08:01:00

Moje osobiste wyzwanie, czyli aerobiczna szóstka weidera

Odkąd tylko pamiętam sen z powiek spędzał mi wygląd mojego brzucha. wszystkie jego fałdki i boczki. Pomyślałam, że skoro w tym roku tak dobrze idzie mi z ćwiczeniami ( wierzcie mi, ćwiczę codziennie przez pół godziny od trzech tygodni- jak na mnie to jest naprawdę coś! ), to stawię czoło legendarnej 6 Weidera i raz na zawsze pozbędę się tej okropnej oponki. A co- raz się żyje:P 
Za 42 dni pochwalę się efektami, przynajmniej tak myślę :P 
Życzcie mi wytrwałości i trzymajcie kciuki! :)


48 komentarzy:

  1. och, trzymam kciuki i zycze wytrwalosci...ja tez ostatnio wzielam sie za cwiczenia wiec wiem jak jest to potrzebne:)
    pozdrawiam cieplutko i obserwuje:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Też kiedyś miałam zamiar to zrobić:)
    Powodzenia i wytrwałości!:)

    OdpowiedzUsuń
  3. trzymam kciuki ja obecnie też ćwiczę i wzięłam się za siebie próbuję jeść zdrowo :) 6W robiłam jakieś 2 lata temu i muszę powiedzieć że nic mi nie dała :(wytrwałam do końca i nie byłam zadowolona, ciekawa jestem jak spisze się u Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Próbowałam kiedyś, ale pamiętam, że po kilku dniach strasznie bolał mnie kręgosłup.
    I zrezygnowałam. Potem rozmawiałam z trenerką, która uświadomiła mi, że te ćwiczenia należy wykonywać bardzo precyzyjnie. Inaczej można narobić sobie szkody.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki za podpowiedź, wezmę sobie to do serca:)i mam nadzieję, że krzywdy sobie nie zrobię:)

      Usuń
    2. ważne jest, a szczególnie w ostatnim ćwiczeniu żeby odcinek lędźwiowy był 'przyklejony' do ziemi. często się do odrywa, a to właśnie szkodzi na kręgosłup. Mary na swoim blogu o tym kiedyś pisała, ale jakoś nie mogę teraz znaleźć..

      Usuń
  5. To powodzenia, czekam z zainteresowaniem na efekty:)

    OdpowiedzUsuń
  6. zrobiłam całą. Na koniec było już strasznie. Teraz planuję zacząć od początku. Może efekt nie był spektakularny, ale był i byłam zadowolona:)

    OdpowiedzUsuń
  7. chciałam kiedyś się za to wziąć, ale podobno są bardzo szybkie efekty ale również jak przestanie się ćwiczyć to momentalnie wszystko szybko zanika :/ przerzuciłam się na chodakowską ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Powodzenia w treningu :D
    Sama kilka lat temu "przeszłam" 6W ... efekty były zadowalające.
    Chyba znowu zacznę od dziś ....

    OdpowiedzUsuń
  9. w zeszłą wiosnę się za to zabrałam, ale wytrwałam tylko do 14 powtórzeń i mi się autentycznie ZNUDZIŁO, poszłam na basen, bo to kocham a przecież jak ćwiczyć, to z przyjemnością!:) powodzonka!!!

    OdpowiedzUsuń
  10. Gratuluję wytrwałości! Oby tak dalej :) Poważnie myślałam o tej legendarnej 6, ale obawiam się, że wyzionę ducha w międzyczasie :D

    OdpowiedzUsuń
  11. powodzenia, do A6W potrzeba wiele wytrwałości.. :)

    wpadnij do mnie ;>

    OdpowiedzUsuń
  12. Jasne,że będziemy trzymać kciuki :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Powodzenia ! Ja próbowałam 2 razy a nie dotrwałam do końca :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Na bazarku w Lublinie :)
    Trzymam kciuki, żeby się udało!

    OdpowiedzUsuń
  15. Powodzenia :)

    zapraszam do mnie
    http://me-myself-and-i-xoxo.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  16. Kurcze sama zaczęłabym ćwiczyć, ale brak mi motywacji dobrej :/ Zaczynam, poćwiczę tydzień/dwa i koniec. Wytrwałości ;d

    OdpowiedzUsuń
  17. Życzę Ci duużo wytrwałości! :)
    Ja do 6 miałam około trzy podejścia i zawsze kończyłam na 10/15 dniu :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja robiłam 2 tyg, bo odbiło się mi na plecach. Dłużej się nie dało...;/

    OdpowiedzUsuń
  19. na taki sam pomysł wpadłam wczoraj popoludniu

    OdpowiedzUsuń
  20. trzymam kciuki! i czekam na efekty :)
    ja kiedyś też zaczęłam ćwiczyć a6w, ale niestety nie dotrwałam do końca ..
    może kiedyś zrobię kolejne podejście ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. No to powodzenia z tymi ćwiczonkami :)

    OdpowiedzUsuń
  22. nooo to porządne wyzwanie! trzymam mocno kciuki! :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Życzę powodzenia!
    Mnie troszkę nudziło A6W:(

    OdpowiedzUsuń
  24. Kiedyś też ją robiłam, efekt był naprawdę fajny. :) Powodzenia. :)

    OdpowiedzUsuń
  25. sama spróbuję :) trzymam kciuki :P

    OdpowiedzUsuń
  26. Hohohohooooo :D trzymam kciuki ! :) tez sie podejmowałam weidera, ale.. nigdy nie zaszłam dalej niz 10dzień ;P
    Od początku semestru ruszam dalej na Sportere :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Trzymam za Ciebie kciki :) Powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Mój chłopak przez jakiś czas robił te ćwiczenia, ale ze względu na ból kręgosłupa zrezygnował ;) Życzę wytrwałości :)

    OdpowiedzUsuń
  29. życze Ci powodzenia!
    ja kiedyś próbowałam, ale nie dałam rady:)

    OdpowiedzUsuń
  30. 6 weidera jest bardzo męcząca. Ja robię codziennie wieczorem po 100,150 lub 200 brzuszków i widać efekty ;D

    OdpowiedzUsuń
  31. Ach żeby mi się chciało :P Wytrwałości życzę ;)

    OdpowiedzUsuń
  32. robiłam 6 Weidera i jestem bardzo zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  33. trzymam kciuki i czekam na efekty :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Dla mnie niestety jest strasznie nudna ale Tobie życzę powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  35. miałam kilka podejść do aeorbicznej 6 i zawsze po kilku dniach kapitulowałam - to chyba nie dla mnie ;) życzę powodzonka i dużo wytrwałości :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Powodzenia! :D Życzę wytrwałości i trzymam kciuki, żeby efekty na prawdę był! :)

    OdpowiedzUsuń
  37. Życzę wytrwałości, bo przy tych ćwiczeniach to podstawa :) Też kiedyś robiłam :)

    OdpowiedzUsuń
  38. tez kiedys robilam te ćwiczenia :)

    OdpowiedzUsuń
  39. Sama przebrnęłam przez weidera 3 razy i wiem, że nie jest to w 100% dobrze obymślony trening. po pierwsze bardzo rozwija górne partie, a zdonlymi nie r0obi kompletnie nic przez co górna część brzucha była bardzo umięsniona,a dół był flaczkiem. Zmodyfikowałam to troszke i dodałam sobie 7 ćwiczenie, typowo na dolne partie. Efekt był lepszy. poza tym ćwiczenie codziennie nie jest dobrym pomysłem, ponieważ mięśnie równiez potrzebuja odpoczynku na regenerację. No i najważniejsze, trening jest strasznie nudny, przez co ciężko w nim wytrwać. Myślę, że lepiej rozejrzeć sie za innym treningiem=)ale życze powodzenia=)

    OdpowiedzUsuń
  40. polecam jeszcze podnoszenie wyprostowanych nóg i ich wolne opuszczanie. Ale pamiętaj, aby przy wszystkich ćwiczeniach miec mocno dociśnieęte plecy (w odciku lędźwiowym) do podłogi. Inaczej efekty będą znikome, a plecy bedą Cię niemiłosiernie boleć, a nie o to chodzi=)
    Ale powiem Ci, że u mnie najlepiej sprawdzają się brzuszki robione na takiej dużej piłce. Odciążają kręgosłup i dają świetne efekty. A jak brzuch boli...=)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 MintElegance , Blogger