Niesamowita wygoda.
OdpowiedzUsuńTeż lubię Ziaja Intima i ciągle powracam :)
OdpowiedzUsuńMam w planach zakup tego zapachu, już od kilku miesięcy jest na mojej liście, jednak należę do osób, która perfum ma kilka, dlatego najpierw ograniczę ich ilość, a potem sprawie sobie cudnie pachnący prezent :) Hybrydy zaś też bardzo lubię i jeśli chcesz spróbować Indigo i NeoNail to polecam obie marki. Na temat NN łatwiej znaleźć negatywne opinie, ale myślę, że warto samemu przetestować :)
OdpowiedzUsuńAkurat żadnego z przedstawionych przez ciebie produktów nie miałam ale masło shea bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńtakie cudeńka, a ja nic nie z tego nie miałam ;)
OdpowiedzUsuńne znam nic :D masakra, skąd wY MACIE TYLE TYCH KOSMETYKÓW
OdpowiedzUsuńŻadnego z tych kosmetyków nie używałam. Do hybryd się nie przekonam, bo nosiłam je przez kilkanaście tygodni i doprowadzałam potem paznokcie do normalności bardzo długo - być może był to błąd kosmetyczki, ale się zraziłam. Ale pozostałych Twoich typów chętnie spróbuję.
OdpowiedzUsuńJa używam Semilaca i Neonail i oba są bardzo fajne, ale Neonail polecam bardziej :) Przy większości lakierów krycie bez żadnych prześwitów jest już przy pierwszej warstwie, lakier jest gęstszy więc też łatwiej się nim operuje :D
OdpowiedzUsuńZiaję z kwasem laktobionowym lubię. Ten zapach od CoCo jest super
OdpowiedzUsuńNiestety nie znam tych produktow.
OdpowiedzUsuńdanego wtorku:)
OdpowiedzUsuńNigdy nie robiłam takiego posta z ulubieńcami roku, a widać że to fajnie podsumowanie swoich preferencji kosmetycznych :) Niestety nie miałam żadnego z wymienionych przez Ciebie kosmetyków, to nie moja grupa produktów:)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie tą Ziają, moje zdrady ulubionego Białego Jelenia, niestety często kończyły się uczuleniami :/
OdpowiedzUsuńOstatnio kupiłam to masło shea i mam nadzieję, że pomoże na moją suchą jak wiór skórę rąk i nóg ;) Reszty produktów nie używałam niestety.
OdpowiedzUsuńDezodoranty Garniera i płyny do higieny intymnej Ziai też bardzo sobie chwalę :)
OdpowiedzUsuńTych produktów akurat nie miałam :)
OdpowiedzUsuńDługo się opierałam manicure hybrydowemu - ale z czasem się przekonałam i absolutnie nie żałuję :)
OdpowiedzUsuńJa także pokochałam w tym roku lakiery hybrydowe :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tego Garnierka :)
OdpowiedzUsuńten płyn z Ziaji miałam w wersji różowej i był faktycznie bardzo dobry :)
OdpowiedzUsuńkuszą mnie coraz bardziej hybrydy i zastanawiam się nad zakupem zestawu :D
Kupiłam Coco Chanel Mademoiselle 100ml i to był mój błąd, bo mi 'się przejadła' :P
OdpowiedzUsuńMasło shea, uwielbiam
OdpowiedzUsuńCoco Mademoiselle zawsze będzie mi się kojarzył z moją Mamą. Ona kocha ten zapach i używa od wielu wielu lat. Zawsze, gdy gdzieś poczuję, to w myślach widzę moją Mamę. :)
OdpowiedzUsuńFajne zestawienie zrobiłaś. Pozdrawiam, Kasia!
Bardzo lubię kosmetyki Ziaja. zaopatruję się w nie zawsze, jak jesteśmy w Polsce :)
OdpowiedzUsuńPerfum to zdecydowanie nie moje klimaty zapachowe a co do antyperspirantów to od jakiegoś czasu używam "pierre d'alun"
Ja dopiero zaczynam swoją przygodę z hybrydami :)
OdpowiedzUsuńPlyn z ziaji bardzo lubię:)
OdpowiedzUsuńTeż mam ten antyperspirant i go bardzo lubię:) resztu produktów nie znam:)
OdpowiedzUsuńTeż bardzo polubiłam lakiery hybrydowe i ponad rok temu skusiłam się na własny skromny sprzęt :)
OdpowiedzUsuńKremowy płyn do higieny intymnej Intima Ziaja znam i lubie :)
OdpowiedzUsuńOstatnio już miałam w rączkach Bioamare, ale stwierdziłam, że za dużo zapasów:D A hybrydy pokochałam:D
OdpowiedzUsuńPerfumy Coco Chanell Mademoiselle to moje ulubione, bardzo żałuję, że mi się skończyły;/
OdpowiedzUsuńTeż lubię ten antyperspirant, choć przyznam, że dawno go nie miałam.
OdpowiedzUsuńUwielbiam te perfumy :)
OdpowiedzUsuńrównież pokochałam hybrydy chociaż jak narazie testowałam tylko 2 firmy :)
OdpowiedzUsuńmam tylko ten płyn z ziaji :)
OdpowiedzUsuńGarnier i Ziaja - również polecam! :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie, na blogu trwa konkurs - zachęcam do wzięcia udziału :)
Płyn do higieny intymnej znam :) Też polubiłam lakiery hybrydowe. Do tej pory byłam wierna tylko marce Semilac, ale w nowym roku mam ochotę poznać też inne m.in. Vicotria Vynn :)
OdpowiedzUsuńMuszę się rozejrzeć za Twoimi ulubieńcami ;-)
OdpowiedzUsuńZnam tylko antyperspirant z Garniera i bardzo go lubię, chociaż ostatnio bardziej do gustu przypadła mi chyba wersja NEO - i kremie, i w sprayu :)
OdpowiedzUsuńSemilac też jest mi znany, ale nie używam ich lakierów, ponieważ słyszałam o wielu przypadkach uczuleń :C
znam perfumy :)
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji używać żadnego z Twoich ubiegłorocznych ulubieńców :)
OdpowiedzUsuńKiedyś miałam straszne parcie by kupić Cocoszkę ale przeszlo mi bo za dużo osób już nią pachniało.
OdpowiedzUsuńshea uzywam bardzo chetnie:)
OdpowiedzUsuńrównież używam tych perfum! fajnie napisany post :)
OdpowiedzUsuńhttp://upadle-marzenia.blogspot.com/
Kupiłam sobie te perfumy, ale przyznam, że mi nie podpasowały i oddałam je mamie :)
OdpowiedzUsuńZnam jedynie dezodorant...
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam hybrydy. Z Ziaji lubię produkty dla dzieci, szczególnie pastę :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie dobija dna moja buteleczka Coco Mademoiselle i zdecydowanie też do niej wrócę. Mój KWC wśród zapachów.
OdpowiedzUsuń