Obietnice producenta:
Delikatny kosmetyk ‘ochronny’ w żelu, który wygładzi i ukoi skórę bez pozostawiania na jej powierzchni lepiącej powłoki jak wiele innych żeli. Można z powodzeniem stosować go pod makijaż, jak również na noc. Doskonale nawilża suchą i odwodnioną skórę, zwłaszcza szarą, zmęczoną czy też zniszczoną przez środowiskowe czynniki zewnętrzne. Regularnie stosowany pomoże przywrócić skórze gładkość i zdrowszy wygląd poprzez zatrzymanie w skórze wody, czyli utrzymanie odpowiedniego poziomu nawilżenia.
Żel o pojemności 250 ml kosztuje 42,90 zł w sklepie Forever Young
Moim zdaniem:
Od kilkudziesięciu minut gapię się w ekran monitora, jak przysłowiowa sroka w gnat i ( nie po raz pierwszy z resztą ) zastanawiam się na wstępem do recenzji. Niezwykłą przyjemność sprawia mi pisanie dla Was, ale wymyślenie pierwszych kilku zdań stanowi dla mnie zawsze torturę... Dlatego potraktujmy to, co napisałam do tego momentu za wstęp i przejdźmy do właściwego tematu, czyli recenzji żelu do mycia z wyciągiem z ogórka oraz witaminą A, który może być też stosowany również jako maska do twarzy :)
W zwykłej, prostej butelce znajduje się 250 ml żelu, który swoją konsystencją przypomina ten do stylizacji włosów- ma bardziej gęstą i galaretowatą postać niż znane mi żele do mycia, które są przeważnie płynne. Produkt ma delikatny zielony kolor i jak przystało na kosmetyk z wyciągiem z ogórka, pachnie tym warzywkiem, czyli świeżo i rześko :) U wylotu butelki z żelem znajduje się pompka, która jeszcze nigdy mi się nie zacięła i która jest odpowiednio zabezpieczona klipsem widocznym na zdjęciu powyżej.
Po żel sięgam najczęściej rano, w celu odświeżenia i rozbudzenia po całej nocy- ogórkowy zapach bardzo mi to ułatwia. Na umycie całej twarzy potrzebuję dwóch pompek. Strasznie przeszkadza mi to, że żel w ogóle się nie pieni, nawet przy użyciu gąbeczki, a jak wiecie, jestem z tych, co to lubią mieć wokół siebie mnóstwo piany ;) Przez to mam poczucie, że właściwości oczyszczające tego żelu są bardzo delikatne. Po umyciu nim skóry odnoszę wrażenie, że jest czysta, ale jakby niedoczyszczona. Być może spowodowane jest to tym, że przez lata skóra mojej twarzy była przyzwyczajana do innego rodzaju żeli, bardziej "konkretnych" w działaniu. Po spłukaniu, skóra jest wyraźnie zmiękczona i dostatecznie nawilżona, jednak dla lepszego efektu nie zapominam o wklepaniu odpowiedniego kremu. Ciekawostką jest to, że jest to żel, który może być stosowany również do mycia ciała, a także jako maseczka, o czym wspomniałam na wstępie, ja jednak używałam go tylko do pielęgnacji skóry twarzy.
Podsumowując, jest to bardzo delikatny żel do mycia, który nie wyrządził krzywdy mojej cerze. Uważam, że bardziej sprawdzi się przy mniej wymagających cerach i tych, które lubią łagodne traktowanie. Na mnie jednak nie wywarł tak dobrego wrażenia, bym zdecydowała się na jego ponowny zakup. Przede wszystkim dlatego, że nic się nie pieni, a ja tego bardzo nie lubię :P
Nie lubię wrażenia niedoczyszczonej skóry, właśnie taki efekt fundował mi żel Physiogel ;)
OdpowiedzUsuńSkąd ja znam problem z napisaniem wstępu :D
Ja równiez nie lubię, gdy żel się nie pieni ;/
OdpowiedzUsuńNie spotkałam się wcześniej z takim produktem, nie czuję się nim skuszona - cena nieadekwatna do działania...
OdpowiedzUsuńNie znam tego żelu :) pierwszy raz się z nim spotykam.
OdpowiedzUsuńTaki średniaczek się wydaje ;) Raczej mnie nie kusi :D
OdpowiedzUsuńJa do mycia buźki używam głównie naturalnych mydełek :)
Moja cera lubi łagodne traktowanie :)
OdpowiedzUsuńTeż czasem ciężko napisać mi wstęp :-) A na żel się nie skuszę :-)
OdpowiedzUsuńTeż wolę żele do mycia twarzy, które dobrze się pienią. Ta pianka jednak sprawia wrażenie dobrze domytej twarzy i poczucie czystości :) Trochę zdziwiły mnie obietnice producenta, bo jakbym czytała o jakimś kosmetyku nawilżającym, a nie oczyszczającym :P
OdpowiedzUsuńjeśli jest delikatny, to coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńA ja lubię jak się takie kosmetyki nie pienią, więc mogłabym być z niego zadowolona :)
OdpowiedzUsuńMi nie przeszkadzałby brak piany :) A zapach żelu idealny na poranki.
OdpowiedzUsuńJa sama wbrew pozorom bym wypróbowała. :)
OdpowiedzUsuńMiałam jakiś żel z tej serii, sprawdził się fajnie :D
OdpowiedzUsuńDobrze, że nawilża, bo ostatnio widzę dużo suchych skórek u siebie :)
OdpowiedzUsuńA ja lubię delikatne żele.
OdpowiedzUsuńAle trzeba mu przyznać, że wygląda świetnie. ;D
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji go testować, ale zapowiada się ciekawie :-) szkoda tylko, że się nie pieni :-) ja też często mam problem z napisaniem wstępu :-)
OdpowiedzUsuńLubię takie żele, dawno nie stosowałam podobnego!
OdpowiedzUsuńTeż nienawidzę żeli, które się nie pienią. Teraz używam jakiegoś w pompce z Green Pharmacy i marzę tylko o tym, aby go zużyć i z czystym sumieniem kupić jakiś inny :p. Pierwszy raz widzę, alby można było używać żelu do mycia twarzy jako maseczki, ciekawe ;)
OdpowiedzUsuńU mnie też by się jakoś szczególnie nie sprawdził. ja używam pianki z Cetaphilu
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie delikatne żele, podoba mi się konsystencja :)
OdpowiedzUsuńJa twarz myję aktualnie olejkami :)
OdpowiedzUsuńTo chyba dość średni żel, raczej się nie skuszę na niego.
OdpowiedzUsuńteż zawsze mam problem ze wstępem ;) a jeszcze większy z tytułem ;)
OdpowiedzUsuńdlatego u mnie tytuły ograniczają się tylko do nazw produktów :P
UsuńTo tak jak u mnie hyhy
Usuńu mnie póki co sprawdza się dobrze ziaja liście manuka :)
OdpowiedzUsuńZnam markę, ale tego żelu nie znam.
OdpowiedzUsuńJa lubię oczyszczenie łagodne ale skuteczne więc w sumie nie wiem czy by sie sprawdził
OdpowiedzUsuńja też nie umiem zaczynać ....a jak juz zaczne to nie umiem się zatrzymać;)nie lubię jak żel się mało pieni...nienawidzę wręcz ;)
OdpowiedzUsuńCiekawy kosmetyk :)
OdpowiedzUsuńLubię kosmetyki z ogórkiem, dobrze działają na moją cerę :)
OdpowiedzUsuńTeż mam zawsze problem ze wstępem :P I podobnie jak Ty gapie się właśnie jak ta sroka w gnat :) Żel ciekawy..fajnie,że można go używać jako maseczkę i do ciała. Ja teraz testuje żel micelarny z biedry :)
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubie produkty do mycia twarzy- użycie wylacznie mleczka, płynu etc. bez klasycznego wyszorowania oblicza- zdecydowanie uwazam za straszliwe;). No "nie liczy sie". Ten zel z ogórka... Hmm... Moze gdyby kosztował polowe ceny...;)
OdpowiedzUsuńOsobiście również nie lubię żeli do mycia twarzy które się nie pienią ;P Po Twojej recenzji porządnie bym się zastanawiała nad jego zakupem zwłaszcza ze względu na cenę :)
OdpowiedzUsuńjak się nie pieni, to go nie chcę ;))
OdpowiedzUsuńA ja myślę, że mnie mógłby przypaść do gustu :)
OdpowiedzUsuńjakąś próbkę tegoż bym wzięła żeby zobaczyć:)
OdpowiedzUsuńMożliwe, że nam by jednak przypadł do gustu :)
OdpowiedzUsuńChyba nie byłabym skłonna dać tyle za żel do mycia ;)
OdpowiedzUsuńJa ogólnie najchętniej bym jakieś osobiste głupoty na wstępie pisała dlatego przeważnie odpuszczam takie rzeczy i myślę co napisać:D
OdpowiedzUsuńNie znam tego produktu,ale cena duża jak za żel
OdpowiedzUsuńpytałaś o koszulkę z H&M kupiłam ją w tamtym roku;)
Myślę, że moja skóra by go polubiła :)
OdpowiedzUsuńSkoro pachnie ogórkiem, to biorę w ciemno.
OdpowiedzUsuńja do mycia potrzebuje właśnie tak delikatnych, nie wysuszających produktów.
OdpowiedzUsuń