08:15:00

Grudniowy projekt denko

1. Odżywczy krem na zniszczone skórki paznokci, Herome- niewielka tubka skrywa w sobie produkt z aż trzema składnikami nawilżającymi, dzięki którym skórki wokół paznokci są dobrze odżywione i zadbane. Więcej dowiecie się recenzji.
2. Brązujący balsam do ciała, Palmer's- mała próbka wystarczyła mi na trzy porządne wybalsamowania ciała. To zbyt mało, abym zaobserwowała czy moja skóra faktycznie troszkę zbrązowiała. Jednak nieestetyczne, ciemne plamy pomiędzy palcami, jakie zostawił po sobie balsam, już zauważyłam. 
3. Brązowy żel stylizujący do brwi, Wibo- mój pierwszy produkt do stylizacji brwi i od razu strzał w dziesiątkę! Spiralna szczoteczka świetnie rozczesuje brwi i nadaje im ładny kształt, a pigment podkreśla ich naturalny kolor. Jeszcze więcej dowiecie się z recenzji
4. Pogrubiający tusz do rzęs Volume Celebrities, Eveline- lubię kosmetyki Eveline, w tym tusze do rzęs, ale ten jest chyba największym niewypałem marki. Nie mogę odmówić mu ładnego wydłużania rzęs. Jednak bardzo przeszkadza mi w nim to, że lubi je sklejać, rozmazywać się pod okiem i sprawiać trudności w demakijażu. 
5. Pogrubiający tusz do rzęs 2000 Calorie, Max Factor- jeden z moich ulubionych tuszy do rzęs i to już od paru lat. Dokładniej, to od około czterech, bo to w 2013 roku popełniłam jego recenzję. Lubię ten tusz za to jak świetnie rozczesuje i pogrubia rzęsy, jak dobrze je wydłuża, jak dodaje spojrzeniu głębi. 
6. Korektor- kamuflaż w płynie, Catrice- do stosowania pod oczy stanowczo za ciężki, jednak do ukrycia niedoskonałości cery jest niezastąpiony. Nie waży się, nie odznacza, dobrze współpracuje z innymi kosmetykami do makijażu. recenzji dowiecie się o nim jeszcze więcej. 
7. Korektor w kremie Wake Up pod oczy, Manhattan- kupiłam chyba podczas jednej z rossmannowskich promocji -49% na kosmetyki do makijażu, więc wiele nie wydałam. I bardzo dobrze, bo korektor nie jest wart nawet tych kilku złotych, które przyszło mi zapłacić. Piszę tak dlatego, że nie wywiązał się z obietnic producenta. Miał tuszować podkrążone oczy i dodawać blasku zmęczonym, a nie robił ani jednego ani drugiego. 
8. Matujący podkład kryjący Ideal Cover Full HD, Eveline- jeden z fajniejszych podkładów, jakie dane mi było testować w minionym roku. W planach mam zakup kolejnej buteleczki. O jego głównych zaletach i kilku malutkich niedoskonałościach poczytacie w recenzji.
9. Peeling przeciwtrądzikowy do twarzy, Biomare- jeśli dobrze poszukacie, znajdziecie go w Tesco. Zawiera drobinki korundu, które świetnie złuszczają martwy naskórek, pozostawiając tym samym skórę gładką i miękką. O innych jego właściwościach przeczytacie w recenzji
10. Krem do rąk Purely Pampering, Dove- krem o delikatnej, troszkę wodnistej, a jednak treściwej konsystencji, który odpowiedni zadba o skórę dłoni. Na mojej niewymagającej skórze spisał się bardzo dobrze, podtrzymując ją w dobrej kondycji, nawilżając i zmiękczając. 
11. Dwufazowy płyn do demakijażu oczu, Lirene- to już drugie opakowanie tego płynu, ale wydaje mi się, że nie ostatnie. W zmywaniu oczu jest naprawdę rewelacyjny, działa szybko i skutecznie. Z recenzji dowiecie się czy spełnia inne obietnice producenta, w tym tą o wydłużeniu rzęs. 
12. Żel pod prysznic Lilia Wodna i Brzoskwinia, Balea- kolejny żel Balea o ładnym zapachu, który dobrze myje i odświeża, nie wysuszają przy tym skóry. Ukryty w poręcznej butelce, jest bardzo wydajny. 
13. Szampon do włosów z czosnkiem, Vatika- bardzo dobry oczyszczający szampon o nieuciążliwym czosnkowym zapachu, dodający włosom miękkości. Wydajny, niezbyt drogi, w poręcznej butelce. Nie tak dawno pojawiła się jego recenzja.
14. Ekspresowa odżywka regeneracyjna Ultimate Resist, Gliss Kur- zdradzę Wam sekret: ta odżywka pojawi się w włosowych ulubieńcach minionego roku. Wiem, że jest naszprycowana silikonami i całą inną chemią, ale uwielbiam spryskiwać nią włosy tuż przed prostowaniem. 
15. Hydro- żel do mycia ciała Soczysty Aloes, AA- wiecie, że nie lubię pisać o żelach pod prysznic, dlatego będę się streszczać. Warto go kupić, bo ładnie pachnie, jest wydajny, a używając go nie wysuszycie sobie skóry. 
16. Ultra- nawilżający płyn micelarny z błękitną algą, Lirene- kolejny świetny produkt do demakijażu od Lirene. Delikatny dla skóry, bezlitosny dla nagromadzonych zanieczyszczeń. Łagodzi, koi i delikatnie nawilża, przygotowując skórę na dalszą pielęgnację. Naprawdę zaczynam doceniać tę markę. 
17. Odżywczy peeling cukrowy do ciała, Equilibra- największy słoik z peelingiem, jaki kiedykolwiek miałam! Kosmetyk super natłuszcza skórę, wygładza i dodaje miękkości, czym rekompensuje swoją "przyczepność" i trudności w zmyciu z ciała. Jego recenzja pojawiła się na blogu zaraz po Świętach.

PS. Dacie wiarę, że to już 900-ny wpis na moim blogu :D

57 komentarzy:

  1. Kosmetyki Palmersa z masłem kakaowym używałam w ciąży, żeby zapobiec rozstępom. Pozostałych nie znam, ale jestem pod wrażeniem tak dużego denka :)

    OdpowiedzUsuń
  2. no widzisz a ja nie mogę się przekonać do tuszów maxfactora. nie służą mi;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nie, coś w nich jest że moje oczy reagują łzami :P

      Usuń
  3. Gratuluję tylu wpisów :) Mam korektor z Catrice i czeka na swoją kolej :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Sporo denek uzbierałaś :)Żadnego kosmetyku nie znam ale różne produkty od Vatiki mnie bardzo ciekawią :)

    OdpowiedzUsuń
  5. U mnie ten korektor świetnie się sprawdza pod oczy :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dwufazowy płyn do demakijażu oczu, Lirene mnie zainteresował.

    OdpowiedzUsuń
  7. własnie wczoraj pierwszy raz uzylam max factor 200 calorie , ciekawe jak sie sprawdzi na dluzsza mete:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajne denko choć używałam tylko tuszu z MF ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Żadnego produktu nie znam.
    Niezły wynik z postami :D u mnie tak o połowę mniej

    OdpowiedzUsuń
  10. Ładnie Ci poszło! Odżywki z Gliss Kura bardzo lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  11. woooow sporo tego !:)
    6, 8, 14 moi ulubieńcy :D

    OdpowiedzUsuń
  12. najchętniej przygarnęłabym peeling cukrowy do ciała. Nie mam aktualnie żadnego ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Odżywki w sprayu z Gliss Kur bardzo lubię;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ładne denko. Muszę wypróbować ten żel do brwi Wibo :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie miałam nic z tych produktów :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Krem do skórek mnie zaciekawił, moim mało co pomaga, chociaż przyznam, że serum miodowe z Wibo na razie daje radę :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Wszędzie gliss kur a ja go nie znam. Nie wiem jak to możliwe :P

    OdpowiedzUsuń
  18. lubię dove i dzięki mojej obserwatorce na instagramie poznałam też tę markę balea, jestem zachwycona ich odżywkami do włosów :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Bardzo dużo tego,poczytam o podkładzie może kupię :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Lubię żele do kąpieli z Balei, Babcia często mi kupuje i faktycznie są bardzo wydajne i o ładnych zapachach.
    Pozdrowienia :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Niestety nie znam żadnego z tych produktów :(

    OdpowiedzUsuń
  22. Peeling cukrowy do ciała mnie zainteresował. Spore denko! :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Uzywalam jedynie plynu micelarnego z Lirene, ale dla mnie absolutne nie.

    OdpowiedzUsuń
  24. Też używałam 2000 calorie przeZ lata. Aktualnie przerzuciłam się na Volume Million Lashes So Couture L'oreal, który serdecznie polecam!

    OdpowiedzUsuń
  25. A mi ten żel do brwi się nie sprawdził:(
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  26. Kamuflaż w płynie Catrice muszę sobie koniecznie kupić :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Widzę, że potrzebuje więcej czasu by posprawdzać recenzje kosmetyków zawartych w tym wpisie, ale to się da zrobić! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zajrzyj do mnie pod ostatni wpis, odniosłam się do Twojego komentarza. Zależy mi na wyjaśnieniu sprawy aby ułatwić czytelnikom przeczytanie wpisu! :) Z góry dziękuję!

      Usuń
  28. Produktów dużo, a ja.. nie znam żadnego ;)

    OdpowiedzUsuń
  29. Też lubię tusz 2000 Calorie :D

    OdpowiedzUsuń
  30. od lat używam odżywek w sprayu Gliss Kur, uwielbiam je i moje włosy kochają silikony :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Gratuluję 900 wpisów! Teraz już możesz nazywać się blogerką pełną gębą :)
    A co do Gliss Kur, to na mnie to źle działa :)

    OdpowiedzUsuń
  32. A slyszałaś o kosmetykach "naturalnych" ze sklepu Siberika? Bardzo fajne polecam

    OdpowiedzUsuń
  33. Miałam 2 w pełnowymiarowej wersji. Te plamy, o których piszesz niwelowałam za pomocą zwykłego balsamu - po nałożeniu brązującego, nakładałam jeszcze zwykły, aby otrzymać równomierny efekt i rzeczywiście działało ;)

    OdpowiedzUsuń
  34. Swego czasu używałam ekspresową odżywkę regeneracyjną Ultimate Resist, Gliss Kur. Bardzo pomagała mi rozczesywać włosy. Niestety po dłuższym czasie używania moim włosom coś się "podziało" i po jej zastosowaniu miałam na głowie jeden wielki kłęb, którego nie szło rozczesać. No i z numeru jeden stała się kosmetykiem, którego nie kupię, ze względu na złe wspomnienia.

    OdpowiedzUsuń
  35. do płynów do demakijażu Lirene mam póki co złe nastawienie;D

    OdpowiedzUsuń
  36. Uwielbiam tą odżywkę z Gliss Kur'a - taka trochę dla leniwych, ale daje radę :)

    OdpowiedzUsuń
  37. Ogromne denko. Gratuluję 900 wpisów.
    :*

    OdpowiedzUsuń
  38. O kurcze ale denko :-D uwielbiam takie :-) O żelu do brwi Wibo postaram się pamiętać.. albo lepiej od razu gdzieś zapiszę :-D Za to z korektorem catrice zgadzam się z Tobą.. nie nadaje się pod oczy.. jeszcze próbuję jakoś pod tymi oczami utrwalić ale póki co bez rewelacji. Niestety wybrałam najjaśniejszy odcień.. do twarzy za jasny.. a pod oczy jakiś taki ziemisty :-|

    OdpowiedzUsuń
  39. Tusz z Max Factor używałam i bardzo lubiłam

    OdpowiedzUsuń
  40. Spore denko. Znam jedynie podkład z Eveline.

    OdpowiedzUsuń
  41. oj nic nie miałam z tych rzeczy, kamuflarz z Catrice kupiłam ale jeszcze nie używałam

    OdpowiedzUsuń
  42. Bardzo pokaźne denko, podkład Eveline też bardzo polubiłam, muszę częściej po niego sięgać :)

    OdpowiedzUsuń
  43. Żel stylizujący do brwi to coś co muszę spróbować!

    OdpowiedzUsuń
  44. Szampon z czosnkiem, takiego cudaka to jeszcze nie widziałam :P

    OdpowiedzUsuń
  45. Korektor Catrice dopiero dostałam i fakt pod oczy nie do końca się nadaje ;) Palmers zabił mnie zapachem, więc poszedł sio ;)a Lirene dwufazowy też miałam, ale opakowanie i wylewanie poboczne produktu mnie denerwowało.

    OdpowiedzUsuń
  46. Znam tusz MaxFactor 2000 Calorie, ale u mnie się nie sprawdził. Zaciekawił mnie podkład z Eveline.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 MintElegance , Blogger