Dzięki zastosowaniu specjalnie dobranych składników kuracja wzmacnia włosy oraz znacznie ogranicza ich skłonność do wypadania. Najlepsze efekty przynosi stosowanie preparatu razem z szamponem przeciw wypadaniu włosów Equilibra.
Zawiera:
- Witaminy A, E, C, H, B5 i B6: odżywiają włosy i skórę głowy oraz wzmacniają cebulki włosów
- Proteiny sojowe: stymulują wzrost cebulki włosów
- Tauryna: wzmacnia cebulkę włosa
- Zielona herbata i czerwone wino: pobudza mikro krążenie skóry głowy
- Phytosinergia: kompleks roślinny o działaniu regenerującym w jego skład wchodzi: Aloes, Olejek Arganowy, Keratyna.
75ml/ około 28zł w dobrych aptekach i sklepach zielarskich
Skład: Aqua, Alcohol Denat, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Argania Spinosa Kernel Oil, Hydrolyzed Wheat Protein, Vitis Vinifera Fruit Meristem Cell Culture, Taurine, Borageo Officinalis Seed Oil, Biotin, Camelia Sinensis Leaf Extract, Panthenol, Hydrolyzed Soy Protein, Retinyl Palmitate, Tocopheryl Acetate, Nasturcium Officinale Extract, Propylene Glycol, Peg-40 Hydrogenated Castor Oil, Acrylate Crosspolymer, Menthol, Camphor, Benzyl Nicotinate, Laurdimonium Hydroxypropyl Hydrolyzed Keratin, Capsicum Frutescens Fruit Extract, Pyridoxine, Glycerin, Sodium Ascorbyl Phosphate, Sorbitol, Lecithin, Maltodextrin, Laurdimonium Hydroxypropyl Hydrolyzed Soy Protein, Peg-5 Cocomonium Methosulfate, Glyceryl Linoleate, Sodium Glutamate, Xanthan Gum, Hydroxypropyltrimonium Chloride, Sodium Cocoyl Glutamate, Gylcine, Sodium Hydroxide, Sodium Phytate, Parfum.Moim zdaniem:
Wcierki do włosów to produkty, których nie znajdziecie w mojej łazience. Nie są mi do szczęście potrzebne, w pielęgnacji włosów świetnie daję sobie bez nich radę. Pewnie było by tak po dzisiejszy dzień i każdy następny, gdyby nie Pani Sylwia z Equilibry, która tym razem przesłała mi do przetestowania kurację wzmacniającą przeciw wypadaniu włosów.
Produkt otrzymałam w zielono-białym kartoniku, w środku którego znajdowała się mała buteleczka zakończona odkręcanym, zwężającym się aplikatorem, który w praktyce okazał się bardzo poręczny i wygodny.
Skład jest prawie tak długi jak Mur Chiński, ale z informacji, które wygrzebałam w Internecie jasno wynika, że jest bardzo dobry. Co prawda na drugim miejscu jak byk stoi alkohol, ale po piętach goni mu między innymi sok z aloesu i olej arganowy, a nieco dalej mamy olej z ogórecznika lekarskiego ( stosowany w przypadku nadmiernego wypadania i łamania włosów ), ekstrakt z zielonej herbaty ( polecany przy włosach z łupieżem i przetłuszczających się ) oraz ekstrakt z papryczki, który pobudza krążenie i stymuluje wzrost włosów.
Kuracja ma postać bezbarwnego, wodnistego żelu. Zapach jest średnio przyjemny, wyraźnie czuć alkohol, coś ziołowego i mentolowego. Woń jest na tyle intensywna i mocna, że czasami aż szczypią mnie oczy. Na szczęście szybko się ulatnia i jest niewyczuwalny na włosach. Pomimo niewielkiej pojemności kuracja okazała się bardzo wydajna, w torebce z Projektu Denko znalazła się po około 5 tygodniach regularnego stosowania 3-4 razy w tygodniu.
Jak stosowałam kurację? Po umyciu włosów i nałożeniu odżywki, wyciskałam żel na dłonie, a następnie wcierałam w skórę głowy. Przez kilka minut odczuwałam delikatne mrowienie- nie mam porównania z innymi wcierkami, ale to chyba dobrze ;)? Bo ja odniosłam wrażenie, że produkt działa, że składniki wnikają w skórę i pobudzają włosy.
Pierwsze efekty systematycznego wcierania kosmetyku zaobserwowałam w połowie kuracji. Pojawiło się, wcale nie tak mało, tzw. baby hair, a włosy zostały wzmocnione, bo przestały wypadać jak szalone. Po skończonej kuracji włosy wciąż trzymają się swojego miejsca na głowie. Nadal kilka znajduję na szczotce, ale jest ich dużo, dużo mniej. Kuracja nie podrażniła skóry, nie przyczyniła się do powstawania łupieżu ani do szybszego przetłuszczania się włosów, a alkohol w składzie nie wysuszył ich.
Zbierając w jedno moje dzisiejsze wypociny ogłaszam wszem i wobec, że kuracja wzmacniająca Equilibry naprawdę działa. Jeśli więc wypadające włosy spędzają Wam sen z powiek, nie zastanawiajcie się i jeszcze dziś idźcie do apteki po ten specyfik- efekty gwarantowane :)
Idę po to dzisiaj... Moje włosy wychodzą garściami ;c
OdpowiedzUsuńOstatnio walczę z wypadającymi włosami, więc jak gdzieś spotkam to skuszę się na tą kuracje ;)
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie, że wcierka podziałała :)
OdpowiedzUsuńkoniecznie muszę wypróbować ;) bo trochę mi ich wypada ;)
OdpowiedzUsuńrównież używałam i mogę polecić. wszystko to, co jest napisane w tej recenzji jest prawdą. K.
OdpowiedzUsuńteż mam problem z wypadaniem włosów...szukam czegoś skutecznego...zapytam w aptece :)
OdpowiedzUsuńDobrze poznać taki kosmetyk, który robi swoje, a my jesteśmy zadowoleni:) produkty tej marki zaczęłam ostatnio poznawać i jak do tej pory mnie nie zawiodły.
OdpowiedzUsuńja je muszę zacząć poznawać;D
Usuńkorci mnie bardzo ten produkt muszę się za niego zabrać na nastęnych łowach :D
OdpowiedzUsuńNie stosuję wcierek do włosów, na szczęście czupryny nie gubię ;) Ale jeśli pomaga to super :)
OdpowiedzUsuńzazdroszczę mocnej czupryny :(
UsuńU mnie drastycznie wypadanie zahamował olejek łopianowy z Green Pharmacy (aż jestem w szoku ;)) Wcześniej w tym celu stosowałam Seboradin Niger.
OdpowiedzUsuńmoje włosy nie wypadają nadmiernie. używałam tego toniku z przyjemnością, dużą zasługę ma wygodny aplikator.
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam żadnej wcierki i jakoś mnie one nie kuszą.
OdpowiedzUsuńMyślisz, że nadała by się dla faceta?
OdpowiedzUsuńmyślę, że tak :)
UsuńZainteresowałaś mnie tym produktem.
OdpowiedzUsuńCzekałam na post tego typu, moje włosy postanowiły zrobić mi na złość i zaczęły wypadać garściami,, dzisiaj biegnę do apteki :)
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawy produkt , ja w tym momencie używam czegoś podobnego od Lee Stafford
OdpowiedzUsuńWidzę, że dużo lepsza ta kuracja niż ja miałam :) Może się na nią skuszę :)
OdpowiedzUsuńW takim razie lecę do apteki.
OdpowiedzUsuńalkohol w składzie kosmetyków nie jest zwykle mile widziany, jednak przy wcierkach jak najbardziej! alkohol pozwala na wchłonięcie całego kosmetyku, jest to składnik miejscowo rozgrzewający, który pozwala na penetracje najglebszych wartsw skory przez skladniki odżywcze. z doświadczenia wiem, że wcierki z alkoholem lepiej dzialaja niż te bez. oczywiście osoby z wrazliwa i sucha skóra głowy musza używać takich wcierek rzadziej, np co 3,4 dzień
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
J.
Musze zerknąć na nią przy okazji bo moje włosy lecą dość mocno :)
OdpowiedzUsuńKosmetyki tej firmy mam na wishliście od dawna, głownie maska do włosów mnie interesuje :) Ale teraz jak tak patrzę na tą kurację to już sama nie wiem co bym chciała bardziej :D
OdpowiedzUsuńNo proszę, nie wiedziałam że alkohol potęguje działanie wcierek. Prawdę mówiąc ja też mam problem z ich używaniem - jakoś nigdy nie potrafię się zebrać do ich stosowania ;)
OdpowiedzUsuńCałuję, Michalina.
www.soinspiring.pl
Ooo! Jak spotkam to na pewno kupię :) Włosy nie wypadają mi jakoś bardzo, ale myślę, że nie jest to tzw. norma. A co mnie nie zabije to mnie wzmocni :)
OdpowiedzUsuńJa już dawno zastanawiałam się nad zakupem tego produktu. Teraz już wiem, że jest godny wypróbowania :)
OdpowiedzUsuńZaciekawił mnie ten produkt ;)
OdpowiedzUsuńNa razie włosy mi nie wypadają, ale na zimę będzie jak znalazł ;)
OdpowiedzUsuńNa okres jesienno-zimowy muszę sobie sprawić tę kurację :)
OdpowiedzUsuńJak na razie używam wcierki z Farmony :)
OdpowiedzUsuńpowiem o tym siostrze :)
OdpowiedzUsuńZrobię tak samo ;-)
UsuńFajnie, że wcierka się sprawdziła. Lubię tę markę ;)
OdpowiedzUsuńzastanawiałam się nad tą wcierką i w sumie może ją sobie sprawię, bo bardzo lubię kosmetyki equilibry :)
OdpowiedzUsuńDopiero od niedawna zaczęłam jej używać więc na razie czekam na efekty czekam :)
OdpowiedzUsuńPotrafisz zachęcić. Chyba się skuszę :)
OdpowiedzUsuńChcę! Moje włosy znajduję wszędzie ;/ tak wypadają...
OdpowiedzUsuńNa wcierki to jestem chyba zbyt leniwa :D
OdpowiedzUsuńSuper, że działa! Miałam szampon i miniaturki odżywki tej firmy i byłam bardzo, bardzo zadowolona. Jeśli jesienią powróci u mnie problem wypadania włosów to na pewno kupię:)
OdpowiedzUsuńjeśli polecasz to może się skuszę, ostatnio mam problem z wypadającymi włosami...
OdpowiedzUsuńTo już któraś pozytywna opinia na temat tego produktu, więc myślę że warto ją wypróbować :) Super, że się sprawdza :)
OdpowiedzUsuńZ Equilibrą miałam do tej pory do czynienia tylko w przypadku odżywki zwiększającej objętość i ona też była świetna :)
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć, bo mi włosy lecą jak szalone
OdpowiedzUsuńCiekawe czy mi by pomogło ;)
OdpowiedzUsuńTo w takim razie i ja będę musiała skusić się na tą kurację :)
OdpowiedzUsuńefekty opisujesz super, ale ja jakoś nie mam przekonania do tej firmy.
OdpowiedzUsuńzresztą jest ona ciężko dostępna i i tak nie ma jak przetestować produktów.
U mnie też dobrze się sprawdziła wcierka Jantar :)
OdpowiedzUsuńOoo to chętnie ją kiedyś sprawdzę :) przyda się na moje wypadające włosy ;)
OdpowiedzUsuńmoże kiedyś wypróbuję, na razie wcieram olejek ze skrzypem polnym :)
OdpowiedzUsuńkusi mnie ta kuracja, ale chyba jednak wolę wcierkę z kozieradki :)
OdpowiedzUsuńJeżeli chcesz sprawdzić czy żel z mojej ostatniej recenzji poradzi sobie z twoją buzią, to zajrzyj na mój blog po więcej info, bo jest rozdanie i możesz go m.in zdobyć :)
OdpowiedzUsuńMi ostatnio zaczely troche wpadac wlosy... moze kupie ;)
OdpowiedzUsuńPrzydałaby mi się taka kuracja ; )
OdpowiedzUsuń