Kobiecy biust jest pierwszą częścią ciała, na którą uwagę
zwraca brzydsza płeć ;) I możecie wierzyć mi na słowo, nieważne czy nasze
piersi są duże jak u Pameli Anderson czy znacznie mniejsze, podobają im się tak
samo. To my, kobiety, dopatrujemy się w nich jakiś mankamentów: że za duże, że nie asymetryczne, że nie taki mają
kształt, itp. Niektórym te drobne niedoskonałości przeszkadzają na tyle, że
decydują się na ich koretkę. I ten temat chciałabym dziś poruszyć na blogu.
Zabieg powiększania piersi to inaczej augmentacja, a ich pomniejszania mammoplastyka. Oba
polegają na chirurgicznej korekcie wielkości i rozmiaru kobiecego biustu. I oba
cieszą się bardzo dużą popularność wśród kobiet. W samych Stanach Zjednoczonych
w 2013 roku przeprowadzono 313 000 operacji powiększania biustu! Powody,
dla których kobiety decydują się na plastykę piersi, są różne: ogólna chęć
poprawy swojego wyglądu, w przypadku znacznej asymetrii biustu, po przebytej
mastektomii , po ciąży, czy przy zaburzeniach, np. zespole Polanda, czyli
rzadkim zespole wad wrodzonych, które charakteryzują się jednostronnym
niedorozwojem klatki piersiowej.
Są jednak pewne przeciwwskazania, które wykluczają możliwość
poddania się korekcie biustu. Zabiegu powiększania bądź pomniejszania piersi
nie można wykonać, jeżeli u pacjentki występuje jakakolwiek infekcja.
Augmentacji czy mammoplastyki, z przyczyn oczywistych, nie przeprowadza się u
kobiet w ciąży i karmiących. Ponadto u pacjentki, która ma jakiekolwiek zmiany
w piersiach, jest obciążona genetycznie, występuje u niej ryzyko nowotworu, ma
problemy z krzepliwością krwi, cukrzycą cz nadciśnieniem, również nie wykonuje
się tego rodzaju operacji.
Korektora wielkości i rozmiaru biustu to poważna operacja,
którą powinny ( !!! ) poprzedzić konsultacje z lekarzem i szereg badań. Przez
zabiegiem lekarz chirurg ocenia wzrost, wagę, umiejscowienie piersi oraz
kształt klatki piersiowej, aby następnie przedstawić zainteresowanej informacje na temat efektu pooperacyjnego. Bada się także ogólny stan zdrowia pacjentki
oraz wykonuje mammografię. Kobieta musi udać się również na konsultacje
ginekologiczną. Prowadzący ją lekarz ginekolog musi wydać opinię o stanie
zdrowia pacjentki, zwłaszcza, jeżeli przyjmuje ona antykoncepcję hormonalną,
którą należy odstawić najmniej miesiąc przed zabiegiem. Obowiązkowy jest także
wywiad, uwzględniający informacje o przyjmowanych lekach, szczególnie
zawierających witaminę E oraz kwas acetylosalicylowy, które mogą spowodować
zwiększenie krwawienia podczas operacji. Na co najmniej 6 godzin przez operacją
nie można jeść, pić i palić papierosów.
Operacja biustu jest stosunkowo bezpieczną procedurą. Nie
mniej jednak jak każda ingerencja, zabieg plastyki biustu niesie ze sobą ryzyko
pewnych komplikacji, o których pacjentka powinna zostać poinformowana przez
chirurga, który będzie ja operował. Zabieg trwa około 1-2 godzin. Przeprowadza
się go na bloku operacyjnym, w znieczuleniu ogólnym, pod nadzorem anestezjologa
i pielęgniarki, która stale monitoruje parametry medyczne.
Czas rekonwalescencji różni się od indywidualnych cech
pacjentki, średnio trwa 6-9 tygodni. Pierwsze dni pacjentka spędza w szpitalu,
jest pod stałą kontrolą lekarzy i pielęgniarek. Po mniej więcej tygodniu szwy
są ściągane, a po dwóch zasinienia i obrzęki zmniejszają się, ale trzeba
pamiętać o regularnym stosowaniu maści na blizny. Aby były jak najmniej
widoczne, trzeba odczekać około pół roku.
Na wstępie recenzji proteinowego serum modelującego biust
Ziaja ( klik ) napisałam, że ja ze swoich piersi jestem zadowolona ( narzeczony
też nie narzeka :P ) i na zabieg ich korekty się nie zdecyduję. Wpływ na moją
decyzję ma także to, że w swoich życiu przeszłam już tyle operacji, że
dobrowolnie nie dam się pokroić.
Niemniej ciekawi mnie jednak czy Wy jesteście zadowolone ze swoich
biustów? Myślałyście o ich zmniejszeniu czy też powiększeniu? Jeśli rozważacie
którąś z opcji, to pod tym linkiem znajdziecie listę klinik oferujących takie
zabiegi wraz z cenami.
ja bym chciąła sobie powiększyć :D
OdpowiedzUsuńTo absolutnie nie dla mnie:)
OdpowiedzUsuńczemu?:D
UsuńJa swoje piersi (85D) lubię:) Bywają chwile, że narzekam (np. bluzka źle leży), ale generalnie jesteśmy przyjaciółmi :)
OdpowiedzUsuńJa jestem za dużym cykorem i chyba wolałabym kupić stanik push-up:).Choć wiem,że są przypadki gdzie taka operacja jest spełnieniem marzeń
OdpowiedzUsuńJa na szczęście nie muszę nic robić, ale współczuję kobieta które z swoim biustem czują się źle - to ważna rzecz na kobiety
OdpowiedzUsuńJeśli już to bym sobie powiększyła biust, ale raczej nigdy tego nie zrobię.
OdpowiedzUsuńOd zawsze planujemy operację powiększenia piersi w przyszłości ;) Genetycznie mamy bardzo małe biusty i zawsze były naszym kompleksem.
OdpowiedzUsuńJa nigdy o tym nie myślałam :D
OdpowiedzUsuńszczęściara;D
UsuńJa tam lubię swoje piersi, mimo iż wielkością nie grzeszą :)
OdpowiedzUsuńNie odważyłabym się na powiększenie piersi :) Polubiłam się ze swoimi małymi :P
OdpowiedzUsuńJa tam swoje piersi lubię :) mój narzeczony też je lubi, ha :D Są takie w sam raz a poprawiłabym ewentualnie wtedy gdyby nagle oklapły aż do pępka :D
OdpowiedzUsuńKto by pomyślał, że przygotowania są takie skomplikowane. W programach pokazują jak kobiety z marszu przychodza na taką operację i zdaje się to takie łatwe.
OdpowiedzUsuńCzy ja myślałam o korekcji biustu? Myślę, że czasem każdemu mogą się takie myśli zdarzyć, jednak nigdy bym się nie zdecydowała. W końcu nie jest tak źle ;)
Obserwuję ;)
Ja myślę, że najpierw trzeba wybrać się do brafitterki, żeby pomogła wybrać stanik. Dobry biustonosz to połowa sukcesu. Większość dziewczyn nosi za duże miseczki, za duże w obwodzie i wtedy piersi wydają się małe.
OdpowiedzUsuńJeśli faktycznie dobry stanik nie pomaga, to może warto pomyśleć o korekcie biustu. Ja raczej bym się nie zdecydowała. :)
mój narzeczony też nie narzeka jednak gdybym miała dzieci i po ich karmieniu moje piersi wyglądały źle , miała fundusze na poprawki to na pewno bym się zdecydowała
OdpowiedzUsuńOglądałam w tv programy na temat powiększania biustu. Ja dla mnie to straszny zabieg. Deformacja własnego ciała. Można sobie wyrobić ładny biust dietą i ćwiczeniami. Sama byłam tego przykładem. Teraz w ciąży biust mam taki mega że nawet mam dość tego rozmiaru ;)
OdpowiedzUsuńnie wykluczam że kiedyś w przyszłości zdecyduję się na poprawienie wyglądu swoich piersi... po dwójce dzieci już nie wyglądają tak dobrze jak kiedyś...
OdpowiedzUsuńMam podobne przemyślenia ;)
UsuńJa bym sobie w życiu nie powiększyła, paskudne sztuczne piłki fe
OdpowiedzUsuńJa kiedyś kiedyś byłam przekoanna, że sobie powiększe biust, ale teraz... mi się nie chce haha. po prostu mi się nie chce męczyć.. widziałam filmiki na youtubie, dzienne vlogi z tego jak dziewczynę wszystko boli, nie może się ruszać, podnosić rąk... masakra ;o już wolę swoje małe! ;D
OdpowiedzUsuńNie odwazylabym się na to :-)
OdpowiedzUsuńMoje są idealne nie za duże nie za małe akurat na ich puncie nigdy nie miałam kompleksów :D
OdpowiedzUsuńJeśli miałabym się decydować na którąś z operacji to prędzej pomniejszanie;) Gdy było to ładne C byłam zadowolona, teraz są większe i staje się to uciążliwe. Zaczęłam się garbić i kręgosłup daje się we znaki. Ale nie jest tak źle. Pewnie po pomniejszeniu piersi żałowałabym, więc cieszę się, że mam ładne, duże, jędrne piersi :)
OdpowiedzUsuńGdybym się nie bała tak panicznie bólu po operacji to odrobinę bym go sobie powiększyła :P
OdpowiedzUsuńJa uważam, że wszystko jest dla ludzi, więc jeśli jakaś kobieta źle czuje się ze swoim biustem, to powinna z takiego zabiegu skorzystać ;)
OdpowiedzUsuń