Przez ślub, przeprowadzkę i życie małżeńskie :P mam teraz niemałe zaległości w blogowaniu, ale moja codzienność powoli, na nowo wbiega na spokojniejsze tory ( mąż w końcu wraca do pracy :P ), więc postaram się te zaległości szybko nadrobić. I tak Agatko, wpis poślubny też już się pisze, jeszcze chwilkę cierpliwości :):*
Wiem, że ostatni post był o pudrze i dziś chciałybyście zapewne poczytać o czymś innym, a nie znów o kosmetyku do makijażu, ale przeglądając folder "zdjęcia na bloga" pokapowałam się, że jest tyle produktów, o których chciałabym napisać, tylko że żaden z nich nie jest odpowiednio sfotografowany... Dlatego dziś zostawiam Was z recenzją matująco- kryjącego podkładu Ideal Cover od Eveline, a ja lecę pobawić się w fotografa, żebyście następnym razem mogły poczytać już o czymś innym ;)
Podkład poznałam w kwietniu na II Konferencji Meet Beauty, kiedy większość uczestniczek udała się do sali obok na przygotowane przez organizatorów powitanie, a ja jako jedna z nielicznych zostałam i korzystając z chwili oddałam się w ręce wizażystki Eveline. Makijażystka nałożyła na moją twarz jedną z ówczesnych nowości w ofercie marki, czyli podkład Ideal Cover, o którym producent pisze tak:
"Opracowany
we współpracy z wizażystami długotrwały matująco-kryjący podkład błyskawicznie
dopasowuje się do odcienia skóry i nadaje jej perfekcyjny wygląd do 16 godzin.
Podkład pomaga skorygować niedoskonałości, takie jak przebarwienia, rozszerzone
i popękane naczynka, wykwity skórne. Kompleks mineralny Ultra-Matt 16h
dodatkowo zmniejsza widoczność porów, wygładza cerę i sprawia, że makijaż jest
praktycznie niewyczuwalny na twarzy. Formuła wzbogacona o inteligentne
pigmenty matujace Hitech Stay-on PigmentsTM gwarantuje innowacyjną trwałość. Produkt
został wzbogacony filtrem SPF 10, który skutecznie ochroni skórę przed
szkodliwym działaniem promieni słonecznych."
Podkład znajduje się w prostej, szklanej buteleczce zakończonej
plastikową, aczkolwiek wygodną i niezacinającą się pompką typu air less. Na nasadce wieńczącej opakowanie
producent wypisał właściwości podkładu i stąd wiemy, że ma on nam zapewnić
półmatowe wykończenie, że jego trwałość to aż 16 godzin, że stopień krycia jest
mocny, a konsystencja średnia. Podczas testów owe zapewnienia producenta
sprawdziły się trzy do jednego. W zupełności zgadzam się, że wykończenie jest półmatowe, że
podkład ma średnią, a ponadto przyjemną i lekką konsystencję oraz dobre krycie (
jeśli jest nałożony pędzlem ), ale 16-godzinna trwałość? Wartość podana trochę
nad wyrost, ale i tak podkład zasługuje na ukłon, bo przy 2-3 poprawkach w
ciągu dnia ( na mojej mieszanej cerze Ideal Cover po około 4 godzinach domaga
się delikatnego przypudrowania ) wytrzymuje na skórze min. 10 godzin, chociaż
po mniej więcej 7-8 godzinach od nałożenia zaczyna się gdzieniegdzie
ścierać, np. przy skrzydełkach nosa.
Ideal Cover jest bezzapachowy, a producent zaleca nakładać go stopniowo.
Do jego aplikacji używam pędzla Hakuro, najpierw rozprowadzając podkład na
całej skórze, wyrównując jej koloryt, a następnie, ruchem stemplującym, tuszuje
niedoskonałości, których nie chciałabym mieć w ogóle... Na całkowite umalowanie twarzy wystarczają mi 2-3 pompki. Chwilę po nałożeniu fluid pozostawia lekko tłustą warstewkę, która jednak szybko się wchłania, dając ładny, zdrowy i naturalny efekt. Podkład Eveline nie tworzy efektu maski, nie podkreśla suchych skórek, sam w sobie jest lekki i nie obciąża skóry ani jej nie zapycha. Ponadto dobrze współpracuje z innymi kosmetykami, takimi jak puder, róża czy korektor, a także krem, który nakładam przed fluidem.
Podkład ma pojemność 30 ml i w Rossmannie kosztuje około 25,00 zł. Z tego co mi wiadomo, posiada 8 odcieni. Ja mam kolor Pastel ( nr 202 ), który poleciła mi wizażystka i który okazał się odpowiedni do mojej cery. Po kilku minutach od nałożenia utlenia się lekko ciemniejąc, ale mimo to nadal nie odznacza się od reszty ciała. Jeśli szukacie podkładu o żółtych tonach, to ten na pewno takie w sobie ma, przynajmniej posiadany przeze mnie odcień. I chociaż ma kilka drobniutkich niedociągnięć, polubiłam go i myślę, że w ostatnim tygodniu promocji -49% w Rossmannie kupię jeszcze jedną buteleczkę ;)
kolor ma bardzo mój :D szkoda że na facjacie nie pokazałaś jak wygląda:)
OdpowiedzUsuńNigdy go nie miałam, ale wygląda fajnie, będę o nim pamiętać.
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się nad zakupem tego podkładu. Zawsze mam problem z dobraniem koloru, dlatego nie lubię zmieniać firmy :)
OdpowiedzUsuńMuszę pokazać Twój wpis siostrze. Pewnie sobie kupi.
OdpowiedzUsuńOdkąd przerzuciłam się na minerały, nie sięgam po drogeryjne podkłady :)
OdpowiedzUsuńMogłabyś kliknąć w linki w najnowszym poście TUTAJ ? Dzięki ;*
Nie znałam do tej pory ani jednego podkładu Eveline :) ten wydaje się być całkiem dobry :)
OdpowiedzUsuńTeż muszę się wybrac po jakieś podkłady w promocji ;)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam wcześnie o tym podkładzie, wygląda fajnie, jednak nie przepadam za podkładami, które zmieniają odcień po nałożeniu na twarz :)
OdpowiedzUsuńMuszę kupić podkład:)
OdpowiedzUsuńobecnie mam zapas kremów bb i tylko jeden podkład , zawsze wybieram żółte odcienie,
OdpowiedzUsuńMam go w zapasach.
OdpowiedzUsuńBardzo go lubię.
OdpowiedzUsuńJa kompletnie nie korzystam z podkładów :)
OdpowiedzUsuńPróbowałam go, jednak nie spełnił moich oczekiwań. Przede wszystkim nie miał odpowiedniego koloru, który stopiłby się ładnie z moją cerą.
OdpowiedzUsuńmam go gdzieś w zapasach ale jeszcze nie otwierałam :)
OdpowiedzUsuńNie znam tego podkładu, ale jeśli uda mi się go znaleźć na promocji w Rossmannie to z chęcią wypróbuje :)
OdpowiedzUsuńNie znam
OdpowiedzUsuńTrochę się obawiam, że zrobi się zbyt ciemny...
OdpowiedzUsuńOj nie dla mnie podkłady o żółtych tonach ;)
OdpowiedzUsuńprezentuje sie sympatycznie :)
OdpowiedzUsuńMam go i muszę przyznać, że bardzo polubiłam :)
OdpowiedzUsuńto znaczy że działa:)
UsuńMam go gdzieś w kosmetykach, ale jeszcze nie używałam. Najwyraźniej warto ;)
OdpowiedzUsuńO żółte tony są u mnie bardzo mile widziane, muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńo! Dobrze wiedzieć że dobrze kryje muszę sie mu przyjrzeć bliżej
OdpowiedzUsuńBardzo fajny :)
OdpowiedzUsuńpokazuj na buzi;D
OdpowiedzUsuńWygląda zachęcająco :) Dawno temu używałam podkładów tej marki i byłam zadowolona :)
OdpowiedzUsuńEveline kilka razy mnie rozczarowało i nie jestem pewna czy sięgnęłabym po ich fluid...
OdpowiedzUsuńO kochana, ja tu na chwilę oko spuszczę i już zmiany - śluby, przeprowadzki...! Super! Gratuluję i życzę Wam fajnego życia - miłości, szacunku, ciepła. Wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia - niechaj bedzie szczęśliwa!
OdpowiedzUsuńdziękuję ślicznie:):*
UsuńSwój podkład idealny już mam i nie będę kombinować :)
OdpowiedzUsuńFajny ma koloryt :)
OdpowiedzUsuńNigdy go nie miałam, ale brzmi całkiem ok. :D
OdpowiedzUsuńhttp://luksusowezycie.pl/
nie jestem przekonana do podkładów eveline.
OdpowiedzUsuńSandicious
kolor bardzo ładny,taki mój
OdpowiedzUsuńDla mnie troszkę za jasny :)))
OdpowiedzUsuńAkurat szukam nowego podkładu, może skuszę się na ten na promocji.. :)
OdpowiedzUsuńGratulacje, a co do fluidu to stosuję od Rimmel:)
OdpowiedzUsuńMoja mama go kiedyś miała i była zadowolona :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że się sprawdził ;)
OdpowiedzUsuńMam go i bardzo go sobie chwalę. Świetnie się spisuje nawet na suchej skórze :)
OdpowiedzUsuńChyba odcień by mi pasował, jednak narazie pauzuję, bo wczoraj zamówiłam kolejne kosmetyki na e zebra i chyba jak narazie czas zrobić sobie wolne od kupowania kosmetyków :D
OdpowiedzUsuńMoja koleżanka zawsze go kupuje , ja jeszcze nie miałam z nim do czynienia.
OdpowiedzUsuńCiekawe czy wypadłby u nas lepiej niż ten mocno kryjący, którego teraz używamy a jest dużo droższy (Dr Irena Eris ProVoke).
OdpowiedzUsuńPrzyglądałam się mu w Rossmannie, bo pamiętałam że kiedyś miałaś jego zdjęcie na insta.. ale nie było testerów do nich i zrezygnowałam.
OdpowiedzUsuń