17:10:00

Rumiankowy żel do mycia twarzy, Sylveco

Obietnice producenta:
Hypoalergiczny, głęboko oczyszczający żel do mycia twarzy z kwasem salicylowym (2%) o aktywnym działaniu antybakteryjnym. Zawiera bardzo łagodny, ale jednocześnie skuteczny środek myjący, który nie podrażnia nawet najbardziej wrażliwej skóry. Usuwa zanieczyszczenia i nadmiar sebum, odblokowuje pory i reguluje procesy odnowy komórek naskórka. Żel został wzbogacony olejkiem z rumianku lekarskiego, który posiada właściwości przeciwzapalne, gojące i łagodzące. Systematyczne stosowanie pozwala zachować gładką, miękką, zdrową skórę.


Skład: WodaGlukozyd laurylowyGlicerynaKwas salicylowyPanthenolWodorowęglan soduBenzoesan soduOlejek rumiankowy

150 ml kosztuje około 20,00 zł w aptekach, niewielkich drogeriach z szafami Sylveco oraz w sklepach internetowych
Moim zdaniem:
Swoją przygodę z Sylveco i Viankiem zaczęłam stosunkowo niedawno, ale póki co nasza znajomość jest bardzo udana. W mojej kosmetyczce przewinęło się już naprawdę dużo produktów obu tych marek, ale wierzcie mi lub nie, na żadnym się nie zawiodłam, każdy się u mnie sprawdził ( lepiej lub gorzej, ale raczej to pierwsze ;), żaden mnie nie uczulił ani nie podrażnił. Są wśród nich takie, do których regularnie powracam i bez których nie wyobrażam sobie już codziennej pielęgnacji. Rumiankowy żel do mycia twarzy ma predyspozycje do tego, aby właśnie stać się jednym z nich.  Jest on przeznaczony do codziennej pielęgnacji cery, takiej jak moja, czyli zanieczyszczonej i skłonnej do niedoskonałości. Jego formuła opiera się na dwóch aktywnych składnikach, czyli olejku rumiankowym, który wykazuje silne działanie przeciwzapalne, przeciwbakteryjne, przeciwgrzybicze i łagodzące; oraz na kwasie salicylowym o stężeniu 2%, który posiada właściwości złuszczające, dzięki czemu pomaga pozbyć się zaskórników, rozjaśnia przebarwienia i zmniejsza blizny potrądzikowe.
Żel zamknięty jest w wygodnej buteleczce z pompką. Jest ona plastikowa, w kolorze mocno brązowym. Nalepka na opakowaniu jest świetnej jakości, bo pod wpływem wody nie odkleja się ani nie strzępi. Wypisane są na niej najważniejsze informacje dotyczące żelu. Pompka działa bez zarzutu, pomimo iż po pierwszym upadku oderwała się od buteleczki i muszę pilnować, aby jej nie zgubić :P Żel jest właściwie przezroczysty, dość gęsty, przez co mocno wydajny: do umycia twarzy używam przeważnie pompki lub dwóch. Rumiankowy żel zaczęłam stosować jakieś 2-3 miesiące temu, dopełniając nim wieczorny demakijaż i dopiero teraz dobija dna. Myślę, że w buteleczce zostało mi go jeszcze na jakieś trzy- cztery mycia. Żel podczas mycia właściwie się nie pieni, po dodaniu wody tworzy delikatną emulsje. Ma dość specyficzny zapach, mocno wyczuwalny, taki kwaśno- ziołowy, który z pewnością nie każdemu będzie odpowiadać. Z czasem jednak da się do niego przyzwyczaić. 
Żel jest bardzo skuteczny w działaniu, a przy tym łagodny dla skóry. Nie podrażnia jej ani nie wysusza. Pomimo tej swojej delikatności wręcz perfekcyjnie odświeża i oczyszcza skórę, domywa resztki makijażu i inne zanieczyszczenia. Pozostawia skórę czystą, nieściągniętą, lekko nawilżoną ( ale nie na tyle, by odpuścić sobie krem ), przyjemnie miękką i gładszą w dotyku. Ponadto żel reguluje wydzielanie sebum, dzięki czemu moja cera mniej się błyszczy, dodatkowo łagodzi również podrażnienia i wypryski. Po coraz mniejszych zaczerwienieniach pozostałych po kilku niedoskonałościach widzę, że przyspiesza także złuszczanie naskórka. Ogólnie rzecz ujmując, spełnia swoje podstawowe zadanie, pozwalając mi tym samym zachować kontrolę nad moją problematyczną cerą. 
Jakiś czas temu na jednym z blogów przeczytałam wpis o produktach, którymi można wykonać peeling skóry głowy. Niemałym zaskoczeniem była dla mnie informacja, że takowy zabieg można wykonać właśnie rumiankowym żelem do mycia twarzy Sylveco. Podobno wystarczy przed umyciem włosów nałożyć go na skórę głowy, zostawić na kilka minut, po czym umyć włosy tak, jak zawsze. Przyznam się Wam, że jeszcze nie próbowałam tej metody, ale ciągle mam ją z tyłu głowy i pewnego dnia na pewno przetestuję. Taki peeling można też zrobić drugim z żeli do mycia twarzy, który Sylveco ma w swojej ofercie, czyli tymiankowym, którego działanie też zamierzam sprawdzić na swojej skórze- najpierw twarzy, a potem kto wie, może i głowy też ;)  

27 komentarzy:

  1. Wiele dobrego słyszałam już o tym żelu, dla mojej cery mieszanej byłby idealny :)

    OdpowiedzUsuń
  2. kilka lat temu miałam ten żel, żałuję, że wtedy nie wiedziałam o tym, że można wykorzystać go jako peeling enzymatyczny do skalpu

    OdpowiedzUsuń
  3. nie wiem czemu, ale moja cera nie lubi kosmetyków naturalnych.. kiedys po kremie sylveco mnie tak wysypało, ze skończyło się na antybiotyku...

    OdpowiedzUsuń
  4. Pomyślę o nim na lato kiedy będę ograniczała poranną pielęgnację do minimum i żeby była lekka ☺

    OdpowiedzUsuń
  5. W formie peelingu mógłby być świetną alternatywą dla cukrowych, czy kawowych :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Rumiankowe produkty zawsze działają kojąco na skórę :) Myślę, że u mnie sprawdziłby się idealnie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Moją cerę niestety lekko wysuszał :( dlatego wolę wersję tymiankową

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja też nie słyszałam o tym peelingu. Ciekawe.

    OdpowiedzUsuń
  9. ooo :D Fajnie, że nadaje się również do skóry głowy :D Od dawna poluję na jakiś dobry peeling do skóry głowy :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Fajnie, że się sprawdził. Lubię kwas salicylowy. Mam taki żel punktowy z 2% kwasem i jest on po prostu zbawieniem na jakieś niedoskonałości- naprawdę szybko się ich pozbywa :) Co do firmy Sylveco ja mam ochotę na olejek do demakijażu Vianek:)

    OdpowiedzUsuń
  11. lovely post dear thanks for sharing keep posting..
    https://clicknorder.pk online shopping in pakistan

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie znam tej marki, lecz zapowiada się bardzo ciekawie! Chętnie wypróbuje.

    Zapraszam do siebie w wolnej chwili,
    Miłego dnia, Bambi xx

    OdpowiedzUsuń
  13. Czuję się skuszona, choć zapach mógłby mi się nie podobać :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Jego działanie brzmi bardzo kusząco. Chętnie po niego sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Mam szampon z Vianka i nie ppolecam bardzo brzydko pachnie i włosy się strasznie przetłuszczaja:(

    Buziaki:*
    WWW.KARYN.PL

    OdpowiedzUsuń
  16. Ciekawa jestem tego "drugiego" zastosowania żelu - jako peeling skóry głowy...
    pozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Można nim zrobić peeling skóry głowy? Muszę tak spróbować :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Lubiłam go i pewnie jeszcze kiedyś do niego wrócę ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Pomysł z peelingiem skóry głowy bardzo mi się podoba i z pewnością warto wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Posiadam wersję tymiankową i choć bardzo dobrze radzi sobie z oczyszczaniem skóry to niestety podrażnia. Po żel rumiankowy nawet nie sięgam ze względu na kwasy salicylowy :D

    OdpowiedzUsuń
  21. Bardzo lubię te żele ... tymiankowy chyba bardziej chociaż trzeba się przyzwyczaić do jego specyficznego zapachu

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja akurat niezbyt się polubiłam z tym żelem, trochę zapach mi nie odpowiadał, no i niestety zawsze odczuwałam to uczucie ściągnięcia :) Fajnie, że można go jednak wykorzystać jako peeling skóry głowy ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Niedawno taki kupiłam i niedługo będę testować 😀

    OdpowiedzUsuń
  24. Lubimy się z Sylveco ;) już kilka ich produktów testowałam. Aktualnie do mycia twarzy króluje u mnie Tołpa. Ciekawa informacja odnośnie peelingu skóry głowy :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 MintElegance , Blogger