Od producenta:
Wyjątkowy kosmetyk do pielęgnacji ciała o przyjemnej, aksamitnej konsystencji i apetycznym zapachu został stworzony z myślą o tym, by rozpieszczać zmysły i ciało. Powstał na bazie ekstraktu z jabłka, olejku cynamonowego i protein mlecznych, dzięki czemu skutecznie pielęgnuje skórę, a do tego obłędnie pachnie, na długo pozostawiając kuszący zapach rajskiego deseru. Regularne stosowanie Szarlotkowego masła do ciała daje uczucie wypielęgnowanej, jedwabiście gładkiej i pachnącej skóry. Bogata receptura zapewnia intensywne i długotrwałe nawilżenie, łagodzi nieprzyjemne uczucie szorstkości oraz doskonale odżywia i regeneruje skórę, a niepowtarzalny, wyjątkowo aromatyczny zapach pobudza zmysły oraz zapewnia uczucie niezmąconej błogości i szczęścia, wprowadzając w doskonały nastrój.
Cena: ok.14zł/250ml
Moim zdaniem:
Mazidła do ciała wszelkiej maści to coś co baaardzo lubię i chętnie przyjmuję i kupuję w każdej ilości :D Pewnie dlatego jak głupia cieszyłam się, gdy od Bangli dostałam do przetestowania Szarlotkowy peeling do mycia ciała ( o którym możecie poczytać TUTAJ ) oraz masło do ciała, o którym dzisiaj kilka słów.
Masełko zamknięte jest w słoiczku z odkręcanym wieczkiem o pojemności 225ml. Moim zdaniem takie opakowania są najbardziej praktyczne, poręczne i wygodne, albowiem pozwalają zużyć kosmetyk do samego końca; nie ma opcji żeby coś się zmarnowało ;)
Najbardziej urzekający jest zapach tego masełka. Po prostu jest obłędny, intensywny i wręcz ociekający słodkością. Pachnie przepięknie i tak jak w przypadku szarlotkowego peelingu ma się ochotę zjeść wraz z opakowaniem :P Niestety, zapach jest wyczuwalny tylko w opakowaniu, na skórze bardzo szybko się ulatnia. Jak wspomniałam zapach jest dość mocny, intensywny do tego stopnia, że przy codziennym używaniu z czasem może zrobić się mdły i drażniący, dlatego stosuję je co drugi-trzeci dzień.
Konsystencja wydaje się być gęsta i zbita, a w rzeczywistości jest lekka i z łatwościa rozprowadza się po skórze. Być może dzięki właśnie takiej konsystencji masło jest bardzo wydajne, dzięki czemu szarlotkowa przyjemność może trwać i trwać bez końca. Masełko szybko się wchłania i nie pozostawia uczucia lepkości na skórze. Idealnie stapia się ze skórą, pozostawiając uczucie natychmiastowego nawilżenia, ukojenia i wygładzenia.
Szarlotkowe masło do ciała zbiera prawie same pozytywne opinie i wcale mnie to nie dziwi, ponieważ spełnia obietnice producenta, a używanie go to prawdziwa rajska przyjemność dla ciała i zmysłów :)
Produkty Sweet Secret robią ostatnio furorę ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Asia
Zapach ma boski:)
OdpowiedzUsuńpopieram:)
UsuńBardzo chciałam mieć to masło, ale zapach ostatecznie nie do końca trafił w moje gusta :-(
OdpowiedzUsuńmam czekoladowe z tej serii i gdybym słowo "szarlotkowe" zmieniła na "czekoladowe" to recenzja idealnie oddawałaby właściwości tego mojego :) wydaje mi się, że różnią się tylko zapachem, który tak jak wspomniałaś może się szybko znudzić przez swą intensywność, czego sama doświadczyłam :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubie te produkty,głównie za to jak one pięknie pielęgnują skórę,ale zapach-fakt nie na co dzien;)tak samo jak to masełko o zapachu wanilii;)
OdpowiedzUsuńA ja się z kosmetykami Farmony nie lubię.
OdpowiedzUsuńpotrafię sobie wyobrazić ten zapach i chcę go dla niego spóbować ;d
OdpowiedzUsuńWczoraj już je miałam włożyć do koszyka, ale przypomniałam sobie o stosach w domu i odpuściłam,,, na razie :D
OdpowiedzUsuńZapach musi być bardzo smakowity ;]
OdpowiedzUsuńciekawi mnie jego zapach :))
OdpowiedzUsuńo rany, jak musi pięknie pachnieć! Czasem nie lubię kosmetyków pachnących jedzeniem, bo zaraz się robię głodna ;d Super, że dobrze działa :)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o dekolt, to też kiedyś nie lubiłam takich opadających, ale przekonałam się po pewnym czasie i teraz mi wygodnie w tym :)
Z opisu bardzo ciekawe, ale nie wyobrażam sobie pachnieć... szarlotką ;)
OdpowiedzUsuńwystarczy, że wiecznie pachnę prawdziwymi wypiekami a szarlotki akurat nie cierpię ;)
pozdrawiam
Cholera Naczelna / 4cholery.blogspot.com
Uwielbiam szarlotkę :D Mam dużo smarowideł do ciała, ale te Farmonowe masła muszę koniecznie przetestować :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam masełka do ciała :) Tego akurat nie miałam ale innych wariantów zapachowych próbowałam :)
OdpowiedzUsuńChciałam kupić sobie to masełko, ale dałam sobie na luz. Mam za dużo mazideł i najpierw zużyje to co mam a dopiero później wybiorę się na zakupy ;D
OdpowiedzUsuńuwielbiam zapach tego masła :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam to masełko, tak samo jak peeling. Obłędnie pachną :)
OdpowiedzUsuńto samo miałam z kokosowy, piękny zapach,a le na ciele mdły, duszący
OdpowiedzUsuńJa niestety nie wytrzymałam tego zapachu. Nie wypowiadam się o właściwościach masełka bo użyłam go tylko raz i niestety, po godzinie poszłam to z siebie zmyć. Zupełnie nie moja bajka. Znalazła się dobra dusza, która się zachwyciła zapachem i przygarnęła masełko i peeling :)
OdpowiedzUsuńZapach musi być piękny, konsystencja wygląda ciekawie ;) Ja miałam masło do ciała z tej serii, ale z bananem i bodajże wanilią, ale średnio mi przypadło do gustu... Na początku zapach był niesamowity, ale po czasie mi się zawsze nudzą takie słodkie zapachy.
OdpowiedzUsuńmoje ulubione masełko!
OdpowiedzUsuńMuszę je kupić, bardzo lubię kosmetyki z tej serii. :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jak pachnie, chociaż przyznam szczerze, że nie przepadam za cynamonem. :)
OdpowiedzUsuńMiałam kilka kosmetyków z tej serii i są w porządku :)
OdpowiedzUsuńsmacznie ;D!
OdpowiedzUsuńuwielbiam szarlotkę w każdej postaci, więc i takie masełko byłoby dla mnie idealne, ooooj, chciałabym..:D
OdpowiedzUsuńa to pewne, że widziałaś :D
OdpowiedzUsuńna pewno je wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńjak tylko skończę moje obecne balsamy i masła do ciała :)
z pewnością się na nie skuszę;)
OdpowiedzUsuńAle musi pięknie pachnieć :D
OdpowiedzUsuńMusi mieć piękny zapach.
OdpowiedzUsuńZapraszam :)
Mniam, masło o zapachu szarlotki ^^
OdpowiedzUsuńJuż sama nazwa zachęca szarlotka ze śmietaną mniam mniam :D Miałam kiedyś balsam tej firmy i byłam zadowolona.
OdpowiedzUsuńUwielbiam "jadalne" zapachy, nawet w perfumach :)
OdpowiedzUsuńSUPER:)
OdpowiedzUsuńHahah, racja wrażenie masz dobre, ale są bardzo fajne więc dla mnie nie muszą się kończyć :D
OdpowiedzUsuńApetycznie ;)
OdpowiedzUsuńNiestety nie przepadam za szarlotką, ale lubię Farmonę:)
OdpowiedzUsuńHahaha Na prawdę? O matko to współczuję. Fakt faktem my kobiety lubimy nowości, dlatego ciągłe używanie jednego i tego samego męczy. Ja ten kremik mam od tygodnia wiec na razie jestem zakochana, o rozwodzie jeszcze nie myśle :D
OdpowiedzUsuńz miła chęcią bym go powąchała :)
OdpowiedzUsuńno muszę go mieć, nie ma innej opcji - na samą myśl o tym zapachu, moje ślinianki zaczynają wzmożoną pracę ;)
OdpowiedzUsuńZapach pewnie boskiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii
OdpowiedzUsuńzapaszek jak najbardziej mnie zachęca; )
OdpowiedzUsuńsama słodycz :)
OdpowiedzUsuńaz mam ochote napisac mniam:D
OdpowiedzUsuńChętnie przygarnęłabym to masełko:)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że taka słaba dostepność...
OdpowiedzUsuńtakie rzeczy lubię! :D
OdpowiedzUsuńna pewno pachnie genialnie<3 nie mogłabym mieć takiego balsamu do ciała, bo ciągle byłabym przez niego głodna:)
OdpowiedzUsuńnapewno kupie!
OdpowiedzUsuńx
x
x
uwielbiam je!
OdpowiedzUsuńJedno z moich ulubionych :)
OdpowiedzUsuńWygląda jak smakowity budyń :)
OdpowiedzUsuń