Kolejny miesiąc się skończył, czas na podsumowanie zużytych kosmetyków.
Tym razem, wyjątkowo, podzieliłam je na trzy grupy, kolejno: twarz, ciało i włosy.
1. Błyszczyk do ust Wild Rose, Lumene- mam to szczęście, że chyba nigdy nie trafiłam na błyszczykowy bubel. Błyszczyk Lumene charakteryzuje się gęstą konsystencją i pięknym, owocowym zapachem. Na ustach tworzy efekt mokrej tafli. O innych jego zaletach przeczytacie w recenzji.
2. Lipowy płyn micelarny, Sylveco- płyn, którego nie muszę nikomu przedstawiać, bo niejedna z Was go miała lub mieć będzie ;) Jest delikatny dla skóry, ale bezwzględny dla kosmetyków kolorowych ( nie wiem jak radzi sobie z wodoodpornymi ). Więcej poczytacie o nim w recenzji.
3. Żel myjący do twarzy, BioLaven Organic- to nie jest to żel dla mnie. Jest zbyt delikatny, za mało się pieni, jest za bardzo wodnisty. Wolałam go zużyć jako żel pod prysznic.
4. Czarne mydło w płynie pomarańczowe z olejkiem arganowym, Maroko Sklep- samo w sobie nie przypadło mi do gustu. Dopiero, gdy połączyłam je z soniczną szczoteczką, pokazało na co je stać. Więcej o produkcie w tej recenzji.
5. Maseczka do twarzy z połczyńską borowiną i masłem shea, Uzdrowisko Połczyn- maseczka przeznaczona do suchej cery, ale na tłustej/mieszanej też dobrze się sprawdza :) Zapraszam na jej recenzję.
6. Cukrowy peeling do ciała Jagodowa Muffinka, Perfecta Spa- peeling, który polubią zarówno fanki mocnych zdzieraków ( na sucho ) oraz te, które preferują delikatniejsze ścieranie martwego naskórka ( na mokro ). Ja wolę pierwszy sposób, moim zdaniem daje lepsze efekty. Skóra jest niesamowicie wygładzona i napięta, a olejek orzechowy zapewnia jej odpowiednie nawilżenie.
7. Olejek arganowy, Maroko Sklep- wielofunkcyjny olejek, do którego wracam najczęściej. Świetnie działa na włosy, skórę i paznokcie. Więcej o jego możliwościach poczytacie w recenzji.
8. Zimowy żel pod prysznic, Isana- żel z edycji limitowanej o przepięknym, karmelowo- waniliowym zapachu. Och, o zapachu można poematy pisać! Ale ja nie mam aż takiego daru pisarskiego... Ponadto żel jest naprawdę świetny, jeden z lepszych Isany. Niech żałują te, które nie załapały się na niego w Rossmannie.
9. Kremowy żel pod prysznic Joyful, Isana- jeszcze jeden żel z limitowanej edycji, tym razem z ekstraktem z czarnej jagody. Fajnie się pieni, dobrze myje, nie wysusza skóry, czyli robi to, co ma robić. Ma mocny, ciemno niebieski kolor, który troszkę odbarwił mi gąbkę.
10. Zmywacz do paznokci, Isana- jedno denko, a tyle produktów Isany :P I to jeszcze pod rząd :P Nie będę się rozpisywać, bo ile razy można powtarzać, że jest do najlepszy zmywacz do paznokci jaki może tylko być?
11. Czekoladowy krem do rąk i paznokci, Sweet Secret, Farmona- krem o zapachu, który przy codziennym stosowaniu może szybko zrobić się mdły. Krem, który im dłużej się używa, tym mniejszy daje efekt.
12. Odżywka odbudowująca Cement- Ceramid Elseve, L'Oreal- szybko się polubiłam z tą odżywką. Jest bardzo gęsta, treściwa i nie spływa z włosów. Dociąża włosy, eliminując ich puszenie się i elektryzowanie, dodaje im elastyczności i miękkości oraz ułatwia ich rozczesywanie. Na pewno do siebie wrócimy.
13. Szampon odbudowujący Cement- Ceramid Elseve, L'Oreal- z szamponem też spotkamy się jeszcze nie raz ;) Genialnie się pieni, nie podrażnia skóry głowy, dobrze myje i oczyszcza, a po wysuszeniu włosy są sypkie, wygładzone i miękkie w dotyku.
jagodowa muffinka:D
OdpowiedzUsuńSzampon z L'oreal mnie zainteresował, chyba kupię na próbę.
OdpowiedzUsuńZmywacz z Isany jest chyba już kultowy :)
OdpowiedzUsuńznam tylko zmywacz tej listy :) ciekawią mnie produkty z BioLaven
OdpowiedzUsuńczekoladowy krem do rąk , brzmi ciekawie :D mi by się chyba ten zapach nie znudził :P
OdpowiedzUsuńTeż będę niedługo testowac czarne mydło:)
OdpowiedzUsuńWidzę mój ulubiony płyn micelarny z Sylveco:)))
OdpowiedzUsuńTen zmywacze z Isany tez zawsze kupowałam jak malował paznokcie zwykłymi lakierami ;) teraz robie hybrydy ;) spore denko ;)
OdpowiedzUsuńWidzę tu sporo ładnie pachnących kosmetyków :D Lipowy płyn jest na mojej wishliście, na pewno wypróbuję ;D
OdpowiedzUsuńNr 3 czeka u mnie w kolejce, mam nadzieję, że się sprawdzi.
OdpowiedzUsuńdaj znać potem;D
Usuńładne denko, sporo zużyć :)
OdpowiedzUsuńCałkiem nie dawno zużyłam ten płyn lipowy. Z Elseve miałam świetną maskę ale żółtą.
OdpowiedzUsuńRównież polubiłam lipowy płyn micelarny ;) Żel karmelowy z Isany mam w zapasie :D
OdpowiedzUsuńKarmelowy żel z Isany uwielbiam :D
OdpowiedzUsuńSpore denko :))
OdpowiedzUsuńTo czarne mydło w płynie by mi się przydało :)
OdpowiedzUsuńU Ciebie denko jak zawsze duże. Super.
OdpowiedzUsuńNieźle Ci poszło.
OdpowiedzUsuńza Isaną nie przepadam - ale płyn micelarny uwielbiam! :D
OdpowiedzUsuńKurczę, mam ten żel Biolaven w zapasach, trochę mnie zasmuciło, że jest taki delikatny... Może się dla mnie też okazać zbyt słaby :(
OdpowiedzUsuńMyślałam że będziesz bardziej zadowolona z żelu do mycia twarzy Biolaven. Jednak każdy ma inne wymagania. Mi np. Plyn Sylveco też nie do końca odpowiadał.
OdpowiedzUsuńCiekawe produkty :)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś ten płyn z Sylveco, ale nie za bardzo przypadły mi do gustu kosmetyki z tej firmy.
OdpowiedzUsuńuzdrowisko polczyn mnie ciekawi, i ta maska :33
OdpowiedzUsuńZ tych produktów miałam tylko numer 10 ;)
OdpowiedzUsuńDuet z L'Oreal gościł u mnie nie raz i nie raz do niego wracam ;) świetnie działa na moje włosy. To prawda - ten zmywacz z Isany jest najlepszy ;)
OdpowiedzUsuńWszystkie produkty są dla mnie obce.
OdpowiedzUsuńŻadnego nie testowałam .
BIOLAVEN już od bardzo dawna niesamowicie mnie kusi :)
OdpowiedzUsuńZmywacz Isnay to mój ulubieniec :)
OdpowiedzUsuńZel BioLven baaardzo lubiłam :)
OdpowiedzUsuńNatomiast peelingi Perfecty, te o zapachu słodkości to dla mnie porażka zapachowa...
Micel z Sylveco i żel z Biolaven lubiłam. A na peeling Perfecty pewnie sę skuszę kiedyś :)
OdpowiedzUsuńCiągle wracam do tego zmywacza z Isany, a czekoladowy krem do rąk również mi się nudził
OdpowiedzUsuńZnam zmywacz do paznokci i szampon z L'oreal - oba sprawdziły się dobrze :)
OdpowiedzUsuńZainteresowały mnie produkty do twarzy, lecę czytać dłuższe recenzje ^^
OdpowiedzUsuńA szamponu i odżywki też używam i jestem całkiem zadowolona :>
Zmywacz z Isany jest faktycznie super :)
OdpowiedzUsuńTen duet z loreala chętnie wypróbuje <3
OdpowiedzUsuńZałapałam się na ten żel Isana, ,śliczny miał zapach :)
OdpowiedzUsuńLipowy płyn bardzo polubiłam :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam te cukrowe peelingi do ciała od Perfecty. :D
OdpowiedzUsuńMicel Sylveco to taki klasyk :)
OdpowiedzUsuńZmywacz z Isany najlepszy! <3
OdpowiedzUsuńMam płyn Sylveco i niestety nie radzi sobie z tuszami wodoodpornymi, a szkoda bo bardzo go lubię stosować na twarz
OdpowiedzUsuńSporo fajnych zużytych :)
OdpowiedzUsuńczekoladowy krem do rąk? ciekawa sprawa :)
OdpowiedzUsuńOj tak, mniam był ten żel Isany:) niestety dawno zużyłam :P
OdpowiedzUsuńNiczego nie miałam:(
OdpowiedzUsuńkusi mnie to carne mydełko:) ja mam wersje tą niepłynną
OdpowiedzUsuńTeż lubię ten zmywacz z Isany.
OdpowiedzUsuńŻel do mycia twarzy Biolaven był pierwszym produktem, który wypróbowałam z całej serii. Zakochałam się w zapachu, działaniu, skład także na plus.
OdpowiedzUsuńSpore denko ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię peelingi cukrowe i Perfectę też. ;) Poza tym, mam takie samo zdanie na temat powyższego zmywacza do paznokci. Jeśli chodzi o odżywkę oraz szampon Elseve, to moja mama jest zadowolona z tego duetu. ;)
OdpowiedzUsuń