16:48:00

6 years together, czyli Shiny Box ma urodziny!

W marcu z mężem obchodziłam 6 rocznicę związku, a w czerwcu znów świętuję, bo moje ulubione pudełko kończy 6 lat :D Tyle samo co chrześniak mojego męża, ale jego urodziny będziemy świętować dopiero w październiku :P Dziś poświęćmy całkowicie uwagę Shiny Box'owi, które w tym miesiącu okazało się być znacznie cięższe niż w innych, a to dlatego, że znalazłam w nim aż 11 produktów! Szata graficzna jest iście imprezowa i urodzinowa, jeśli jeszcze jej nie widziałyście, to odsyłam Was do ostatniego posta z nowościami kosmetycznymi, gdzie je pokazałam ( klik ). 
Prezentację pudełka zaczniemy od jedynego produktu niekosmetycznego, czyli wody kokosowej Dr. Coco, która jest produktem premium. Wiecie, że uwielbiam wszystko, co kokosowe, dlatego początkowo ucieszyłam się z jej obecności w box'ie. Jednak przypomniałam sobie, że kiedyś już spróbowałam wody kokosowej i miłości z tego nie było :P Na razie wstawiłam butelkę do lodówki, mam czas do października by ją wypić :P Płynnie przechodzimy do prezentacji kosmetyków, których jest co nie miara, ale jeszcze chwilę pozostaniemy w temacie egzotycznych owoców, bo kolejnym produktem, o którym chciałam Wam wspomnieć jest antybakteryjne mydło w kostce CleanHands o zapachu tropikalnych owoców. Jest to produkt pełnowymiarowy, każda z Was mogła znaleźć inny wariant zapachowy. Mydeł w kostce używam praktycznie tylko do czyszczenia pędzli, ale tym będę chyba jednak myć także dłonie, bo bardzo mi się podoba jak pachnie :) I ma taki ładny kolorek, przypominający mi mój ulubiony sorbet cytrynowy :D Kolejnym kosmetykiem, który charakteryzuje się fajnym zapachem jest przeciwłupieżowy szampon do włosów Nutka z gruszką i bergamotką. Markę poznałam już wcześniej, albowiem w majowym pudełku otrzymałam mus pod prysznic i do kąpieli Nutki, dokładnie o tym samym zapachu. Opakowania żelu i szamponu są identyczne, ale producent pomyślał o tym, abym nie pomyliła jednego z drugim, umieszczając wielkie napisy na przodzie tubki, co w której jest :P Szampon różni się od musu konsystencją i kolorem, jest nieco gęstszy i tak jak wspomniane wcześniej mydło w kostce, też przypomina mi cytrynowy sorbet :P Suchy, lekki olejek do włosów z mgiełce #OhMyNude! Got2b jest produktem wymiennym z makijażem do włosów w spray'u Live Colour Spray. Gdyby trafił mi się ten spray koloryzujący puściłabym go dalej w świat ;) A suchy olejek w mgiełce chętnie wykorzystam, bo jest to kosmetyk, którego nigdy nie miałam, ba! nawet nie wiedziałam, że coś takiego istnieje. W pudełku znalazła się pełnowymiarowa wersja produktu, o pojemności 100 ml. Olejek ma sprawić, że włosy będą pięknie lśnić, a ponadto ma delikatnie utrwalić fryzurę, nie powodując przetłuszczania się włosów. Wypróbuję go w tygodniu i sprawdzę jak obietnice producenta mają się do rzeczywistości. W urodzinowym Shiny Box'ie otrzymałam aż dwa kremy do twarzy. Pierwszy z nich to krem zwężający pory Pore&Matt-Control Efektima. Znajduje się on w buteleczce z pompką air less o pojemności 50 ml. Regularnie stosowany ma sprawić, że pory staną się mniej widoczne, a skóra będzie wygładzona i matowa. Akurat kończy mi się krem do twarzy i zaczynałam rozglądać się zamiennikiem, ale najwidoczniej Shiny Box czyta mi w myślach :D Konsystencja wydaje się być lekka, ale nie dajcie się zmylić, krem ma treściwą formułę i średnio ładny zapach. Jeśli jednak będzie działał, to jestem w stanie mu wybaczyć to, że niezbyt fajnie pachnie. Drugi krem pójdzie w ruch od razu! Jest to krem do twarzy z filtrem SPF 50 Kueshi. Ma zapewniać wysoki poziom ochrony przeciwsłonecznej. Chronić skórę przed promieniami UVA i UVB powinnyśmy zawsze, a latem to już w szczególności. Wiem o tym od lat, ale w tej kwestii dobra jestem tylko w teorii... Może ten krem sprawi, że w końcu wyrobię w sobie nawyk używania kremów z SPF ;) Mam tylko nadzieję, że nie zapcha mojej skóry. 
W pudełku znalazłam też dwa pełnowymiarowe produkty do ust: hypoalergiczną pomadkę w wysuwanej kredce Bell oraz ochronny balsam marki Delia. Chciałabym Wam napisać jak nazywa się odcień pomadki, ale na opakowaniu nie mogę znaleźć takiej informacji... Jest to jednak kolor trafiony w 100% w mój gust! W takich mocniejszych różach czuję się świetnie :) Pomadka ładnie pokrywa usta kolorem, delikatnie nawilża i zmiękcza wargi. Sprawia, że usta ładnie się błyszczą, nie skleja ich i nie jest ciężka w noszeniu. Właściwie nie czuć jej na ustach i jest bezzapachowa. Balsam do ust postawiłam na szafce nocnej i przed snem pociągam nim usta, dzięki czemu rano są nawilżone i miękkie. Ma świetną konsystencję, która gładko sunie po ustach, pokrywając je ochronną warstewką. Pomadka jest niedroga, kosztuje około 7,00 zł, a póki co naprawdę fajnie się sprawdza. Produkt, który najmocniej mnie zaintrygował to płatki kosmetyczne wielokrotnego użytku LoffMe. W opakowaniu są cztery takie płatki, dwa w kolorze granatowym i dwa w morskim odcieniu, o średnicy 7 cm. Z informacji umieszczonych przez producenta wynika, że oprócz usuwania makijażu mają dodatkowo łagodzić podrażnienia i stany zapalne, a tak w ogóle to są polecane dla osób z problemami alergicznymi skóry. Po użyciu wystarczy spłukać je zimną wodą, a następnie wyprać ręcznie, najlepiej w ciepłej wodzie z mydłem z oznaczeniem dla vegan. Od czasu do czasu warto je też przepłukać w wodzie z dodatkiem octu. Takiej metody demakijażu jeszcze nie próbowałam, dziś wieczorem sprawdzę skuteczność tych płatków. W swoim pudełku znalazłam jeszcze dwie saszetki. Obie skrywają w sobie maseczki do twarzy. Pierwsza z nich to oczyszczająca maseczka z glinką Efektima, która jest produktem pełnowymiarowym o pojemności 7 ml. Wzbogacona została w wyciąg z bergamotki, która nawilża i tonizuje skórę. Maseczka ma sprawić, że skóra będzie odświeżona i pełna blasku. Druga saszetka skrywa próbkę całonocnej maski Biały Jeleń, która ma zregenerować i intensywnie odżywić skórę. Przeznaczona jest do cery dojrzałej, ale wcale nie zamierzam jej oddawać mamie, wklepie ją sobie w moją niedojrzałą skórę ;) 
Uff, udało mi się dobrnąć do końca. Jak widzicie mój Shiny Box okazał się być bardzo obfity, znalazło się w nim mnóstwo ciekawych produktów. I ani jednego, do którego mogłabym się przyczepić! Wszystko jest dla mnie praktycznie nowe, wszystko mnie ciekawi, a ręce aż mnie świerzbią, by całą zawartość pudełka przetestować w jeden dzień :D Postanowiłam jednak dawkować sobie tę przyjemność :) 

20 komentarzy:

  1. też mam ten zestaw, woda kokosowa jest przepyszna, można się uzależnić.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam tę samą wersję i też uważam, że wypadło fajnie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pudełko cudeniek! Jestem oczarowana :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nigdy nie zamówiłam ani jednego pudełeczka SB, zawsze obawiałam się słabej zawartości.

    OdpowiedzUsuń
  5. Słabe to pudełko jak na urodzinowe :/

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestem bardzo ciekawa wody kokosowej. Interesujący produkt.

    OdpowiedzUsuń
  7. Najbardziej zaciekawiły mnie płatki, przydatna opcja na podróż.

    OdpowiedzUsuń
  8. Produktów rzeczywiście sporo, ale według mnie brak tutaj spójności i pomysłu. Zbieranina przypadkowych kosmetyków dość popularnych marek.

    OdpowiedzUsuń
  9. Nigdy nie miałam takiego ani podobnego pudełka. Wolę mieć jeden kosmetyk, który będzie mi pasował w 100% niż kilka, które nie do końca będą mnie zadowalać.Szkoda, że samemu nie można wybierać zawartości takich pudełek. Bardzo ciekawy wpis. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Woda kokosowa bardzo przypadła mi do gustu :) Niewątpliwy hit go pudełka, reszta to taka typowa drogeria ;/

    OdpowiedzUsuń
  11. Woda kokosowa... uwielbiam ją, szczególnie w gorące dni :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Zawartość duża, ale jakoś specjalnie nie byłabym zachwycona. Myślę, że pudełko urodzinowe powinno dawać efekt wow.

    OdpowiedzUsuń
  13. ja bym się spodziewała czegoś duuużo więcej jak na 6 urodziny

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja mam lekkie zastrzeżenia do terminów przydatności niektórych kosmetyków, poza tym pudełko faktycznie jest bardzo bogate :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Jak na pudełko urodzinowe, to kiepskie (jak dla mnie) :(

    OdpowiedzUsuń
  16. Intryguje mnie ta woda kokosowa ;) Pudełko zawartość ma wydaje mi sie dość przeciętną jak na urodzinową wersję.

    OdpowiedzUsuń
  17. Widziałam tą zawartość już na innych blogach...w sumie to dosyć kiepsko jak na urodzinowe wydanie. Nie ma tego efektu WOW!
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 MintElegance , Blogger