Listopadowe denko jest tak małe, że nawet zmieściło się na jednym zdjęciu :P Pierwszymi produktami, które udało mi się zużyć w tym miesiącu to płyny cleaner oraz remover Claresa ( 1 i 2 ). Dostępne są tylko w buteleczkach o pojemności 100 ml, a szkoda, bo przydałyby się większe. Dalej mamy tusz do rzęs 2000 Calorie od Max Factor ( 3 ), o którym pisałam na blogu dawno, dawno temu: klik. Jest to jedna z moich ulubionych maskar. Utrwalacz makijażu Inglot ( 4 ) jest hipoalergiczny i nie zawiera alkoholu. Ten fixer był ze mną ponad rok, bo kupiłam go w dniu ślubu :) Serum do twarzy na dzień Aube ( 5 ) trochę mnie zapchało, ale o tym w recenzji, która mam nadzieję ukaże się do końca roku. Naturalna pomadka do ust Lily Lolo w kolorze Intense Crush ( 6 ) doczekała się swojej recenzji na blogu: klik. Top no wipe Semilac ( 7 ), czyli ten bez przemywania, to mój ulubiony top. Drugą buteleczkę już mam w pogotowiu :) Szampon do włosów z magiczną mocą glinki Elseve ( 8 ) kupiłam z ciekawości. Dosyć fajnie sprawdził się na moich włosach. Porządnie myje i oczyszcza włosy oraz skórę głowy, nie podrażniając jej. Ma fajną konsystencję i przyjemny zapach. Nie przetłuszcza włosów, nie obciąża ich, za to dodaje im miękkości i gładkości. Kremowy żel pod prysznic Luksja ( 9 ) miał świetny, owocowy zapach, który bardzo uprzyjemniał prysznice. Plusem żelu jest to, że nie wysusza skóry. A o kremowym peelingu do ciała Mediterranean ( 10 ) niedługo pojawi się recenzja :)
Bardzo lubię produkty Lily Lolo i Claresy :) świetny post!
OdpowiedzUsuńMoże na ten kremowy peeling bym się skusiła?
OdpowiedzUsuńMikołaj się w końcu zbliża... Może coś fajnego przyniesie? :D
Pozdrowionka! :)
Przyjemne zuzycia :)
OdpowiedzUsuńWitaj u mnie tez dziś denko :) ale ciut większe ;)
OdpowiedzUsuńładne denko :)
OdpowiedzUsuńDobry był ten Remover? Czy następnym razem sięgniesz po coś innego?
OdpowiedzUsuńogólnie nie był zły, ale następnym razem sięgnę chyba po semilaca;)
UsuńCzekam na recenzje peelingu :)
OdpowiedzUsuńChyba tylko tusz znam;)
OdpowiedzUsuńOj, u mnie ostatnio mnóstwo wykończonych kosmetyków, ale nie mam jakoś weny do robienia :denka:. To chyba kwestia pogody. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTop Semilaca często używam :). Reszty produktów nie znam :P
OdpowiedzUsuńJa po szamponie Elseve dostałam okropnego łupieżu :(
OdpowiedzUsuńWidzę, że ascetycznie u Ciebie - listopad tak szybko minął, że kosmetyki nie zdążyły się skończyć;)) Bardzo fajne kosmetyki!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
Znam tylko maskarę Max Factor, dawała delikatny i dzienny efekt ;)
OdpowiedzUsuńTen utrwalacz do makijażu nas ciekawi :)
OdpowiedzUsuńmam ten cleaner i remover z Claresy i całkiem dobrze się spisują :)
OdpowiedzUsuńMimo, że małe to znam tylko jedną rzecz - top Semilaca :)
OdpowiedzUsuńNie miałam tych produktów.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię żele z Luksji :)
OdpowiedzUsuńoj chyba się ociągałaś lub jesteś zorganizowana i sukcesywnie zużywasz
OdpowiedzUsuń2000 Calorie od Max Factor miałam bardzo dawno temu :)
OdpowiedzUsuń2000 calorie dawno nie miałam, muszę do niego wrócić :)
OdpowiedzUsuńmuszę przyznać, że nie znam nic z tych produktów.. :D
OdpowiedzUsuńbardzo ładne ;)
OdpowiedzUsuńFaktycznie malutkie :D Znam tusz do rzęs ;)
OdpowiedzUsuńZainteresował mnie ten szampon ;)
OdpowiedzUsuńŻadnego z tych kosmetykow nigdy nie mialam
OdpowiedzUsuńPozdrawiam - http://izabiela.pl/
Faktycznie malutkie denko, ale czasami tak zdarza ;)
OdpowiedzUsuńKiedyś bardzo lubiłam tusz Max Factor 2000 Calorie i pewnie jeszcze kiedyś do niego wrócę :)
Lubię fixer Inglot i 2000 Calorie :)
OdpowiedzUsuń