Z konferencji Meet Beauty ( ktoś już czeka na kolejną edycję :D? ) przywiozłam bardzo dużo kosmetyków. Wszystkie mogłyście zobaczyć w czerwcowym poście z nowościami, dla przypomnienia- klik :) Wiele z nich już przetestowałam, niektóre opisałam bądź też zamierzam opisać szerzej na blogu. Baza pod pomadkę Primie&Prep od Golden Rose jest właśnie jednym z takich produktów. Używam jej od kilku tygodni, więc zdążyłam wyrobić sobie o niej zdanie, którym chciałabym się z Wami podzielić. Zainteresowanych zapraszam do lektury :)
Konsystencją oraz wyglądem baza przypomina mi klasyczną pomadkę ochronną. Jej formuła jest woskowa i trochę taka tępa. Nie barwi ust, rozprowadza się bardzo fajnie i przyjemnie, pozostawiając na wargach takie jakby matowe wykończenie. Przeważnie przesuwam nią po ustach 2 razy. Więcej nie ma sensu, bo wtedy bazy jest po prostu za dużo i nie chce współpracować z pomadkami, które zaczynają nieestetycznie wyglądać, bo na przykład potrafią się zważyć. Bazę Prime&Prep przetestowałam z wieloma różnymi pomadkami, głównie matowymi, których ciągle jestem ogromną fanką. Wszystkie dobrze mi się aplikowało na bazę, która daje pomadkom lepszy poślizg. Zauważyłam jednak, że lepiej suną po niej pomadki płynne niż te w sztyfcie. Matowym nie pozwala wysuszyć warg, wykazując delikatne nawilżające właściwości, a przy kremowych działa trochę jak konturówka, trzymając je w ryzach i nie pozwalając rozlać im się poza kontur ust. Według producenta, jego kosmetyk ma uwydatniać kolor pomadki oraz przedłużać jej trwałość. Z moich obserwacji wynika, że te obietnice spełnione zostały pół na pół. Baza faktycznie potrafi sprawić, że makijaż ust dłużej jest nieskazitelny i wymaga dużo mniej poprawek, ale jakoś specjalnie nie eksponuje koloru.
Baza pod pomadkę ma postać bezbarwnego sztyftu o wadze 3g i cenie 14,90 zł. Jest bardzo wydajna, ma też ładny, subtelny zapach. Kupić ją możecie w sklepie internetowym oraz na stoiskach Golden Rose, a także w drogeriach w sieci, gdzie dostępne są kosmetyki marki.
Na co dzień używam baz pod makijaż, miewałam bazy pod tusze do rzęs oraz pod cienie do powiek, ale po raz pierwszy mam bazę pod pomadkę. Ogólnie to lubię kosmetyki marki i jestem zdania, że baza Prime&Prep jest ciekawym i fajnym produktem, ale daleko jej do miana kosmetycznego must have. Nie umiem jej Wam ani polecić ani też odwieźć Was od pomysłu jej kupna, tu musicie podjąć decyzje same ;)
Nigdy czegoś takiego nie używałam. Baa... nawet nie wiedziałam, że istnieje.
OdpowiedzUsuńTeraz tych przeróżnych baz pod wszystko jest od groma.
Chyba bym się nie zdecydowała ;)
Pozdrowionka :)
Przyznam, że nie wiedziałam, że coś takiego istnieje.
OdpowiedzUsuńHmm mam kilka takich baz i prócz nawilżenia nie zauważyłem własciwości baz ;p
OdpowiedzUsuńMoże wypróbuję :-)
OdpowiedzUsuńnigdy nie stosowałam takiej bazy, ja na usta gdy są już pomalowane nakładam fixer artdeco, utrwala szminkę niesamowicie. bardzo gorąco polecam
OdpowiedzUsuńMam ta bazę i używam jej od czasu do czasu
OdpowiedzUsuńnie znam, ale jakoś rzadko używam kolorowych pomadek, więc na razie nie potrzebuję :)
OdpowiedzUsuńprzetestuję :)
OdpowiedzUsuńNie miałam tej bazy, ale wydaje mi się, że jest na chwilę obecną zbędna w mojej kosmetyczce:)
OdpowiedzUsuńŻałuję, że nie spróbowałam mając rabat z gazety :) Może innym razem :)
OdpowiedzUsuńfajny produkt :)
OdpowiedzUsuńRaczej nie używam takich kosmetyków.
OdpowiedzUsuńjestem ciekawa tych pomadek :)
OdpowiedzUsuń_____________
Sprawdź moją nową stronę ♥ daria-porcelain.pl
na pewno spróbuję, jeśli chodzi o pomadki to wybieram tylko golden rose :)
OdpowiedzUsuńCiekawa ta baza. Ja stosuję jako bazę pod matowe szminki - balsamy lub pomadki ochronne - aktualnie jest to Balmi :)
OdpowiedzUsuńWszelkie bazy są raczej nie dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że bez tej bazy się obędę;)
OdpowiedzUsuńfajny "gadżet", ale tak jak napisałaś- nie jest to must have ;)
OdpowiedzUsuńJa też jakoś nie potrafię wyrobić sobie zdania na jej temat ;)
OdpowiedzUsuńPomadki GR tak czy inaczej trzymaja sie na moich ustach bardzo dlugo, a co dopiero z baza ;) Chetnie bym ja przetestowala.
OdpowiedzUsuńO matko, chyba jestem zacofana, bo nigdy nie słyszałam o bazie pod pomadkę ;p
OdpowiedzUsuńNie używałam jeszcze bazy pod pomadkę.
OdpowiedzUsuńBazy pod pomadkę jeszcze nie stosowałam, nawet nie pomyślałam o tym :) Z ciekawości bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam o istnieniu takiego produktu :) Muszę wypróbować
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam bazy pod pomadkę i po przeczytaniu recenzji nie jestem na tyle zachwycona, by kupić bazę tej firmy. Moja bazą są gładkie, nawilżone usta. Zawsze w trakcie robienia makijażu twarzy trzymam grubą warstwę masełka do ust, później wycieram delikatnie i nakładam produkt :)
OdpowiedzUsuńByć może kiedyś zainteresuje się bazami pod pomadki innych firm :)
Nigdy nawet nie pomyślałyśmy o bazie pod pomadkę :) Ale my raczej ust nie malujemy, jednak koleżanka robi to zawsze więc trzeba jej podesłać może się zdecyduje :)
OdpowiedzUsuńno proszę czego to nie wymyślą:)
OdpowiedzUsuńJa dopiero co przekonałam się do bazy pod makijaż - natomiast pod pomadke nie stosuję, oproszam tylko usta odrobiną pudru przed nałożeniem szminki.
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam bazy pod pomadkę :) Dla mnie to nowość.
OdpowiedzUsuńDla mnie to chyba zbędny gadżet - nie wiem czy miałabym dość cierpliwości, aby nakładać kolejne warstwy na usta.
OdpowiedzUsuńNie znam tego kosmetyku od GR ale zapowiada się interesująco Adriana Style
OdpowiedzUsuńLubię kosmetyki GR ale jeszcze nigdy nie stosowałam takiej bazy ;)
OdpowiedzUsuńAch czyli bez szału :P
OdpowiedzUsuń