Kokosowy żel pod prysznic Joanna- jedynym atutem tego żelu jest boski, egzotyczny zapach kokosa. Poza tym jestem zawiedziona pod każdym kątem... Mało wydajny i słabo pieniący się.
Odżywka do włosów suchych i zniszczonych Gliss Kur- w wielu moich komentarzach mogłyście przeczytać, że jestem fanką marki Gliss Kur. Mam puszące się włosy, ta odżywka ujarzmiła je jednocześnie ich nie obciążając. Poza tym jest bardzo wydajna. Na pewno kupię jeszcze nie raz.
Oliwka Bambino- spełnia wszystkie obietnice producenta: nawilża, natłuszcza, pielęgnuje. Często dolewałam kilka kropel tej oliwki do kąpieli, po wyjściu z wanny nie musiałam już smarować się balsamem. Kupię ponownie.
Żel pod prysznic Timotei- mało wydajny, ale ładnie pachnący, dobrze pieniący się i oczyszczający. Raczej nie kupię ponownie, wolę wypróbować inne.
Lakier do włosów Większa Objętość Wellaflex- dobrze utrwala, ale na pewno nie zwiększa objętości włosów. Tak bardzo nie skleja włosów, łatwo można go wyczesać z włosów, nie pozostawia białego pyłku.
Krem specjalny do cery trądzikowej- kupiony z ciekawości za grosze, a okazał się strzałem w dziesiątkę. Przy regularnym stosowaniu wysusza większość syfków. Niedawno kupiłam drugie opakowanie.
Peeling oczyszczający Soraya- ten i antybakteryjny tej samej marki to najlepsze peelingi jakie miałam, nigdy z nich nie zrezygnuję. Typowy ścieracz, pozostawiający idealnie gładką skórę i nadający jej świeżości. Fenomen.
Profesjonalna nawilżająco-regenerująca maska do włosów z proteinami jedwabiu Biocare Silk- recenzja TUTAJ
Peeling do ciała z borówką BeBeauty- przez wszystkich znany, przez większość kochany:) Lubię ten peeling, chociaż mógłby być bardziej gęsty, a drobinki bardziej ostre.
Błyszczyk Essense- w ostatnich czasach to mój ulubiony błyszczyk. Nadaje ustom delikatny połysk, dobrze nawilża i długo się utrzymuje. W zapasach mam jeszcze dwa te błyszczyki, zapewne nie ostatnie.
Mascara Sensitive My Secret- kupiłam ją, bo jest hipoalergiczna. Zdaniem producenta ma regenerować i nawilżać (?) rzęsy, ja jednak tego nie zauważyłam. Bardzo wydłuża rzęsy, nie skleja ich. Jednym słowem pod pasowała mi i dlatego kupiłam już drugą:)
Korektor Cover Stick Maybelline- kupiłam w Pepco za grosze. Nie nadaje się na worki/cienie pod oczami, krycie ma dobre, ale po kilku godzinach może się zważyć. Raczej już nie kupię, tym bardziej, że mam swoją paletkę Catrice, która jest o niebo lepsza.
Lakier do paznoki Bell- trwały, z dobrze wyprofilowanym pędzelkiem, dobrze kryjący. Minusem jest to, że strasznie śmierdzi...i trochę wolno schnie.
Lakier do paznokci Wibo- w tej serii lakierów podoba mi się płaski pędzelek, który już za pierwszym pociągnięciem pozwala pokryć całą płytkę. Dobrze kryje, wystarczy nawet jedna warstwa. Tak jak korektor Bell śmierdzi i trochę za wolno schnie.
Sól do kąpieli Wellness&Beauty: Kwiat Pasji i Brzoskwinia, Trawa Cytrynowa i Bambus, Kakao i Jojoba- najpiękniejszy zapach to Kakao i Jojoba:) Sól bardzo szybko się rozpuszcza, zapach też momentalnie się ulatnia. Jednym słowem bubel...
Chusteczki do demakijażu Cleanic- chociaż producent zapewnia, że można nimi usunąć makijaż z oczu nie radzę, bardzo szczypią...W ogóle słabo zmywają makijaż, aby dokładnie oczyścić twarz trzeba zużyć min.2-3chusteczek, a że w opakowaniu jest ich tylko 10...Same sobie do powiedźcie resztę.
Sól do kąpieli: Lawenda z Melisą, Proszek z Ametystu- to jest sól do kąpieli z prawdziwego zdarzenia. Kąpiel z tymi solami to prawdziwa przyjemność, pachną przez całą kąpiel, drobinki soli rozpuszczają się mniej więcej po 20minutach. Lawenda z Melisą farbują nawet wodę na piękny lazurowy kolor. Z tymi solami można naprawdę się zrelaksować.
Olejek aromatyczny Apart: Mandarynka, Imbir, Ylang-Ylang oraz Lawenda, Paczula i Cytryna- kolejny kąpielowy bubel...W ogóle nie czuć tych olejków, skóry też nie nawilżają.
Maska oczyszczająca z szarą glinką Ziaja- jedna z moich ulubionych maseczek, wspominałam już o niej kilka razy, więc nie będę się powtarzać.
uwielbiam zapach tej oliwki.. tak mi się dobrze kojarzy ;) muszę również wypróbować ten peeling skoro tak dobrze się sprawuje ;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa chciałabym kupic ten peeling soraya ale morelowy :)
OdpowiedzUsuńCiekawe zużycia :)
OdpowiedzUsuńOLIWKA <3
OdpowiedzUsuńTroszkę Ci się tego uzbierało:)
OdpowiedzUsuńZnam kilka produktów, m.in. peeling oczyszczający do twarzy również bardzo lubię:) A ten biedronkowy jest dla mnie za rzadki przez co nie skradł mego serca.
też się zaraz zabieram za zrobienie postu o styczniowych zużyciach:)
OdpowiedzUsuńMaaatko, ile zużyć :) Aż nie wiem, czy mam powiedzieć, że gratuluję czy że... no właśnie :)
OdpowiedzUsuńTo się nazywa denko! :) najbardziej podziwiam zużycia lakierowe, moje lakiery zdają się nie mieć dna :) orientujesz się może czy ten peeling z biedronki jest jeszcze do dostania?
OdpowiedzUsuńz pewnością będę ;) na oliwkę ostatnio patrzyłam, ale nie mogłam się zdecydować pomiędzy nią a tą z Babydream ;) może się kiedyś do którejś przekonam.
Usuńmi jak się kończą kosmetyki to wszystkie na raz ;/
OdpowiedzUsuńMarty
stąd używałam tylko kremu na trądzik i lakieru do włosów :)
OdpowiedzUsuńwow sporo tego! ;D a ta odzywka jest bardzo ciekawa ;>> :D musze sobie sprawic bo w domu nie mam nic normalnie a ze srudiow przeciez nie ebde zwozic podstawowych kosmetykow haha ;D
OdpowiedzUsuńa tam farciaro ;D wteyd nic a nic nie kupilam tylko ja ^^ wiec w sumie jej wyglad mi to rekompensuje ;D
Widzę dużo mi znanych produktów mp. płyn do kąpieli Apart, oliwka bambino i peeling z biedronki. Tego ostatniego jednak jeszcze nie otworzyłam, ponieważ muszę zużyć dotychczasowe zasoby.
OdpowiedzUsuńsporo kosmetyków:)
OdpowiedzUsuńooo dużo tego :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie ;*
wow sporo, spisałaś się kochana!
OdpowiedzUsuńchyba kupie ten peeling z BeBeauty
ile kolorówki
Sporo zużyć. Błyszczyk z Essence bardzo lubię
OdpowiedzUsuńChyba kupię lakier do włosów Wellaflex , potrzebowałam takiego ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :)
ale duzo rzeczy
OdpowiedzUsuńoliwkę babino też używam, a ostatnio kupiłam też ten krem do cery trądzikowej, użyłam go tylko 2 razy ale widzę, że się z nim polubię na dłużej, świetnie wysusza niespodzianki
OdpowiedzUsuńKrem specjalny do cery trądzikowej - to mnie bardzo ciekawi ;) gdzie go można dostać?
OdpowiedzUsuńi ja też bardzo lubię te maseczki ziaji :>
Też miałam tą odżywkę z Gliss Kur :) Gratuluję zużyc!
OdpowiedzUsuńBambino jest tanią i dużą oliwką również dolewam do kąpieli :) Gliss Kur jest fuj u mnie, oklap mi tworzy :D
OdpowiedzUsuńJaki piękny kolor tego lakieru z Bell u siebie go nie widziałam ..
OdpowiedzUsuńspore denko ;))
OdpowiedzUsuńgdzie można kupić krem do cery trądzikowej ?:)
kochana dolacz do nas, w grupie zawsze razniej! :) (a z Toba to i piekniej!)
OdpowiedzUsuńciekawa ta odżywka z gliss kura, ale nie polecam tej oliwki..
OdpowiedzUsuńdużo tych zużyć, pozdrawiam.:)
aaa dziekuje ♥ razeeem sie nam uda! :)
OdpowiedzUsuńSpore zużycia:). Mi także udało się w tym miesiącu zużyć ten peeling z Be Beauty:) dla mnie jest zbyt słodki w zapachu...
OdpowiedzUsuńDziękuję ;*
OdpowiedzUsuńja również uwielbiam szampony gliss kur:)
OdpowiedzUsuńciekawe czy gdybym zbierała puste opakowania to też bym miała taki wynik w denku;)
przeglądam denka dziewczyn i natrafiłam na twój, część kosmetyków pokrywa się z moimi np. wellaflex z tym że mi często element ułatwiający aplikację ulega awarii;/
OdpowiedzUsuńja muszę zaopatrzeć się w jakiś peeling Spa domowe uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńten używam oliwki bambino do kąpieli ;)
OdpowiedzUsuńdużo tego! fajny ten lakier niebieski z Bell :)!
OdpowiedzUsuńO ja, ogromna ilość ;) Również mam ten peeling Soraya, jest bardzo dobry ;)
OdpowiedzUsuńNo u mnie pobrudziłam niesamowicie i nawet dermatolog mi powiedziała, że może wybielić mi ubranie abym uważała.
Teraz leczę bardziej domowymi metodami, czyli metodą OCM.
Glisskur i oliwka Bambino- znam i polecam:)
OdpowiedzUsuńRównież lubię serię maseczek z ziaji :) Wczoraj skończyłam regenerującą, świetna! :)
OdpowiedzUsuńDla mnie najladniejszy jest zdecydowanie ten grantowy lakier! ;) Pozdrawiam i zapraszam do mnie w wolnej chwili :)
OdpowiedzUsuńno no no - sporo tego :))
OdpowiedzUsuńwow! ależ konkretne denko! :D Ja jestem na etapie "testowania" odżywki gliss kur, zobaczymy jak to u mnie będzie :)
OdpowiedzUsuńdziś u mnie notka z odpowiedzą na Twoje pytanie co studiuję :), zapraszam :)
Tak, ten zegar kosztuje 39zł :)
OdpowiedzUsuńglisskur musze w koncu wyprobowwac :)! te mrozy chyba dlugo jeszcze nie odpuszcza :<
OdpowiedzUsuńMnie by się przydało kiedyś rozpocząć "projekt denko", ale tak kocham nowości kosmetyczne, że co chwila coś kupuje .. mam to po mamie :P
OdpowiedzUsuńPS. Zapraszam do mnie, nowy post :) Cieplutkie pozdrowienia! :)
sporo tego zuzylas :D
OdpowiedzUsuńjak skonczę moją odżywkę z Pantene, to pokuszę się o zakup Gliss Kura. :))
OdpowiedzUsuńco do Ziai Med, to ten redukujący jest dużo lepszy od tego z zielonej serii. :)
widzę, że nie jestem sama, haha ;) dużo mi daje takie zakreślanie, bo jestem wzrokowcem ;d
OdpowiedzUsuńteż koniecznie muszę mówić na głos do siebie, ale nie chodzę po mieszkaniu, bo mi się potem w głowie kręci ;p jutro mam egzamin z takiego przedmiotu: Wprowadzenie ho historii myśli psychologicznej i psychologii. Ogólnie można powiedzieć, że historia psychologii, a nazwę wymyślili jak nie wiem ;p
OdpowiedzUsuńOliwka bambino leży w moim koszyczku na kosmetyki i czeka na swoja kolej:D Już nie mogę się doczekać:))
OdpowiedzUsuńuzbierało się tego :) Kocham lakiery Wibo, oliwkę Babino i maseczkę z Ziaji :)))
OdpowiedzUsuńkochana mogę z czystym sercem polecić Ci coś co pokona pryszcze "od środka" a mianowicie picie oleju lnianego - jedna łyżka codziennie, najlepiej zapijana maślanką albo kefirem bo wtedy nie traci nic ze swego działania. Mówię Ci nic tak nie uspokaja cery jak to :) ja mój olej 1l kupiłam za około 30zł jakieś 8 miesięcy temu i wtedy go piłam, a niedawno gdzieś przeczytałam znowu o nim i znów zrobiłam sobie kurację - od 2 czy 3 tygodni codziennie go piję i dawno nie mialam tak ładnej cery, praktycznie nic nie wyskakuje a jak juz to małe pryszczyki z zatkanych porów. A ostatnio niezbyt dobrze się odżywiam, jakies zamrażane pizze, duzo kechupu itp, jednak olej wszystko neutralizuje i przynosi organizmowi stan homeostazy :D
OdpowiedzUsuńmam nadzieje, ze choc troche pomogłam i byc moze sie skusisz na tą metodę, pozdrawiam!
mi go mama kupiła chyba w jakims sklepie zielarskim :) ale skoro u mnie w mieście jest dostępny a tu naprawdę ciężko cokolwiek dostać haha :D to z pewnością kupisz u siebie, a jak nie bedzie to na allegro :)
OdpowiedzUsuńAch... Ta oliwka dla dzieci... :)
OdpowiedzUsuńLubię lakiery z wibo, mają fajną kolorystykę, ale niestety tak jak napisałaś długo schną, co je od razu eliminuje.
OdpowiedzUsuńtroszku się nazbierało:)
OdpowiedzUsuńLakiery Wibo <33
OdpowiedzUsuńTen NIEBIESKI - Oszałamiający, GENIALNY, Cudowny <333 Zakochałam się w nim ...
Świetny BLOG ;P
Zapraszamy do nas: www.patkaklatka.blogspot.com
łoooo, sporo tego zużyłaś :) a myślałam, że mi nieźle poszło.. ale przy Tobie, to się obijałam przez zeszły miesiąc :)
OdpowiedzUsuńniezłe zużycia! szczególnie gratuluję tych próbkowych! u mnie maseczki leżą i się kurzą. muszę się za nie w końcu wziąć...
OdpowiedzUsuń