Obietnice producenta:
Długotrwały połysk oraz jednolite pokrycie kolorem, którym zabłyśniesz wszędzie, gdzie się pojawisz! Zawiera system Color Control i technologię Highlighting Color Serum dla uzyskania efektu wyjątkowego połysku. Formuła z witaminą E znanej z właściwości przeciw utleniających, aby chronić i odżywiać usta.
6,8 g kosztuje ponad 20,00 zł, np. w Rossmannie
Moim zdaniem:
Powiem krótko, uwielbiam produkty do ust i mimo całkiem sporych zapasów nie umiem powstrzymać się przed kupnem kolejnych sztuk szminek, balsamów czy błyszczyków. Szczególnie, gdy jest na nie spora promocja, jak np. -40% jak to ostatnio bywa w Rossmannie ;) Właśnie w czasie trwania jednej z takich promocji skusiłam się na błyszczyk Color Sensational Shine Gloss od Maybelline New York.
Błyszczyk o lekkiej, nieklejącej i kremowej konsystencji oraz przesłodkim, landrynkowym zapachu został zamknięty w podłużnym, smukłym opakowanku zakończonym posrebrzaną nakrętką, pod którą znajduje się aplikator w postaci ściętej pod ukosem, miękkiej gąbeczki w różowiastym kolorze. Klasyczna gębeczka bardzo mi odpowiada, zawsze nabiera wystarczającą ilość kosmetyku i gładko sunie po ustach, równomiernie pokrywając je warstewką koloru. Szatę graficzną opakowania cechuje minimalizm i estetyka, co również bardzo mi odpowiada.
Kolor, który posiadam to nr 150 pink shock, czyli cukierkowo- księżniczkowy róż bez zbędnych drobinek. Nałożony na usta, tworzy magicznie połyskującą taflę. Błyszcząca warstwa ściera się mniej więcej po godzinie, ale ciągle pozostaje warstwa koloru, który jakby 'wgryza się' w usta sprawiając, że kolor utrzymuje się jeszcze kilka godzin. Błyszczyk nie wysusza ust, nawilża je w małym stopniu, ale za to przyjemnie zmiękcza i wygładza.
Co tu strzępić klawiaturę, błyszczyk od pierwszej aplikacji zawładnął moim makijażem i podbił moje serducho. Jest kolejnym po błyszczyku Wibo czy Bell, który chcę mieć we wszystkich dostępnych odcieniach :)
odcień 150 pink shock na ustach
PS. Mój ukochany laptopik wrócił z wakacji, więc mogę wrócić do blogosfery, a więc i do regularnego odpowiadania na Wasze komentarze :)
PS. Mój ukochany laptopik wrócił z wakacji, więc mogę wrócić do blogosfery, a więc i do regularnego odpowiadania na Wasze komentarze :)
Bardzo ładnie wygląda na ustach. Buziaki :)
OdpowiedzUsuńCudowny ma kolor!:)
OdpowiedzUsuńŁadnie się prezentuje na ustach, chociaż to kompletnie nie moj kolor.
OdpowiedzUsuńtakiego słodziaka do ust mi brakuje, ładny i cukierkowy tak jak napisałaś.
OdpowiedzUsuńusteczka jak laleczka:)
OdpowiedzUsuńrzeczywiście na ustach wygląda bardzo ładnie, chociaż ja osobiście nie przepadam za błyszczykami
OdpowiedzUsuńKliknij proszę TUTAJ i zapraszam na swojego bloga :)
www.izabielaa.blogspot.com
ja nie lubię błyszczyków, ale kolor mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńPięknie wygląda na Twoich ustach! :)
OdpowiedzUsuńpiękny kolor ! mam zamiar kupić ten błyszczyk :)
OdpowiedzUsuńŚliczny odcień :) i bardzo mój! Chyba muszę spróbować skoro jest fajny ;)
OdpowiedzUsuńŚliczny ten odcień jest.;)
OdpowiedzUsuńwspaniale wygląda na ustach, ale ja za mazidłami na ustach nie przepadam
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie wygląda :)
OdpowiedzUsuńKolor śliczny:)
OdpowiedzUsuńKolor jest wspaniały i naprawdę bardzo mi się podoba. Koniecznie muszę go mieć :D
OdpowiedzUsuńPiękny kolor :)
OdpowiedzUsuńna początku trochę mnie przeraził ten kolor, myślałam, że będzie taki w stylu Barbie, ale na ustach wygląda bardzo ładnie :)
OdpowiedzUsuńFajnie sie prezentuje, ja najczęściej używam błyszczyków z avonu:)
OdpowiedzUsuńfajny kolor !
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się kolor ;)
OdpowiedzUsuńŁadnie wygląda. Ciekawe jak prezentowałby się na moich ustach.
OdpowiedzUsuńwow :D efekt bardzo mi się podoba ;)
OdpowiedzUsuńładny kolor :)
OdpowiedzUsuńAle ładny :)
OdpowiedzUsuńSuper, że laptop już sprawny :) Mam dwa błyszczyki z tej serii i też jestem nimi zachwycona :)
OdpowiedzUsuńSuper się prezentuje, lubię u kogoś :)
OdpowiedzUsuńSama nie lubuje się w błyszczykach, przeszkadza mi ich lepka konsystencja :)
tak dawno nie używałam błyszczyków... ten ma ładny kolor :)
OdpowiedzUsuńBardzo do Ciebie pasuje :) Ja niestety nie przepadam za błyszczykami :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie wygląda na ustach, kolorek ładny :)
OdpowiedzUsuńŁadny kolorek, ale raczej wolę pomadki :)
OdpowiedzUsuńFajnie się prezentuje, ale wydaje mi się, że takie kolorki bardziej pasują blondynkom :)
OdpowiedzUsuńMam ten sam błyszczyk! Polubiłam go od pierwszego użycia! A też kupiłam podczas ostatniej promocji w rossku ;)
OdpowiedzUsuńLubię ten kolorek :))
OdpowiedzUsuńŚliczny kolor! :)
OdpowiedzUsuńkolor piękny!
OdpowiedzUsuńPiękny kolor ;)
OdpowiedzUsuńŚliczny kolor :) Nigdy nie mogę się napatrzeć na te Twoje cudowne usta!
OdpowiedzUsuńNie mój kolor. Moje usta tolerują tylko pomadki ochronne :)
OdpowiedzUsuńŚliczny kolor :)
OdpowiedzUsuńWOW! ale ładniutki :) będzie mój! Bardzo lubię takie kobiece błyskotki - co z tego, że mam już kilkanaście w obiegu...
OdpowiedzUsuńCo prawda używam tylko szminek, ale ten błyszczyk bardzo bym chciała, świetny kolor :)
OdpowiedzUsuńAle cukiereczek :)
OdpowiedzUsuńŁadny odcień ma ten błyszczyk :)
OdpowiedzUsuńTeż mam ten odcień w swoich zbiorach :) Bardzo go lubię :)
OdpowiedzUsuńŚliczny kolor :))
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam że Maybelline ma takie cudne błyszczyki.
OdpowiedzUsuńWow śliczny kolorek ;)
OdpowiedzUsuńCiekawy kolor, chociaż ja ostatnio używam tylko pomadki ochronnej :)
OdpowiedzUsuńPiękny jest ten kolorek :)
OdpowiedzUsuńwolę jednak pomadki od błyszczyków.
OdpowiedzUsuńPiękny kolor :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny ten odcień.
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie wygląda na ustach :)
OdpowiedzUsuńMam ten sam błyszczyk i w całej kolekcji ten jest moim ulubionym :)
OdpowiedzUsuń