Obietnice producenta:
Z olejkiem arganowym, olejkiem jojoba i olejkiem ze słodkich migdałów. Efektywnie i kompleksowo działający balsam do ust. Dzięki kombinacji aktywnych składników – olejków arganowego, jojoba, ze słodkich migdałów oraz masła kakaowego i wosku pszczelego skutecznie chroni, doskonałe nawilża i odżywia delikatny naskórek ust. Sprawia, że nawet szorstkie usta stają się delikatne, miękkie i gładkie, chroni je przed przesuszeniem.
3,6 g/ 5,49 zł w sklepie internetowym lub w Rossmannie
Moim zdaniem:
Blogowanie pozwala mi na poznawanie marek, o których istnieniu wcześniej nawet nie słyszałam lub na które nie zwróciłabym uwagi, bo za tanie/za drogie/za niepozorne/itp. ( nie potrzebne skreślić ). Tak właśnie jest w przypadku produktów Laura Conti, które są tanie jak przysłowiowy barszcz, a mimo to bardzo dobre. W szczególności dotyczy to kosmetyków do pielęgnacji ust, o czym przekonałam się najpierw testując sztyft, a mocno utwierdziłam dzięki pomadce ochronnej, której dedykowany jest ten post.
Opakowanie balsamu do ust, co tu dużo mówić, wykonane zostało z kiepskiej jakości plastiku. Wystarczy drobny upadek z niewielkiej wysokości, by pojawiły się pierwsze pęknięcia i rysy. Utrzymane jest w perłowo-biało-zielonych kolorach i moim zdaniem jest to połączenie udane, przyjemne dla oka. Pomadka jest nieduża i znajdzie się dla niej miejsce w małej kopertówce oraz w torebce do pracy ( w której ciężko ją znaleźć pośród walających się innych rzeczy typu łyżeczka, gumy do żucia, cała masa nikomu niepotrzebnych świstków papierków i porwanych paragonów, itp. :P ).
Balsam ma delikatny zapach i jest bezbarwny. Jego konsystencja jest taka jaka powinna być, czyli kremowa i zbita, ale jednocześnie lekka, co sprawia, że gładko sunie po ustach. Nakładanie pomadki to sama przyjemność, a nawet kilka jej warstw nie skutkuje sklejaniem się warg czy uczuciem chemicznego posmaku na ustach.
Pomadka dba i dobrze pielęgnuje delikatną skórę ust. Oprócz odpowiedniego nawilżenia, zapewnia ustom niesamowitą gładkość, miękkość oraz delikatny połysk. Radzi sobie z spierzchniętą skórą ust oraz niweluje suche skórki. Sprawdza się także jako baza pod szminki, które dłużej trzymają się na ustach, a takie które lubią wchodzić w zmarszczki ust, po prostu już tego nie robią.
Podsumowując, pomadka Laura Conti jest kolejnym przykładem, że tani kosmetyk to dobry kosmetyk :)
Jakiś czas temu kupiłam właśnie tę pomadkę.Póki co jestem z niej bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńja jeszcze nie miałam niczego tej marki ale muszę wypróbować
UsuńJa też, dzięki blogom, poznałam wiele kosmetyków, na które nie zwróciłabym uwagi. Pomadek i balsamów ochronnych do ust mam dużo, ale dobrze wiedzieć, że ta niepozorna pomadka jest w stanie ochronić i nawilżyć usta :)
OdpowiedzUsuńChyba się z nią bliżej poznam :)
OdpowiedzUsuńNie miałam nigdy żadnej pomadki z tej firmy. Jak wykończę swoje zapasy to po nią sięgnę ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam wszelkie pomadki ochronne, więc to tylko kwestia czasu nim sięgnę po tą ;D
OdpowiedzUsuńW takim razie będę musiałam się za nią rozejrzeć :)
OdpowiedzUsuńŚwietna pomadka. Przydałaby się na jesień a szczególnie w zimie gdy usta są bardziej wysuszone i narażone na mróz, wiatr... Zastanowię się nad jej zakupem :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńświetnie że choć jest tania to taka dobra ;) uwielbiam takie produkty ;)
OdpowiedzUsuńNa zimę, to może być całkiem dobra alternatywa.
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś wypróbuję skoro jest dobra, miałam raz pomadkę tej firmy ale z tamtej byłam średnio zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńjeszcze nie spotkałam się z pomadką ochronną, która nie spełnia swoich funkcji :)
OdpowiedzUsuńnie miałam niczego tej marki, obecnie już dłuższy czas używam maści z witaminą a i wazelinek floslek
OdpowiedzUsuńchętnie zakupię na zbliżające się chłodne dni :)
OdpowiedzUsuńrównież uważam, że czytanie blogów pozwala poznać marki na które nie zwróciłybyśmy uwagi :)
OdpowiedzUsuńZawsze kupuję takie pomadki z Nivea , a tej jeszcze nie miałam :) Chętnie kupię :)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś pomadkę truskawkową z tej firmy. Była taka fajna, że strasznie szybko ją zużyłam :)
OdpowiedzUsuńnie miałam jeszcze tej pomadki, ale coraz częściej o niej słyszę :)
OdpowiedzUsuńTeraz wolę masełka do ust. Ale pewnie za jakiś czas przeproszę sztyfty.
OdpowiedzUsuńNice product!
OdpowiedzUsuńWould do you like to follow each other ?
Kisses
Emily from PTT
Ja rzadko korzystam z takich balsamów do ust, ale jak będę potrzebować to pewnie się na niego skuszę :)
OdpowiedzUsuńJa właśnie nigdy dotąd nie słyszałam o tej marce:) dobrze ze ci się sprawdziła! I dopiero teraz przeczytałam ze nie masz u siebie rossmana, hehe współczuję :d ale Twój portfel z pewnością się cieszy ! :d
OdpowiedzUsuńwszystko ma swoje dobre i złe strony- ja marudzę, że chciałabym mieć Rossmanna pod nosem, a mój portfel cieszy się jak dziecko, że do najbliższego mam około 25 km :P
UsuńMoże kiedyś się na nią skuszę ;)
OdpowiedzUsuńMam sztyft tej marki i super się spisuje :)
OdpowiedzUsuńJuż widziałam tą pomadkę na innym blogu i bardzo mnie zaciekawiła, na zimę powinna być idealna :)
OdpowiedzUsuńNie miałam tej pomadki, ale najpierw musiałabym zerknąć na skład :)
OdpowiedzUsuńJa używałam już chyba wszystkie pomadki na świecie... używam kilka razy dziennie... nie wiem ile ich wychodzi w ciągu roku, ale to chyba już moje uzależnienie... :D
OdpowiedzUsuńMiałam raz jedną pomadkę z tej marki ale całkiem inną całkiem fajna była :)
OdpowiedzUsuńCiekawe jak zadziałałby na moje usta:)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś zmywacz laura cotni, pierwsza partia była ok , potem jakiś bubel, z tego co pamiętam to kiedyś ta firma była pod nazwą Paloma , świetne kosmetyki , po latach wszystko się wymieszało, marki kosmetyczne dawne straciły swoją siłę bo rynek zalany zewsząd .
OdpowiedzUsuńKupiłam ją ostatnio w Rossmannie w cnd, ale jeszcze nie używałam :) Fajnie, że się sprawdza :)
OdpowiedzUsuńJa własnie musze kupić jakiś balsam odżywczy.
OdpowiedzUsuńWłaśnie widziałam dzisiaj w cnd i zastanawiałam się nad nią :)
OdpowiedzUsuńJa obecnie używam pomadki oliwkowej Nivea, dobrze nawilża usta.. ale od czasu do czasu trzeba coś zmienić. ;-) Wezmę pomadkę o której piszesz pod uwagę przy zakupie. :-)
OdpowiedzUsuńdla mnie pomadki ochronne to seria isany albo seria z polo marketu :D
OdpowiedzUsuńO marce coś słyszałam, ale jeszcze chyba nie miałam żadnego produktu. O balsamach do ust zwykle zapominam, najczęściej i tak noszę klasyczną pomadkę.
OdpowiedzUsuńMam dwie pomadki Laura Conti, ale jeszcze nie zdążyłam wypróbować :)
OdpowiedzUsuńwzięłabym go dla samego zapachu :)
OdpowiedzUsuńNie miałam, ale wydaje mi sie być bardzo fajna :)
OdpowiedzUsuńhttp://suzzue.blogspot.com
Tania i dobra, czyli taka jak lubię :) muszę ją kupić jak tylko zużyję moje taniochy pomadki z Carrefoura :p
OdpowiedzUsuńCzyli spełnia swoje zadanie i to jest najważniejsze :D
OdpowiedzUsuńnie miałam jeszcze nic tej marki, w tym momencie jestem w szale wazelinek do ust :p. a jeśli chodzi o sztyfty to uwielbiam Carmexa
OdpowiedzUsuńa ja jeszcze nie widziałam tej pomadki ;/
OdpowiedzUsuńDwa lata temu ( a może nieco ponad rok? ) skusiłam się na jedną z pomadek ochronnych owej firmy. Była to wersja wiśniowa z ekstraktem z mięty. Dawała na ustach bardzo przyjemny chłód, ot co ^^
OdpowiedzUsuńzwrócę na nią uwagę podczas wizyty w Rossmannie :)
OdpowiedzUsuńW przyszłości może się skuszę. Uwielbiam Zielony kolor :D
OdpowiedzUsuńDo tej pory moim numerem jeden wśród pomadek był Carmex, ale jestem ciekawa również tej pomadki :)
OdpowiedzUsuń