Dzisiaj przygotowałam dla Was recenzję trzech kosmetycznych akcesoriów marki Donegal. Jest to marka, którą na pewno znajdzie- pewnie nieraz i nie dwa spotkałyście się z nią w drogeriach lub w naszej blogosferze, albowiem jest to marka, która na rynku istnieje już wiele, wiele lat. Dokładnie 25, jakby kogoś to bardzo nurtowało :) Znana jest nie tylko w naszym rodzimym kraju, ale też na świecie, np. w Grecji i Estonii. Przez kilka ostatnich tygodni testowałam trzy gadżety tej marki, mianowicie gąbeczkę do makijażu, szczotkę do włosów oraz myjkę do twarzy, ale nie są to wszystkie znane mi produkty Donegal, albowiem u mnie w kosmetyczce znajdzie się też między innymi pędzelek do brwi czy pęseta :)
Recenzję zaczniemy od gąbeczki do makijażu Blending Sponge Super Soft z serii Jungle, która w sklepie internetowym Donegal kosztuje dokładnie 14,99 zł. Gąbeczka ma postać obłego, zaokrąglonego stożka. Jej kolor można nazwać albo spraną pomarańczą albo delikatnym morelowym, co kto woli :P Mam kilka gąbeczek do makijażu i w porównaniu z innymi Blending Sponge Super Soft jest bardzo plastyczna, mięciutka i puszysta. Jej struktura też się nieco różni od gąbeczek innych producentów, albowiem nie jest tak zbita, poza tym widać w jej budowie maciupeńkie dziureczki, przez które, tak mi się wydaje, gąbeczka spija więcej podkładu niż inne. Przed zaaplikowaniem podkładu gąbeczkę spryskuje wodą, w chusteczkę higieniczną odciskuje jej nadmiar i dopiero maczam ją w podkładzie. Jej podstawą, czyli szerszą częścią, nakładam podkład na całą twarz, a wąskim czubkiem aplikuje korektor na niedoskonałości, które chcę ukryć oraz pod oczami, chcąc zniwelować nieco worki i cienie. Gąbeczka dobrze rozprowadza podkład czy korektor po skórze, nie tworząc smug ani zacieków, zapewniając ładne, jednolite krycie. Jednym słowem, pracuje mi się z nią bardzo dobrze i uważam, że jest to fajna alternatywa dla dużo droższych gąbeczek.
Teraz pora na napisanie kilku zdań o zamykanej szczotce do włosów, której cena wynosi 14,89 zł. W zestawie ze szczotką jest przezroczyste etui, dzięki któremu szczotkę możemy nosić w torebce i mieć ją zawsze pod ręką. Sama szczotka jest czarna, ma fioletową obramówkę, a na jej grzbiecie widnieje nazwa producenta. Wydaję mi się, że jest pusta w środku, albowiem podczas czesania włosów wydaje jakieś takie głuche dźwięki :P Jest bardzo dobrze wyprofilowana, dzięki czemu świetnie leży w dłoni. Poza tym jest leciutka jak piórko, a gabarytowo też nie zajmuje wiele miejsca. Producent wspomina o dwóch długościach igieł, ale ja chyba ślepa jestem, bo według mnie wszystkie mają taką samą długość :P Nie są ostro zakończone, więc przyjemnie masują skórę głowy, a to podobno poprawia jej ukrwienie i przez to włosy mniej wypadają. Nie wiem, nie zaprzeczam i nie potwierdzam, bo tego problemu od dłuższego czasu już nie mam. Szczotka gładko wchodzi we włosy, nieważne czy są świeżo umyte czy wysuszone, ale co ważniejsze nie szarpie ich, nie ciągnie ani nie wyrywa. Ogólnie bardzo dobrze radzi sobie z rozczesywaniem moich włosów, które są gęste i sięgają do ramion.
I ostatni produkt, czyli myjka do twarzy z mikrofibry, która kosztuje 10,29 zł. Ma kształt prostokątnej ściereczki w kolorze pastelowo- niebieskim. Nie jest za mała, albowiem swoją powierzchnią zakrywa całą moją twarz. Jest mięciutka i puszysta jak dziecięcy kocyk :D, a przez to bardzo przyjemna w użytkowaniu. Stosować ją można zarówno na sucho ( jako ręcznik do twarzy ), jak i na mokro, do zmywania makijażu czy maseczek- można zmoczyć ją samą wodą lub też dodać żelu do mycia twarzy czy innego kosmetyku do demakijażu. Przyznam szczerze, że jakoś nie jestem przekonana do używania takich myjek na mokro do usuwania makijażu, dlatego też u mnie ta ściereczka pełni rolę ręczniczka do osuszania twarzy po demakijażu i oczyszczeniu skóry żelem czy olejkiem. Tak, do osuszania, a nie do wycierania- mimo iż myjka jest naprawdę mięciutka nie trę nią twarzy, tylko przykładam całą do buzi i miejscowo dociskam, aby wchłonęła wodę ( przez takie osuszanie zmniejszam do minimum możliwość powstania niedoskonałości oraz rozsiewania się bakterii po całej twarzy ). Muszę to robić dość długo, bo myjka bardzo słabo absorbuje wodę, a potem jeszcze wolniej schnie, co jest jej jedyną, ale też największą wadą.
Podsumowując, z wymienionych produktów Donegal jestem mniej lub bardziej zadowolona, aczkolwiek nie uważam, aby wszystkie były niezbędne w Waszych kosmetyczkach. Zdecydowanie najbardziej polubiłam się z gąbeczką, którą fajnie rozprowadza mi się podkład, nie mam zastrzeżeń do szczotki do włosów, ale drugiej myjki do mycia twarzy z mikrofibry sama sobie bym raczej nie kupiła.
Szczotka do włosów najbardziej mnie zaciekawiła.
OdpowiedzUsuńJa mam 1 pędzelek z Donegal:)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawi mnie ta gąbeczka do makijażu
OdpowiedzUsuńMam różową gąbeczkę od nich i nie lubimy się :/
OdpowiedzUsuńMarki nie znam. Kiedys usiłowałam umalować się za pomocą gąbeczki... zostaje przy pędzlu :)
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie ta gąbka :) Za tę cenę, jak tylko gdzieś ją spotkam, to kupię ;)
OdpowiedzUsuńGąbeczkę muszę kupić, bo moja stara skończyła w śmietniku :)
OdpowiedzUsuńWiesz, że na dźwięk słowa "obła" dostają ataku histerycznego śmiechu? :D
nigdy jeszcze nie używałam gąbeczki :)
OdpowiedzUsuń_____________
♥ Blog dla kobiet daria-porcelain.pl ♥
fajna szczotka, ja uwielbiam myjki w stylu glov
OdpowiedzUsuńSzczotka super :)
OdpowiedzUsuńZdziwiły mnie ceny...myślałam że będą jak z kosmosu, a tu taka niespodzianka!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
Bardzo przydatny post :DD
OdpowiedzUsuńhttp://teczowabiblioteczka.blogspot.com
z gąbeczki już dawno korzystam i jestem mega zadowolona:)
OdpowiedzUsuńbuziaki:*
WWW.KARYN.PL
jakoś wolę pędzle niż gąbkę;)
OdpowiedzUsuńNie miałam od nich jeszcze nic ale nie do końca mnie kuszą :)
OdpowiedzUsuńOstatnio też pisałam o tej gąbce i jak dla mnie to naprawdę hicior!
OdpowiedzUsuńSzczotka wydaje się fajnym rozwiązaniem, szczególnie, jeśli chodzi o cenę ;) ja mam póki co podróbkę Tangle Teezer, więc poczekam, aż się zepsuje...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Caroline Livre
Myjki do twarzy u mnie się nie sprawdzają, ponieważ nawet najłagodniejsze za bardzo podrażniają skórę.
OdpowiedzUsuńDobry alternatywny sposób na wykorzystanie tej myjki :)
OdpowiedzUsuńTa gąbeczka mnie ciekawi, podobno lepsza od różowej :)
OdpowiedzUsuńGąbeczka do makijażu mnie zainteresowała :)
OdpowiedzUsuńNie wyobrazam sobie nakladania makijzau bez gabeczki :)
OdpowiedzUsuń