Przybywam dziś z postem, w którym pokażę Wam coś, czego do tej pory u mnie na blogu nie było. I nie myślałam, że kiedykolwiek będzie, znając moje umiejętności makijażowe ;) Mowa o "niezwykle trwałych pigmentach do oczu o intensywnych, połyskujących kolorach" Mystik Warsaw, których mam aż sześć!
Zacznijmy od tego, czy wiecie jak aplikować pigment? Ja nie wiedziałam, więc musiałam się dokształcić w tym temacie. Z tego co wyczytałam pigmentów w makijażu można używać na dwa sposoby: na sucho i na mokro. Jeśli chcemy użyć pigmentu według pierwszego sposobu, to najpierw musimy na powiekę nałożyć bazę, a następnie nabrać pędzelkiem niewielką ilość produktu, strzepać jego nadmiar i dopiero zacząć nakładać go na skórę. I tu mam dla Was małą radę- lepiej delikatnie "wklepywać" pigment, dzięki czemu unikniecie osypywania się, bo jak zobaczycie na pozostałych zdjęciach, jest to bardzo drobno zmielony, sypki produkt ;) Nakładanie pigmentu drugim sposobem, na mokro, umożliwi wydobycie głębi koloru. Wystarczy do tego zwykła woda, ale możecie też użyć słynnego w blogosferze płynu Duraline z Inglota. Należy zmieszać pigment z płynnym produktem lub aplikować go zmoczonym pędzelkiem. Przy tej metodzie również warto użyć bazy, aby cieszyć się długotrwałym makijażem.
Skoro troszkę opowiedziałam Wam o tym jak stosować takie pigmenty, to teraz przejdziemy do prezentacji kolorów. Pierwszy z nich to ballet, czyli opalizujący biały wpadający delikatnie w kremowy odcień z subtelnymi złotymi i rozświetlającymi drobinkami.
Kolejny kolor nazwany został flamenco i jest to jasny brąz z ciepłymi odcieniami. Można go też nazwać "starym złotem". Również jest to odcień opalizujący, który cudownie mieni się w świetle.
Trzeci kolor to hula. W opakowaniu wygląda na morski odcień niebieskiego, ale na skórze delikatnie wpada w szarość. Na skórze tworzy taflę o srebrno- niebieskim rozświetlającym wykończeniu.
Następny pigment ma cudownie intensywny odcień niebieskiego i nazwany został jazz. Jest to kolor, który z miejsca zdobył moje miejsce. Trochę chłodny, z subtelna srebrną poświatą.
Salsa to przedostatni pigment, który mam do zaprezentowania. Jest to czyste srebro, pięknie połyskujące w każdych warunkach.
I na koniec zostawiłam pigment w kolorze klasycznego złota, czyli tango. Myślę, że będę dodawać go do balsamu do ciała, dzięki czemu nada mu rozświetlających właściwości :)
na ręce od lewej, aplikowane na sucho: jazz, salsa, tango, hula, ballet i flamenco
Zdjęcie nie do końca oddaje urok pigmentów Mystik Warsaw, bo w rzeczywistości prezentują się jeszcze piękniej!
od lewej: flamenco, ballet, hula, tango, salsa i jazz nałożone na czarny lakier hybrydowy
Znacie mnie już na tyle dobrze, że wiecie, iż cieni do powiek używam tyle, co nic, a z pigmentami to ja mam pierwszy raz do czynienia :P Na pewno będę próbowała wykorzystać je w makijażu- z wyjątkiem pigmentu tango, który to będę dodawać do balsamu do ciała, bo czuję iż będzie to fenomenalne połączenie, dzięki któremu zwykłe mazidło do ciała zamieni się w rozświetlające ;)- częściej jednak spotkać je będzie można u mnie na paznokciach! Bo nie wiem czy wiecie, ale takie sypkie kosmetyki świetnie zastępują pyłki do zdobień. Na zdjęciu widzicie wzornik, który przygotowałam specjalnie do dzisiejszego wpisu. Pigmenty nałożyłam na utwardzony top no wipe ( wcześniej oczywiście pomalowałam wzornik bazą i kolorowym lakierem ) i zrobiłam to najzwyklejszą pacynką, a następnie utrwaliłam klasycznym topem, dzięki czemu całość nabrała dodatkowego blasku. Nie wiem jak Wam, ale mnie efekt pigmentów nałożonych na czarny lakier bardzo się podoba, a już szczególnie flamenco i salsa.
Jeśli spodobały Wam się zaprezentowane pigmenty i chciałybyście przetestować je na własnej skórze lub płytce paznokcia ( albo w każdy inny możliwy sposób ), to zapraszam Was do internetowej drogerii Kontigo, gdzie są dostępne po 15,00 zł za 2 gramowe opakowanie.
Cena przystępna. Super.
OdpowiedzUsuńwow ale efekt dają cudny:D
OdpowiedzUsuńWyglądają olśniewająco, osobiście nie używam:)
OdpowiedzUsuńPyłki są piękne :) A ten pomysł z dodaniem jednego do balsamu jest bardzo dobry :)
OdpowiedzUsuńpiękne są te pigmenty i można je na różne sposoby wykorzystać.
OdpowiedzUsuńJa akurat jestem ostatnio nasycona jeśli chodzi taki efekt na pazurkach.
OdpowiedzUsuńTe produkty jednak wyglądają tak dobrze, że i tak bym się skusiła.
Propozycje idealna. Biorę te odcienie niebieskiego. :D
Pozdrowionka serdeczne :)
Ten biały to coś dla mnie! Piękne! :)
OdpowiedzUsuńKolory bardzo mi sie podobaja :D
OdpowiedzUsuńKiedyś chciałam zamówić pigmenty na allegro z Maca, ale się odmyśliłam bo i tak bym nie umiała z nimi nic zrobić. :-D
OdpowiedzUsuńPiękne kolory☺
OdpowiedzUsuńPiękne są, czasami używam pigmentów :)
OdpowiedzUsuńNie wpadłabym na to, żeby użyć ich na lakier do paznokci! Wyglądają bardzo ładnie :D
OdpowiedzUsuńWydają się fajne, ciekawa jestem jak w rzeczywistości wyglądają na powiekach :)
OdpowiedzUsuńJa także cienie do powiek używam od święta, na specjalne okazje :)
Pigmenty są piękne, ale z moimi umiejętnościami makijażowymi mogłabym zrobić sobie krzywdę na oku :D Wykorzystanie ich na hybrydach? WOW, świetny pomysł. Sama bym na to nie wpadła :D
OdpowiedzUsuńŚwietnie się prezentują :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy post :)
Świetne są te kolorki :)
OdpowiedzUsuń_____________
PorcelainDesire ♥
Piękne są, ale przy moich zdolnościach będą unosiły się po całym mieszkaniu :P
OdpowiedzUsuńpiękne!
OdpowiedzUsuńAle ładne efekty :)
OdpowiedzUsuńNie dziwię się, też mam sentyment do papierowych książek i to właśnie po takie najczęściej sięgam :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne kolory :) Też pewnie chciałabym je wypróbować jako pyłki na paznokcie :)
OdpowiedzUsuńteż mi się od razu skojarzyły z pyłkami do paznokci :D fajnie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńAle piękne!
OdpowiedzUsuńJa jakoś nie mogę w 100% przekonać się do pigmentów. Mam jeden ale kurczę - nie zachwyca :( Te, które pokazałaś są na prawdę piękne :)
Ja też z cieniami jakoś za specjalnie się nie bawię, ale za to pyłki na paznokcie - idealne wykorzystanie pigmentów ;)
OdpowiedzUsuńJako lakieromaniaczka oczywiście moją pierwszą myślą było "ciekawe jakby sobie te pigmenty poradziły w stylizacji paznokci" ;-D Dobrze, że od razu wrzuciłaś zdjęcie wzorniku, bo chyba ta myśl nie dałaby mi spokoju ;-)
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię makijaż z użyciem pigmentów. A już makijaż wieczorowy robię tylko przy ich użyciu.
OdpowiedzUsuńO matko cos dla mnie 😁😁 kocham pigmenty pylki i wszystko tego rodzaju chyba sie na nie skusze by powiekszyc kolekcje
OdpowiedzUsuńCzas wypróbować :D
OdpowiedzUsuńFajne, intensywne kolory :)
OdpowiedzUsuńSalsa pięknie wygląda :)
OdpowiedzUsuńPodobają mi się wszystkie
OdpowiedzUsuńDzięki Tobie dowiedziałam się , że te pyłki mają takie obszerne zastosowane :) .Piękne kolory
OdpowiedzUsuńBardzo fajne te pigmenty. Salsa i Ballet wyglądają ciekawie :)
OdpowiedzUsuńNie nasza bajka ale mienią się pięknie ^^
OdpowiedzUsuńYour blog is beautiful !!! I would love to see you on my blog !! Happy day!!!
OdpowiedzUsuń👌👌👌💚💚💚
Kolory nie są w moich odcieniach :D
OdpowiedzUsuńKLAUDIALISIECKA BLOG - KLIK