Obietnice producenta:
Cashmere Secret to ekskluzywny kosmetyk inicjujący nową markę premium, a tym samym nową erę w historii firmy. Baza wygładzająca Cashmere Secret to kosmetyk dla kobiety wymagającej, aktywnej, ciekawej świata, interesującej się nowymi trendami i wszystkim, co nowe. Dla każdej kobiety, bez względu na wiek czy rodzaj cery, której zależy na atrakcyjności i perfekcyjnym wyglądzie.
Baza wygładzająca Cashmere Secret to kosmetyk, dzięki któremu cera staje się idealnie gładka i kaszmirowo miękka w dotyku. Mikrosiateczka przestrzennych silikonów (3D Silicone Micro-Net) perfekcyjnie kryje niedoskonałości cery i delikatnie wyrównuje zmarszczki. Baza matuje cerę do 12h, nawet po wcześniejszym zastosowaniu bogatego kremu. Wiąże cząsteczki makijażu, dzięki czemu wydłuża jego trwałość i sprawia, że skóra łatwiej oddycha. Dzięki niej, makijaż rozprowadza się równomiernie i nie zbija się. Warto dodać, że baza przedłużająca trwałość makijażu to preparat często stosowany i rekomendowany przez wizażystów.
Preparat jest przebadany dermatologicznie i został zarejestrowany w KSIoK.
Skuteczność jego działania potwierdzona jest w badaniach aplikacyjnych i testach konsumenckich.
Produkt nie był testowany na zwierzętach i nie zawiera składników pochodzących z tkanek zwierzęcych.
Baza wygładzająca Cashmere Secret to kosmetyk, dzięki któremu cera staje się idealnie gładka i kaszmirowo miękka w dotyku. Mikrosiateczka przestrzennych silikonów (3D Silicone Micro-Net) perfekcyjnie kryje niedoskonałości cery i delikatnie wyrównuje zmarszczki. Baza matuje cerę do 12h, nawet po wcześniejszym zastosowaniu bogatego kremu. Wiąże cząsteczki makijażu, dzięki czemu wydłuża jego trwałość i sprawia, że skóra łatwiej oddycha. Dzięki niej, makijaż rozprowadza się równomiernie i nie zbija się. Warto dodać, że baza przedłużająca trwałość makijażu to preparat często stosowany i rekomendowany przez wizażystów.
Preparat jest przebadany dermatologicznie i został zarejestrowany w KSIoK.
Skuteczność jego działania potwierdzona jest w badaniach aplikacyjnych i testach konsumenckich.
Produkt nie był testowany na zwierzętach i nie zawiera składników pochodzących z tkanek zwierzęcych.
Sposób użycia: Bazę stosować po oczyszczeniu skóry i nałożeniu kremu pielęgnacyjnego. Można jej używać zarówno pod makijaż, jak i bez niego. W obydwu przypadkach Cashmere Secret gwarantuje ten sam efekt: cera jest kaszmirowo gładka, miękka i matowa.
Skład: cyclomethicone, dimethicone crosspolymer, phenoxyethanol, ethylparaben, methylparaben, parfum
Cena: około 35zł / 30ml
Cena: około 35zł / 30ml
Moim zdaniem:
Jak większość z Was ( albo i każda ) marzę o tym by mój makijaż wyglądał jak u modelek z pierwszych stron gazet. By cera była wygładzona, matowa, bez widocznych niedoskonałości- jednym słowem by była idealna. Niestety, stan mojej buzi nadal pozostawia wiele do życzenia, więc robiąc makijaż pomagam sobie czym mogę, szczególnie przed większym wyjściem takim jak wesele czy bal. W takich sytuacjach podstawę mojego makijażu stanowi baza. Najlepiej spisują się u mnie bazy silikonowe, takie jakie w swojej ofercie ma Dax Cosmetics z serii Cashmere. Kiedyś miałam wygładzająco-rozświetlającą, później kupiłam tylko wygładzającą.
W biało-brązowym kartoniku, zabezpieczonym dodatkowo przezroczystą folią, znajduje się niewielka buteleczka o pojemności 30ml, wykonana z mlecznego szkła. Jest na tyle przezroczysta, że można kontrolować zużywanie produktu. Opakowanie jest solidnie wykonane, eleganckie, proste, ma pompkę, dozującą odpowiednią ilość bazy. Jest bardzo wygodne i poręczne, odporne na upadki, a pompka w ogóle się nie zacina.
Baza jest całkowicie bezzapachowa, ma konsystencję gęstego żelu, w dotyku przypomina satynę lub jedwab. Lekko rozsmarowuje się po buzi, zapewniając uczucie aksamitno-satynowego wykończenia, a nałożony na bazę podkład aż sunie po twarzy i jest równomiernie rozprowadzony.
Kupując tą bazę oczekiwałam od niej tylko dwóch rzeczy- wygładzenia i przedłużenia trwałości makijażu. I nie zawiodłam się :) Buzia nabiera gładkości, mimiczne zmarszczki koło oczu są delikatnie spłycone, zaczerwienienia uspokojone, a rozszerzone pory optycznie wydają się mniejsze. Makijaż przedłużony jest o kilka godzin- podkład nie ściera się, nie ciemnieje nałożony na bazę, nie roluje.
Baza ma jeden zasadniczy minus, a właściwie dwa. Pierwszy i najważniejszy to parabeny w składzie. Miałam to szczęście, że mojej skórze nie wyrządziły krzywdy ( może dlatego, że używam jej tylko od wielkiego dzwonu ), nie zapchały, mimo że moja buzia ma do tego skłonności. Drugim minusem jest jej wydajność. Z jednej strony na pokrycie całej twarzy wystarczą dwie pełne pompeczki, ale z drugiej przy codziennym używaniu kończy się w zastraszająco szybkim tempie. Używałam jej codziennie przez tydzień ( bardzo intensywny, pełen imprez urodzinowych, spotkać ze znajomymi i wyjazdów ) i zauważyłam, że po tym czasie ubyła mi 1/3 zawartości...
Reasumując, baza ma kilka wad, ale jednak plusy przeważają. Uważam, że jest to dobry produkt, który warto przetestować na własnej skórze i samemu wyrobić sobie o nim zdanie. Ja jestem zadowolona i na pewno kupię ponownie :)
Ja już mam swoją ulubioną bazę :) Jednak ta wygląda ciekawie :)
OdpowiedzUsuńFajnie że ci służy ja jednak nie jestem przekonana do zakupu.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że niewydajna no i te parabeny w składzie... Mnie by pewnie od razu zapchało...
OdpowiedzUsuńja mam bazę rozświetlającą z daxa, całkiem fajna i też wygładza. rzadko z niej korzystam, jest na specjalne okazje.
OdpowiedzUsuńteż go kiedyś miałam i dobrze się sprawował :)
OdpowiedzUsuńJa się boję baz - przez zapychanie i świecenie ;)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś taką bazę z Gosh i byłam zadowolona :-) Teraz nie używam takich rzeczy, bo nie mam żadnych "wielkich wyjść" ;-))
OdpowiedzUsuńoj, parabeny ;( szkoda, bo brzmiała fajnie, ale mam bardzo problematyczna buzie... szkoda ;(
OdpowiedzUsuńmoja buzia też jest problematyczna :/ mimo to baza nie wyrządziła jej krzywdy :)
Usuńja używam bazy z Hean i jestem bardzo zadowolona, jest bardzo wydajna i spisuje się świetnie :)
OdpowiedzUsuńJa mam bazę od glazel i jest w porządku :)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio nie używam żadnej bazy jedynie pod cienie. Te bazy z Dax bardzo mnie interesują.
OdpowiedzUsuńo ja tak samo tylko baza pod ciebie :))
Usuńmiałam ochotą ja wypróbować ale z tego co piszesz ma sporo minusów...
OdpowiedzUsuńOstatnio używa tej z Sephory - ale czemu nie :)
OdpowiedzUsuńCena nie jest taka odstraszająca więc może wpróbuję:)
OdpowiedzUsuńnie używam baz, jakoś nie mam potrzeby:)
OdpowiedzUsuńNie używam takich kosmetyków, ale muszę przyznać, że ma piękne opakowanie:)
OdpowiedzUsuńZazwyczaj nie stosuję baz. Jedyną jaką miałam do te pory była ta z Soraja, całkiem fajnie się sprawdziła. Może pora więc przetestować coś innego?
OdpowiedzUsuńObserwuję i linkuję :-)
Używałam podobnej bazy, ale z innej firmy i uwielbiam ten kaszmirowy efekt na twarzy.
OdpowiedzUsuńPolecę mojej siostrze, może przetestuje.
OdpowiedzUsuńMiałam próbkę tej bazy i byłam całkiem zadowolona :) Nie jest mi jednak potrzebna, bo taki kosmetyk używam tylko na wielkie wyjścia :)
OdpowiedzUsuńszukam właśnie bazy, więc może się na nią skuszę :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że przedłuża podkład, ale w składzie bardzo standardowo, czyli silikony..
OdpowiedzUsuńCiekawa ta baza :)
OdpowiedzUsuńJa mam swoją bazę z Artdeco i chyba jej nie zamienię ;) Lubię ją :D
OdpowiedzUsuńJa rownież raczej nie używam baz ale sądze, że powinnam :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie :)
nie słyszałam o niej ;)
OdpowiedzUsuńsilikony nie dla mnie, ale na wyjścia używam :)
OdpowiedzUsuńPamiętam, że w zamierzchłych czasach miałam tę bazę, ale nie pamiętam, jak się spisywała niestety. Takie bazy u mnie na pewno przedłużają trwałość makijażu, a o to głównie chodzi. Fajnie, że się sprawdziła, choć 1/3 w tydzień? Trochę mnie przeraża taka niewydajność. Ja baz używam bardzo rzadko :)
OdpowiedzUsuńNie używałam tej bazy, ale może się skuszę, żeby mieć taką bombę sylikonową na wielkie wyjścia:) na co dzień używam bazy, która ma zapobiegać powstawaniu wyprysków od kosmetyków, czy czynników zewnętrznych i jestem z niej bardzo zadowolona...niedługo powinna pojawić się na blogu...
OdpowiedzUsuńJa jakoś nie używam bazy, bo uważam, że to zbędna warstwa.
OdpowiedzUsuńJa nie używałam nigdy bazy ale od jakiegoś czasu czaję się na jakąś.Moja twarz też rzadko z którym kosmetykiem się zaprzyjaźnia więc raczej nie zaryzykuję z tą :)
OdpowiedzUsuńwłaśnie muszę sobie zakupić bazę. tylko szkoda że ta jest tak mało wydajna.. to dla mnie dosyć istotne. bo z tego co mówisz pewnie całe opakowanie by starczyło na miesiąc/półtora, a to mało. a jak z porami jest? trochę je maskuje czy nie bardzo?
OdpowiedzUsuńtroszkę tak:)
UsuńUżywałam tej bazy i super się spisywała :)
OdpowiedzUsuń