Jeszcze dwa- trzy tygodnie temu miałam włosy do połowy ramion. Potem coś mnie tchnęło, poszłam za impulsem do fryzjerki i dziś ledwo sięgają mi ramion :P Mimo iż są sporo krótsze nie zrezygnowałam ze stosowania gumek czy klamer do włosów, bo chociaż na co dzień chodzę w rozpuszczonych, to nadal lubię je spinać, tworząc mniej lub bardziej fantazyjne upięcia. W ostatnim czasie moimi ulubionymi klamrami są te od Linziclip, które znane są na całym świecie- o czym nie miałam pojęcia!, a kupić je można w Rossmannie za mniej więcej 13,00-14,00 zł, tylko trzeba ich dobrze wypatrywać ;)
Linziclip to klamry o wyjątkowej, opatentowanej, a przede wszystkim trwałej i solidnej konstrukcji. Występują w różnych rozmiarach: ja posiadam jedną większą, kremowo- przezroczystą oraz trzy mniejsze w czarnym kolorze. Wszystkie mają neutralne kolory i klasyczny wygląd, więc pasują do wielu stylizacji. Tych małych używam częściej: trzymają w ryzach moją niesforną grzywkę, dodając fryzurze dziewczęcego i trochę kokieteryjnego charakteru. Poza tym codziennie mogę upiąć ją inaczej! Dużej używam głównie w domu, spinając nią włosy w artystyczny nieład na głowie lub w krótciutką kitkę, dzięki czemu plątające się kosmyki nie przeszkadzają mi w codziennych zajęciach..Klamry Linziclip są eleganckie, wygodne, praktyczne i bardzo trwałe. Używam ich od tygodni, a jeszcze w żadnej nie ułamał mi się ani jeden ząbek, nie wysunęły się też mocujące sprężynki, co zdarzało mi się już wcześniej i to nie ważne, czy klamra kosztowała 3,00 zł czy 33,00 zł. Klamry te nie zsuwają się z włosów, raz wpięte trzymają się mocno swojego miejsca :D Dodatkowo nie wplątują się we włosy, nie wyrywają ich i łatwo dają się zdjąć.
Moje włosy, mimo iż krótsze, to nadal są gęste, dosyć grube i momentami nieokiełznane ;) Gdy kapryszą i nie chcą się układać tak jak ja bym sobie tego życzyła, klamry Linziclip nierzadko mi pomagają i pozwalają je zdyscyplinować, w dodatku bez konieczności ciągłego poprawiania fryzury. Są to jedne z lepszych akcesoriów do włosów, jakie kiedykolwiek miałam, a naprawdę sporo takich gadżetów przetestowałam w tym swoim prawie już trzydziestoletnim życiu ;) Dlatego serdecznie je Wam polecam, bo klamry te to gwarancja jakości oraz naszego zadowolenia za nieduże pieniądze.
Na moich wlosach zadne klamry jak do tej pory nie dzialaly prawidlowo. Wszystkie sie zsuwaja i nie przytrzymuja fryzury.
OdpowiedzUsuńFajny gadżet do włosów.
OdpowiedzUsuńWiele dobrego słyszałam o takich klamrach.
OdpowiedzUsuńMiałam nawet kiedyś coś podobnego :)
Chyba bardzo wygodne są i fajnie spinają włosy.
Pozdrawiam serdecznie :)
fajne używam klamer, te akurat są dla mnie zbyt małe.
OdpowiedzUsuńMogłyby mi się przydać w sumie.
OdpowiedzUsuńKiedyś często sięgałam po klamerki. Teraz korzystam tylko i wyłącznie z silikonowych gumek, tych sprężynek. Poważnie zastanawiam się też nad cięciem. Aktualnie włosy mam już sięgające pod biust, ale kusi mnie odrobinę oddać je na fundację. W końcu kiedyś tam odrosną.
OdpowiedzUsuńJa używam tylko gumek, z klamrami mi nie po drodze :)
OdpowiedzUsuńlinziclip nie znam, ale czasami takie klamry się przydają :)
OdpowiedzUsuńbardzo fajne klamerki
OdpowiedzUsuńWyglądają fajnie i jeśli tak dobrze spełniają swoje zadanie to i ja chętnie bym je wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńUżywam klamer do włosów,ale takie duże zęby :D jak idę pod prysznic a mam długie ciężkie włosy,muszę je podpiąć,więc duże klamry są mi niezbędne od lat :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię takie klamry, ułatwiają życie i są wygodne
OdpowiedzUsuńFajne klamerki :)
OdpowiedzUsuńnie używam klamer już parę ładnych lat:)
OdpowiedzUsuńNie miałyśmy jeszcze takich klamr :) Ciekawe jakby się na naszych włosach sprawdziły bo nie jedną klamrę oddałyśmy innym bo nie trzymała naszych włosów :)
OdpowiedzUsuńAkurat obecnie szukam solidnych klamerek
OdpowiedzUsuńCiekawe, czegoś takiego szukałam :)
OdpowiedzUsuńczęsto szukam takich cudów na włosy :)
OdpowiedzUsuń_____________
Sprawdź moją nową stronę ♥ daria-porcelain.pl
Ja ostatnio zapuściłam włosy i odkrywam świat tego rodzaju ozdób do włosów :)
OdpowiedzUsuńŻałuję tylko, że nie pokazałaś ich na włosach, ale domyślam się, że wyglądają cudownie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Ola z bloga pomiedzy-ksiazkami.blogspot.com
Takich nie nosiłam nigdy.
OdpowiedzUsuńU mnie klamry nie dają rady niestety :p wszystkie się zsuwają i nie trzymają włosów :(
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie pokazałaś ich na włosach, w sumie to nie wiadomo jak można je upiąć z ich użyciem.
OdpowiedzUsuńfajny włosowy gadżet, ale na moich kudełkach nic nie chce się trzymać :/ wszystko spada :(
OdpowiedzUsuńMoje ulubione klamry :)
OdpowiedzUsuńMuszę się za nimi rozglądnąć. Potrzeba mi takiej jak ta większa.
OdpowiedzUsuńNiestety to nie na moje cienkie i krótkie piórka :P
OdpowiedzUsuń