Płyn do kąpieli Choco Orange Luksja- bardzo fajnie umila kąpiel, a zapach jest tak mocny i trwały, że nawet godzinę po kąpieli czuć go w łazience! Fajnie nawilża i myje, nie podrażniają skóry. Litrowa butla kosztuje przysłowiowe grosze, a wystarcza na kilka przyjemnych dla ciała i duszy kąpieli.
Maska do włosów z miodem i migdałami Seri Natural Line- recenzja już niedługo.
Solny peeling do ciała Perfecta Spa- dobrze złuszcza nartwy naskórek, nie wysusza skóry, ale lekko ją nawilża. Po spłukaniu skóra jest aksamitna w dotyku i gładziutka jak pupa niemowlaka :) Mimo że jest jednym z mocniejszych zdzieraków do ciała nie podrażnia. Po peeling sięgałam raz w tygodniu i wystarczył mi na równy miesiąc.
Wygładzająca odżywka do włosów suchych i zniszczonych Joanna Professional- litrową odżywkę do włosów kupiłam za niecałe 12zł! W dodatku wystarczyła mi na prawie rok stosowania co drugi dzień! A nakładałam na włosy spora ilość za każdym razem, to się dopiero nazywa megawydajność. Niestety sama odżywka jest taka sobie, nic szczególnego nie robi z włosami.
Płyn do płukania jamy ustnej Colgate Plax Multi Protection- ma trochę za mocny smak, ale zapewnia wielogodzinne uczucie świeżości.
Szampon do włosów suchych i puszących się Dove Hair Therapy- moje włosy uwielbiają szampony Dove :) Sprawiają, że są gładkie, ujarzmione, błyszczące i wyglądają na dużo zdrowsze niż są w rzeczywistości. Cóż mogę chcieć więcej ;)?
Balsam do ciała Sea of Spa- całkiem przyjemny balsam do ciała o fajnym cytrusowym zapachu. Dobrze się rozprowadza, szybko wchłania i zostawia skórę nawilżoną, odżywioną i miękką w dotyku.
Żel myjący do twarzy Physiogel- recenzja na dniach.
Antyperspirant Garnier Mineral- mój ulubieniec :)
Nawilżający płyn micelarny do demakijażu Ultra Nawilżanie AA- płyny micelarne AA są moimi ulubieńcami od dłuższego czasu. Lubię je za to, że dobrze zmywają makijaż, nie podrażniają skóry, są delikatne, przyjemnie odświeżają, oczyszczają i nawilżają buzię.
Odżywka do włosów suchych i zniszczonych Schauma- podoba mi się w tej odżywce wszystko, i zapach i konsystencja i działanie. Regeneruje zniszczone końcówki, ujarzmia włosy, które nabierają blasku, lepiej się rozczesują i układają. To na pewno nie jest moje ostatnie opakowanie tej odżywki.
Żel pod prysznic z lawendą i lilią wodną Radox- chyba najmniej przyjemny zapach. Dobrze myje i oczyszcza. Nie ma właściwości nawilżających, ale na szczęście też nie wysusza, a po użyciu skóra jest czysta i odświeżona.
Antyperspirant Dove Original- nadaje się do wrażliwej skóry, nie podrażnia i dobrze radzi sobie w kwestii pocenia się.
Ekspresowe serum antycellulitowe 14dni Tołpa Dermo Body Cellulite- recenzja już niedługo.
Spore denko!
OdpowiedzUsuńMiałam z niego kilka produktów o dziwo!
1. Płyn do kąpieli
2. Masło do ciała
3. Dove
4. Garnier
5. AA
6. Dove
7. Shauma
8. Radox
pierwszy raz w życiu :P
gratuluję denka, miałam luksję o tym zapachu a teraz mam tartę wiśniową, którą jeszcze bardziej lubię
OdpowiedzUsuńPoszło Ci świetnie! Antyperspirant Garniera też bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńMiałam jagodową wersję płynu z Luksji, ale używałam go jako żelu pod prysznic. Zapach szybko mi się znudził, a sam żel nie był zbyt delikatny dla mojej skóry. ;)
OdpowiedzUsuńwow ale dużo fajnych rzeczy :)
OdpowiedzUsuńpiękne denko :)
OdpowiedzUsuńSporo produktów :) niestety żadnego z nich nie miałam ale za to bardzo lubię książki pana Cobena, dopatrzyłam się jednej w tle ;)
OdpowiedzUsuńo widzę moje ulubione masło do ciała z perfecty :)
OdpowiedzUsuńmiałam tylko płyn czekoladowo-pomarańczowy i również byłam z niego bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńSporo tego, brawo :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię te płyny do kąpieli Luksja.
Aktualnie mam dwie butle: ciasto cytrynowe i jagodowa muffinka :)
Uwielbiam też to masło waniliowo-pomarańczowe z Perfecty.
Ten zapach uzależnia.
loo duzo tego;D az jestem zaskoczona ze nic nie mialam ;(
OdpowiedzUsuńlubię zapachy Luksji, ale tej nie miałam
OdpowiedzUsuńLubię antyperspiranty Dove :)
OdpowiedzUsuńSpore denko :) Czaję sie na ten płyn Luksji, ale do stosowania jako żel, bo kąpieli raczej nie biorę ;)
OdpowiedzUsuńMiałam ten peeling i dla mnie jedynym jego plusem był zapach. Nie cierpię pozostałości parafiny na ciele, musiałam po peelingu myć się jeszcze raz żelem...
OdpowiedzUsuńChyba nic nie miałam :)
OdpowiedzUsuńwidzę że mamy te sam książki Coben i Tess :) Zaciekawiała mnie odżywka z Schaumy bo przydałoby mi się coś na końcówki
OdpowiedzUsuńNie miałam niczego z Twojej pokaźnej kolekcji. Przymierzam się do regenerum, jednak w wersji do paznokci :)
OdpowiedzUsuńWow, sporo tego, gratuluję! U mnie dosłownie na palcach jednej ręki można policzyć zużycia, aż wstyd.. dlatego połączę z listopadowymi zużyciami:(
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie żel Physiogel!
Ten płyn Luksji <3 uwielbiam
OdpowiedzUsuńMiałam żel z Radoxa - jego zapach znudził mi się już po pierwszym tygodniu stosowania ;)
OdpowiedzUsuńo mamuniu...ale ogrom zużytych produktów:)
OdpowiedzUsuńFantastyczne denko. Miałam masło i peeling z Perfecty.
OdpowiedzUsuńSpore denko, czekam na recenzję serum z Tołpy:)
OdpowiedzUsuńsporo zdenkowalaś ;)
OdpowiedzUsuńWow, duże zużycia :) Brawo :)
OdpowiedzUsuńgratuluję zużyć :) sama chyba muszę powrócić do denkowania :)))
OdpowiedzUsuńi widzę same dobre książki *____*
Wielgachne to Twoje dno:) A najlepsze, że mimo tego nic nie miałam;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
http://kosmetycznawyspa.blogspot.co.uk/
Dużo tego, a ja nic nie miałam ;p
OdpowiedzUsuńUwielbiam te peelingi z Perfecty. Strasznie żałuję, że ich nie ma tutaj w Niemczech (gdzie mieszkam). Dostałam raz podobny z Green Pharmacy i też fajnie daje radę. Kiedyś przez tydzień, dzień w dzień używałam tej pefecty i moja skóra była cudownie gładka. Zauważyłam, że on niesamowicie nawilża skórę i po kąpieli czuję się jakbym użyła balsamu :)
OdpowiedzUsuńNieźle, nieźle.
OdpowiedzUsuńduże denko:)
OdpowiedzUsuńAż tyle zużyłaś??!! :o wow!! gratuluję !! ja mam problem zużyć dwa kosmetyki w ciągu miesiąca :(
OdpowiedzUsuńBardzo fajne i duże denko :)
OdpowiedzUsuńczekam na recenzję physiogel'u:)
OdpowiedzUsuńile zużytych produktów :DD
OdpowiedzUsuńmasło perfecta jak dla mnie było w porządku już mam drugie opakowanie ;)
OdpowiedzUsuńAle sporaśne denko. Powiem Ci, że Luksja to chyba jedyny płyn jaki do tej pory miałam co rzeczywiście pachniał podczas kąpieli a nie tylko w butelce. Fantastyczny produkt :)
OdpowiedzUsuńPeeling z Perfecty chętnie bym wypróbowała, teraz tak sobie myślę, że wcześniej chyba nic nie miałam z tej firmy...
OdpowiedzUsuńOgromna ilość zużyć :) kilka produktów miałam :)
OdpowiedzUsuńz Twojego denka posiadam tylko chusteczki i bardzo je lubię :) Sporo zużyć, gratuluję
OdpowiedzUsuńJakie ogromne dno!
OdpowiedzUsuńZaciekawił mnie ten czekoladowy żel. Ostatnio poszukuję zapachów czekolady. ;-)
Za delikatna nazwa" denko" na tyle produktów :D
OdpowiedzUsuńTo jest dnoooo:D
Z tego wszystkiego używałam tylko żeli radox i wiem że więcej ich nie chce :( mam wrażenie że jestem nieumyta po wyjściu z pod prysznica :/
Wow! Pokaźne zużycia : ) Gratuluję : )
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa jak sprawdziła się ta maska do włosów. :)
OdpowiedzUsuńMiałam ten żel z Radox i u mnie zapach bardzo się sprawdził, ale wiadomo zależy od gustów ;)
OdpowiedzUsuńPłyn Luksja zapachem przypominają mi delicje - tyle, że w płynie:D
OdpowiedzUsuńNo to ładnie się naprodukowałaś :D
OdpowiedzUsuńDENKO godne podziwu :)