06:35:00

Porozmawiajmy o kosmetykach Oriflame :)

Serum do twarzy, szampon do włosów, odmładzający tonik, rozświetlający puder w postaci kuleczek i balsam do ust to kosmetyki Oriflame, które dotarły do mnie w kwietniu :) Od dnia otwarcia, a właściwie rozszarpania paczki na strzępy :P, ochoczo wzięłam się za ich testowanie. 
Pierwszą z moich nowości od Oriflame jest Serum Miracle Perfecting Novage True Perfection. Szklana buteleczka ma pojemność 30 ml i zakończona jest pompką air- less. Bardzo podoba mi się jej morski kolor, który jest cieniowany i który kojarzy mi się jakoś tak bardzo wakacyjnie :) Na zdjęciu tego nie widać, ale tak naprawdę też odcień jest bardziej wyrazisty i intensywny. Buteleczka jest leciutka, a wspomniana już pompka się nie zacina, "nie pluje" kosmetykiem na lewo i prawo, tylko delikatnie wyciska je na dłoń. Serum ma konsystencję śmietanki, jest bardzo lekkie i ma w sobie też coś żelowego, a wchłania się ekspresowo. Pachnie subtelnie, zapach określiłabym jako ziołowo- kremowy. Co wieczór aplikuję dwie pompki tego serum, rozprowadzając je po skórze twarzy, szyi oraz dekoltu. Kosmetyk Oriflame przede wszystkim bardzo fajnie nawilża i wygładza skórę, dodając jej miękkości, elastyczności i delikatności. Jest u mnie zbyt krótko, abym mogła ocenić obietnice producenta, jaką jest opóźnienie pojawiania się zmarszczek, ale jak w przypadku podobnych mu kosmetyków- wierzę, że faktycznie tak właśnie działa na moją skórę, a efektami jego stosowania będę mogła cieszyć się za parę lat :D Kilka razy użyłam tego serum również rano, przed makijażem, i okazało się, że całkiem fajnie sprawdza się jako baza. W regularnej cenie serum to kosztuje 84,90 zł i należy je zużyć w ciągu 12 miesięcy od otwarcia. 
Szampon do włosów Eleo przeznaczony jest do wszystkich rodzajów włosów, a jego skład wzbogacony został olejkami: arganowym i różanym, oraz ekstraktem z łopianu i witaminą F. Wlany został do brązowej tubki z złotymi detalami o pojemności 200 ml. Połączenie kolorystyczne bardzo mi się podoba, według mnie jest eleganckie, a jednocześnie orientalne. Tak myślę i myślę, ale nie mogę sobie przypomnieć, abym wcześniej miała szampon w tubce. Według mnie jest to świetne rozwiązanie, bardzo wygodne. Jak na szampon przystało, Eleo ma gęstą konsystencję, która dodatkowo super pachnie! Zapach jest nieziemski i co lepsze, utrzymuje się on na włosach. Aż chce się nim myć włosy codziennie :D Ja swoje myję co drugi dzień, a dzięki temu szamponowi są nawilżone, miękkie w dotyku i wygładzone, a więc nie puszą się ani nie elektryzują. Są takie pełne życia, sprężyste, fajnie się układają i zdrowo wyglądają. I to bez użycia odżywki! Nawet rozczesanie włosów po samym szamponie Eleo nie sprawia najmniejszych trudności. Nie jest potrzebna nie wiadomo jak wielka ilość szamponu, aby dokładnie umyć włosy, dzięki czemu sporo zyskuje na wydajności. Właściwie to nie ma co przesadzać z jego ilością, bo może obciążyć włosy, przez co będą wyglądać nieświeżo. Powinnam jeszcze wspomnieć, że szampon Oriflame dobrze domywa z włosów resztki kosmetyków do stylizacji i nie powoduje powstawania łupieżu, a jego standardowa cena to 32,90 zł. 
Odmładzający tonik Novage jest moim pierwszym z Oriflame. Prosta buteleczka ma pojemność 200 ml oraz utrzymana jest w perłowym odcieniu ze srebrnymi detalami. Całość wygląda elegancko i klasycznie. Sam tonik jest wodnisty, bezbarwny, ale ma bardzo ładny, subtelny zapach. Niewielką ilość toniku wylewam na wgłębienie dłoni, rozprowadzam w dłoniach, a następnie aplikuję na skórę twarzy, szyi i dekoltu, delikatnie wklepując. Po aplikacji skóra jest nawilżona, zmiękczona, uspokojona i odświeżona, a także przygotowana na dalsze etapy pielęgnacji. Cera odzyskuje blask, świeżość, jest delikatna i lekko napięta w dotyku. Tonik nie podrażnił mojej skóry, ani nie wywołał innego dyskomfortu, np. uczucia ściągnięcia. W swoim składzie zawiera alfahydroksykwasy, które złuszczają skórę. Toniku używam regularnie od jakiegoś czasu, ale jeszcze zbyt krótko, abym zaobserwowała łuszczenie się naskórka. Tonik jest wydajny, ale do najtańszych nie należy, bo kosztuje 39,90 zł, dlatego warto polować na niego podczas promocji. 
Rozświetlających kosmetyków do makijażu używam mało, ale nie mogłam się oprzeć pudrowi w perełkach Giordani Gold. W czarno- złotym puzdereczku kryją się różnokolorowe pudrowe kuleczki, które łączą się w bardzo ładny odcień. Całość ma wagę 25 g i kosztuje 79,90 zł. Puzderko jest leciutkie i szczelne. Dołączony był puszek, który praktycznie od razu wyrzuciłam do kosza, bo wszelkie pudry wolę jednak aplikować pędzlami. Tak w ogóle to jest to mój pierwszy puder w kulkach ;) Pędzlem zakręcam w kuleczkach, następnie delikatnie omiatam nim kości policzkowe i dekolt. W perełkach zatopione są mikroskopijne drobinki odbijające światło, które widoczne są dopiero na skórze. Puder ten nie daje dyskotekowego efektu, ale subtelny, dzięki któremu skóra wygląda świeżo i promiennie, dlatego sięgam po niego nawet na co dzień. Nie robi plam, dobrze współpracuje z innymi kolorowymi kosmetykami do makijażu, daje bardzo ładny efekt, który można stopniować, ale z którym nie ma też co przesadzać ;) Używa się go w naprawdę minimalnym ilościach, więc przeczuwam, że może wystarczyć mi na długie lata.
Lubię swoje usta, więc staram się je odpowiednio pielęgnować. Ostatnio pomaga mi w tym balsam do ust Love Nature. Niepozorny słoiczek skrywa w sobie 7 g kosmetyku do ust w kolorze cytrynowego sorbetu, mimo iż pachnie melonem :P Jest to jeden z trzech dostępnych wariantów zapachowych, pozostałe dwa to kokos i mango, a niedługo będzie można kupić kolejne, czyli truskawkę, malinę oraz wiśnię. U mnie ten balsam leży blisko komputera, bym mogła po niego sięgać i rozkoszować się jego słodkim zapachem, pisząc dla Was kolejne recenzje kosmetyczne :D Nie ukrywam, że w torebce wolę mieć kosmetyk do pielęgnacji ust w postaci sztyftu, który jest praktyczniejszy w używaniu od takiego w słoiczku. Balsam trzeba nabrać na palec i dopiero rozprowadzić go po wargach. W słoiczku ma stałą, zbitą postać, ale tak naprawdę jest bardzo lekki, jakby rozwodniony, co czuć dopiero podczas nakładania go na usta. Uczucie nawilżenia jest dla mnie satysfakcjonujące, usta są wygładzone i mięciutkie. Ponadto są wypielęgnowane i gotowe na matowe pomadki :) Balsamik ma regularną cenę 19,90 zł, ale w katalogu, z którego go zamawiałam był akurat w promocji i kosztował około 8,00 zł.

Podsumowując, najlepszym kosmetykiem z dzisiejszej piątki jest dla mnie szampon Eleo, który nie tylko przepięknie pachnie, ale też świetnie wpływa na kondycję moich włosów. Drugie miejsce oddałabym rozświetlającemu pudrowi w perełkach, który przepięknie mieni się na skórze. Sam środeczek należy się serum do twarzy z linii Novage, które bardzo fajnie nawilża i wygładza skórę twarzy. Kolejne miejsce należy się tonikowi, również z serii Novage, który świetnie odświeża skórę, dodając jej nieco blasku. Niczego sobie kosmetykiem jest balsamik do ust, który w aplikacji wydaje się jakiś taki rozwodniony, jednak potrafi odpowiednio zadbać o usta. 
Któryś z tych kosmetyków Was szczególnie zainteresował :)?

33 komentarze:

  1. Dawno nie miałam nic z Oriflame, bardzo ciekawe produkty

    OdpowiedzUsuń
  2. Z tych pokazanych tutaj nie znam żadnego. Kiedyś jednak miałam podkład Gordani Gold i byłam zachwycona. Ciekawe czy formuły nie zmienili...

    OdpowiedzUsuń
  3. Powiem szczerze, że już bardzo dawno nie używałam kosmetyków tej marki. W sumie to nie mam w swoim bliskim konsultantki i jakoś mi tak nie spieszno. Pamiętam, że kiedyś była bardzo fajna seria algowa i często po nią sięgałam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo zaciekawił mnie tonik, lubię podobnie działające produkty :) Fajne opakowania mają ich kosmetyki!

    OdpowiedzUsuń
  5. Właśnie kupiłam sobie ten puder w kuleczkach,mam nadzieję, że i u mnie się sprawdzi :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Moja mam lubi perfumy tej marki :P

    OdpowiedzUsuń
  7. oj dawno nie miałam nic z tej firmy

    OdpowiedzUsuń
  8. Dawno temu kupowalam kosmetyki Oriflame, ale jakos mnie nie przekonaly do siebie abym zostala na dluzej ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Muszę przyznać że po twoim wpisie nieco zmieniłam zdanie na temat kosmetyków Oriflame i myślę teraz o nich bardziej pozytywnie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Zerknę sobie na skład szamponu, czy nie ma CB ;P

    OdpowiedzUsuń
  11. te perełki przypominają mi guerlain :) muszę sobie je zamówić tylko nie wiem czy na ten wariant kolorystyczny postawię czy jednak wybiorę brązujące

    OdpowiedzUsuń
  12. Rzadko sięgam po ich produkty, ale kokosowy balsam do ust chciałabym sprawdzić, o ile skład będzie ok :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Markę Oriflame znam jeszcze za czasów mojego dzieciństwa (czyli mniej więcej jakieś kilkanaście lat wstecz :P) i mam do niej ogromny sentyment. Mój pierwszy podkład i perfumy Giordani Gold były właśnie z Oriflame ;) Teraz stosuję głównie pielęgnację naturalną i szczerze mówiąc nie znam obecnej oferty marki ale prezentowane przez Ciebie produkty prezentują się ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Perełki Oriflame lubiłam używam swego czasu ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ten szampon wydaje się być super!
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie używałam kosmetyków Oriflame od lat :D A i wtedy kupowałam głównie ich kultowy balsam do ust i korektor pod oczy. Widzę, że całkiem fajne kosmetyki w ofercie mają :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Bardzo ciekawe kosmetyki :)

    OdpowiedzUsuń
  18. dawno nie miałam nic z tej firmy. lubie od nich perfumy

    OdpowiedzUsuń
  19. perełki wydają się fajne:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Od Oriflame znam tylko perfumy, i to jeden flakonik :D MissO ;) Tak nie do końca w moim guście ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja z Oriflame lubię linię Silk Beauty - tą różową. Ślicznie pachnie, polecam:).Kosmetyków, które pokazałaś nie znam niestety.

    OdpowiedzUsuń
  22. Nic z tych akurat nie znam, ale najbardziej kusi oczywiście balsam do ust:)

    OdpowiedzUsuń
  23. Nie pamiętam kiedy miałam coś z Oriflame ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Najlepiej brzmi odmładzający tonik :P Te kuleczki zawsze nam się podobały :D

    OdpowiedzUsuń
  25. Nigdy mnie jakoś nie ciągnęło do kosmetyków tej firmy ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. We ѕtumbled ovеr here different web page and thought I may as
    ԝell check things out. I ⅼіke wһat I ѕee so now i am following you.

    Loօk forward to lοoking into your web page for
    a second time.
    rеdirected here : 6 Βest Ways Tо Sell Encryption Ѕoftware &
    How To How Ꭲo Encrypt A Pаssᴡord For Free

    OdpowiedzUsuń
  27. Oriflame to jednak zawsze klasa sama w sobie.

    OdpowiedzUsuń
  28. Lubię kosmetyki tej marki,ale w ostatnim czasie rzadko po nie sięgam.

    OdpowiedzUsuń
  29. Mają coraz ładniejsze opakowania i coraz ciekawsze produkty :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Już dawno nic nie kupowałam z Oriflame. Ostatni raz perfumy dla Połówka (fajny zapach, ale go wycofali). Z Twoich kosmetyków najbardziej zainteresował mnie puder w kuleczkach :)

    OdpowiedzUsuń
  31. To już z 10 lat będzie jak nie miałam od nich żadnego kosmetyku jak i nie przeglądałam katalogu :)

    OdpowiedzUsuń
  32. u mnie eleo w ogóle się nie sprawdziło, ale wiem, że inni bardzo polecają. Novage mnie ciągnie do siebie, ale jeszcze trochę musi poczekać ;)

    OdpowiedzUsuń
  33. Nie lubię pielęgnacji takich marek, ale kolorówka i perfumy spoko :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 MintElegance , Blogger