14:46:00

Recenzja: Szampon z olejem z pestek moreli bez SLES/SLS, Bingo Spa

Obietnice producenta:
SLS i SLES to skrót nazw dwóch detergentów, powszechnie stosowanych w kosmetyce. Odpowiednio jest to: laurylosiarczan sodu oraz etoksylowany laurylosiarczan sodu. Sa to składniki stosowane od kilkudziesieciu lat. Wbrew pogłoskom, mitom i zwykłym przekłamaniom, stosowanie SLS i SLES w kosmetykach nigdy nie budziło wątpliwości organizacji nadzorujących bezpieczeństwo kosmetyków. 
Niektóre osoby z wrażliwą skórą głowy lub posiadające delikatne włosy, mogą czuć dyskomfort po zastosowaniu szamponów z tradycyjnymi detergentami. Szampon BingoSpa bez SLES/SLS z olejem z pestek moreli stworzyliśmy z myślą o takich osobach.
Olej morelowy zawiera nienasycone kwasy tłuszczowe, kwas oleinowy i linolowy, a także witaminę A oraz składniki mineralne, które dbają o prawidłowe funkcjonowanie skóry głowy oraz zdrowy wygląd włosów. Nawilżające i zmiękczające działanie oleju z pestek moreli zwiększa elastyczność włosów, zwiększa odporność na rozdwajanie się końcówek, nadaje włosom jedwabisty blask i miękkość.
Zawiera keratynę oraz łagodne i przyjazne dla włosów i skóry substancje myjące. 

100ml/12zł do kupienia tutaj

Moim zdaniem:
Nie jestem włosomaniaczką, ale przykładam szczególną wagę do pielęgnacji włosów. Chętnie sięgam po nawilżajace maski do włosów, sprawdzam nowe odżywki do włosów i testuję przeróżne szampony, ostatnio nawet te bez dodatku SLES i SLS, na przykład takie jak ten z Bingo Spa. 
Zaraz po rozwarciu koperty z kosmetykami od Bingo Spa doznałam nie małego zaskoczenia, albowiem moim oczom ukazała się między innymi mała buteleczka, w której przeważnie można kupić syrop na kaszel, a nie szampon do włosów :P Jakby tego było mało, to konsystencją też przypomina syrop na kaszel- niby gęsty, ale lejący się, dodatkowo przezroczysty i o słodko-mdlącym zapachu, który za nim w świecie nie kojarzy mi się z morelami. Kolejnym i zarazem już ostatnim zaskoczeniem okazała sie wydajność tego maleństwa-100ml buteleczka wystarczyła mi na kilkanaście myć.
Po umyciu włosów tym szamponem są one nieco szorstkie w dotyku i matowe, ale wystarczy użyć odżywki lub maski do włosów by cała szorstkość zniknęła- ta zależność sprawdza się za każdym razem i bez względu na to czy odżywka jest nawilżająca, podkreślająca kolor czy dodająca blasku. 
Dodatkowo biorąc pod lupę zapewnienia producenta mogę stanowczo stwierdzić, że:
* szampon nie nawilża włosów, ale też ich nie wysusza;
* nadaje włosom miękkość, ale tylko przy użyciu odżywki do włosów;
* widocznie poprawia stan końcówek, są one zregenerowane oraz bardziej odporne na uszkodzenia i rozdwajanie się;
* nie zauważyłam aby dodawał włosom większego blasku.
Podsumowując, szału nie ma, ale jeśli komuś zależy na zregenerowaniu końcówek to serdecznie polecam :)

33 komentarze:

  1. Z chęcią bym wypróbowała, tym bardziej, że z innych ich produktów jestem zadowolona :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. faktycznie dziwne opakowanie jak na szampon. U mnie by raczej nie przetrwało, często coś mi się wyślizguje z rąk.

    OdpowiedzUsuń
  3. nie ufam niestety tej firmie:(

    OdpowiedzUsuń
  4. moja skóra głowy jakoś źle odczuwa dłuższe używanie szamponów naturalnych bez sls :/ wiem, że to może dziwnie brzmieć ale zdecydowanie służą jej silikony :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Nic nie kupiłam bo nic ciekawego nie było. Chciałabym sama przetestować ten szampon.

    OdpowiedzUsuń
  6. Zastanawiam się na ile by go starczyło do mycia długich włosów?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mam włosy do połowy łopatek i tak jak napisałam szampon wystarczył mi na kilkanaście myć.

      Usuń
  7. Nie miałam nic z tej firmy. Może kiedyś ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak go zobaczyłam tu na zdjęciu, to też pierwsze co mi przyszło na myśl to syrop na kaszel. :P
    Nie miałam nic z BingoSpa, szkoda, że się nie sprawdził.

    OdpowiedzUsuń
  9. Opakowanie faktycznie dziwne ;) nie miałam jeszcze nic z tej firmy...

    OdpowiedzUsuń
  10. hmm, raczej nie spróbuje:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Dziwne opakowanie jak na szampon ;). Ja jednak wole zwykłe szampony w plastikowych opakowaniach :).

    OdpowiedzUsuń
  12. Jakoś nie lubię BingoSpa:(

    OdpowiedzUsuń
  13. nie miałam okazji i raczej się nie skuszę;)

    OdpowiedzUsuń
  14. opakowanie rzeczywiście dziwne i mało zachęcające, cena też dosyć spora :/
    A cóż to za cudo ta maseczka ze spiruliny? ;>

    OdpowiedzUsuń
  15. przyznam, że i ja ostatnio szukam szamponów z łagodniejszymi detergentami :)

    OdpowiedzUsuń
  16. też się nad nim nie zastanawiałam ale w końcu zmieniłam decyzję :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Faktycznie wygląda bardziej jak syrop ;-) Nigdy go nie używałam :-)

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie powiedziałabym, że to szampon;D

    OdpowiedzUsuń
  19. Moje końcówki są w dosyć dobrym stanie, więc to nie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  20. Czyli tak na prawdę to jest dobry na końcówki a reszta to bujda producenta, nie lubię takiego oszukiwania :)

    OdpowiedzUsuń
  21. czyli szampon bardziej do stosowania od czasu do czasu by podbudować końcówki. W sumie to przydatny, zwłaszcza po lecie, moje zawsze wtedy się łamią ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Jak bez szału to nie spróbuję. Ale rzeczywiście dziwna ta butelka syropowa :P

    OdpowiedzUsuń
  23. Opakowanie wygląda jak to od kropli na żołądek :P Byłam ciekawa jak się ten szampon spisze, ale z tego co widzę nie warto sobie nim głowy zawracać, bo jakichś super właściwości nie ma ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. ciągle się nie mogę skusić na zakup jakiegoś produktu te firmy.

    OdpowiedzUsuń
  25. Kochana zapraszam do mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Kochana zapraszam na nowość ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. Nie miałam styczności z tą firmą ale chyba nie byłabym w stanie zapłacić tyle za szampon o tak małej pojemności ;-) Nie jestem włosomniaczką więc może dlatego ;-)

    OdpowiedzUsuń
  28. Ojj moe wlosy nie lubia produktów bez sls.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 MintElegance , Blogger