1. Mocno utrwalający lakier do włosów And 44, Kemon- lakiery do włosów wybieram na chybił trafił, ale ten akurat dostałam. Mimo iż zaliczany do profesjonalnych kosmetyków do stylizacji włosów, jak dla mnie nie wyróżnia się niczym szczególnym, tzn. wywiązuje się ze swojego zadania, czyli utrwala włosy, ale drogeryjne lakiery robią to samo za dużo niższą cenę ( lakier Kemon to wydatek około 70-80 zł! ).
2, Szampon do przetłuszczającej się skóry głowy włosów, Equilibrio S, Actyva, Kemon- szampon o nieszablonowym zapachu z korzenną nutą bardzo przypasował moim włosom. Ułatwia rozczesywanie, nawet bez odżywki, dobrze oczyszcza, nawilża i ujarzmia nawet tak bardzo nieposłuszne włosy jak moje ;) Pełną recenzję szamponu znajdziecie pod tym linkiem.
2, Szampon do przetłuszczającej się skóry głowy włosów, Equilibrio S, Actyva, Kemon- szampon o nieszablonowym zapachu z korzenną nutą bardzo przypasował moim włosom. Ułatwia rozczesywanie, nawet bez odżywki, dobrze oczyszcza, nawilża i ujarzmia nawet tak bardzo nieposłuszne włosy jak moje ;) Pełną recenzję szamponu znajdziecie pod tym linkiem.
3. Matujący podkład Stay Matte, Rimmel- moja początkowa ekscytacja tym podkładem, z każdą tubką malała. Nadal podoba mi się jego musowa konsystencja oraz efekt krycia, ale mojej cerze coś zaczęło w nim przeszkadzać, nie chciała z nim współgrać, a ja nie mogę dojść co jest z nim nie tak... Dla przypomnienia podaję link do recenzji sprzed półtora roku, teraz napisałabym ją zupełnie inaczej.
4. Hydro-aktywny żel pod oczy, Oillan Balance- są takie kosmetyki, które na początku robią wielkie WOW, a z czasem tracą na swej atrakcyjności. Tak właśnie było z tym żelem pod oczy: na początku wszystko super, ale im dłużej go używałam, tym bardziej miałam ochotę cisnąć nim o ścianę... Moja skóra pod oczami bardzo szybko się do niego przyzwyczaiła, przez co bardzo szybko przestałam zauważać jakiekolwiek efekty. Więcej się nie spotkamy.
5. Korektor- kamuflaż, Pierre Rene- nałożony pędzelkiem i pokryty cienką warstwą podkładu genialnie ukrywa wszelkie niedoskonałości cery. Ładnie stapia się ze skórą, nie odznacza się, dobrze współpracuje z różnymi podkładami, nie waży się ani nie zapycha. Jest tak samo dobry jak słynny w blogosferze kamuflaż Catrice, a kosztuje chyba troszkę mniej.
6. Olej Inca Inchi, Nacomi- kolejny olejek, który dbał o pielęgnację mojej cery w zastępstwie kremu na noc. Subtelnie poprawił koloryt skóry, dogłębnie nawilżył, dodał jej elastyczności. Czym jeszcze zasłużył sobie na moje uznanie? Dowiecie się z jego recenzji.
7. Krem na popękane pięty, SheFoot- przy moich coraz mniej wymagających stopach spisał się bardzo fajnie: odżywił skórę, wygładził i nawilżył. Stała się zdecydowanie bardziej miękka i przyjemniejsza w dotyku. Chętnie jeszcze kiedyś do niego powrócę.
8. Szampon pokrzywowy do włosów z łupieżem, Ziaja- mój faworyt wśród codziennych szamponów do włosów z łupieżem. Delikatny, a jednocześnie bardzo skuteczny. Dobrze myje, nie plącze włosów, nie podrażnia skóry głowy, a duża butla ( 500ml ) kosztuje grosze ( ok.8,00zł ), a wystarcza na długie miesiące.
9. Kremowa odżywka do suchych i niezdyscyplinowanych włosów, Magiczna Moc Olejków, Elseve, L'Oreal- odżywka tak bardzo przypasowała moim włosom, że w zapasie mam jeszcze chyba dwie ;) Cała gama olejków ( lniany, słonecznikowy, rumiankowy, z kwiatu lotosu, różanego, z kwiatu gardenii ) zmiękcza, odżywia, nawilża i ujarzmia elektryzujące się i puszące włosy, dodając im blasku i sprężystości. Naprawdę polecam!
10. Płyn micelarny 3w1, Garnier- nie ma chyba osoby w blogosferze, która nie znam i nie lubi tego gagatka. Duża butla starcza na bardzo długo, a zawartość rozprawia się rach ciach z każdym makijażem. Pełną recenzję znajdziecie tutaj.
11. Płyn do kąpieli Red Berries, Avon- mój pierwszy kosmetyk z katalogu Avon od wielu, wielu lat (? miesięcy na pewno ). Skusił mnie zapachem, następnie kolorem i konsystencją, a na końcu ogromną ilością piany, jaką mi zapewniał. Takie połączenie zapewniało mi odprężający relaks podczas zimowych wieczorów. Myślę, że skuszę się jeszcze na nie jeden, tym bardziej, że za pół litra płacimy tylko około 10,00 zł.
12. Balsam- ratunek dla ciała, instant Help, Evree- uff, balsam dobił dna! Nie zrozumcie mnie źle, jest fenomenalny, rewelacyjne dba o skórę zimową porą, ale jest bardzo wydajnym produktem, który z czasem zaczął mi się nudzić, chciałam już otworzyć jakieś inne zachomikowane mazidło do ciała :P Pełna recenzja tutaj.
13. Olejek do kąpieli Liczi i Rambutan, Tutti Frutti, Farmona- częsty dość w moich denkach, ale jak go nie lubić skoro pachnie tak egzotycznie, świetnie myje i oczyszcza, nie wysuszając skóry? No nie da się:D
14. Kremowy płyn do higieny intymnej z kwasem mlekowym, Intima, Ziaja- nieczęsto jestem wierna jednemu produktowi jednej firmy, ale płyny do higieny intymnej Ziaja tak bardzo przypadły mi do gustu, że nie zamieniłabym ich na żadne inne. Bezpieczne, delikatne, odpowiednio dbają o higienę, czystość, zapewniając uczucie świeżości i komfortu na długie godziny.
15. Kremowy żel pod prysznic z miodem kwiatowym, Isana- do zakupu tego żelu wyjątkowo nie skusił mnie zapach, ale uroczy zezowaty ptaszek :D Pod jego piórkami ( czyt. w środku butelki ) skrywał żel do mycia o cudnym słodko-miodowym zapachu, który przyjemnie oczyszczał i odświeżał. Edycja limitowana, ale mam cichą nadzieję, że jeszcze kiedyś może być dostępna w Rossmannie.
16. Cukrowy peeling do ciała Mango i Brzoskwinia, Tutti Frutti, Farmona- pełen parafiny, wazeliny, konserwantów i barwników, ale zupełnie mi to nie przeszkadza, bo po pierwsze ma fantastyczny zapach, po drugie bardzo dobrze ściera martwy naskórek, bo zanurzone w nim drobiny cukru są odpowiednio ostre, a po trzecie i czwarte jest szeroko dostępny i niedrogi.
Większości kosmetyków nie znam, ale spore denko :)
OdpowiedzUsuńLakier do włosów za 70 dych? Podziękuję, tym bardziej że jak piszesz niczym szczególnym się nie wyróżnia. Za to na ostatni peeling się skusze;)
OdpowiedzUsuńpiling od farmony mnie zaciekawił:D
OdpowiedzUsuńno no pokaźna ilość
OdpowiedzUsuńaż poraża z monitora:D
UsuńRóżowego Garnierka lubię, ale podkładu Stay Matte nie cierpię ;)
OdpowiedzUsuńPięknie Ci poszło :) Ja lubię serię Tutti Frutti i zapachy tych produktów :) uwielbiam też te płyny do kąpieli z avonu :)
OdpowiedzUsuńSpore denko :) Żele Isany bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńSpore denko :))
OdpowiedzUsuńu mnie świetnie się sprawdził ten balsam evree :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię produkty Elseve do włosów tak samo jak serię Evree Instatnt Help :)
OdpowiedzUsuńzaczarowana-oczarowana.pl
Ja też bardzo lubię tę odżywkę Loreala :) I Tutti Frutti miło wspominam :)
OdpowiedzUsuńten balsam z evree rzeczywiście był wydajny, ja szybko zużywam takie kosmetyki a ten jednak był ze mną przez całą zimę. też lubię płyn micelarny z garniera ale muszę przyznać, że to właśnie on mimo dobrego działania zaczyna mi się nudzić.
OdpowiedzUsuńSporo tego.Jestem ciekawa tego Garniera.Jak skończę butlę ż AA to pewnie go kupię :)
OdpowiedzUsuńKochana czy oddałabyś głosik na moje zdjęcie? https://apps.facebook.com/click_competition/28754/pl
Powzdycham bo fajne miałaś kosmetyki i kuszące by kupić ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
muszę się zaopatrzyć w ten żel do higieny intymnej z Ziaji bardzo lubie tą firmę :) również polecam płyn micelarny Garnier! :)
OdpowiedzUsuńWiekszości produktów nie znam, do peelingu tutti frutti mam mieszane uczucia.
OdpowiedzUsuńwooow ale dużo tego ;o
OdpowiedzUsuńKiedyś miałam ten podkład z Rimmela, nawet kilka tubek i mogę napisać dokładnie to samo. Początkowo byłam zachwycona, ale im dalej tym gorzej się zachowywał :P
OdpowiedzUsuńKilka produktów miałam, ale olej bym chciała :)
OdpowiedzUsuńZnam parę z tych produktów ;)
OdpowiedzUsuńWiele kosmetyków nie znamy ale ten kamuflaż nas zaciekawił :)
OdpowiedzUsuńŚwietne denko, ja też często jak wykończę kosmetyki do końca, to zmieniłabym o nich zdanie, skóra się przyzwyczaja ale nie do wszystkich na szczęście.
OdpowiedzUsuńZ pokazanych tu skusiłabym się na Nacomi.
A propo kosmetyków to muszę Ci się pożalić, że muszę kupić suchy szampon do włosów - który jest najmniej zapachowy?
OdpowiedzUsuńosz kurczę, Ty to potrafisz zadać pytanie. używam tylko Batiste i najmniej zapachową będzie chyba wersja klasyczna
UsuńCałkiem spore zużycia! :)
OdpowiedzUsuńTen micel Garniera u mnie też sprawdził się bardzo dobrze :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ŻELE POD PRYSZNIC z ISANY - są tanie i bardzo dobrze się pienią.
OdpowiedzUsuńSporo tych rzeczy :) Niezłe denko.
OdpowiedzUsuńFajne denko, kamuflaż mnie zainteresował, gdzie go kupiłaś?
OdpowiedzUsuńw supermarkecie Vobiano, ale poszukaj też w drogeriach Jaśmin
Usuńlubię Tutti Frutti i micel Garniera :)
OdpowiedzUsuńMam Evree ale czerwony. Czeka na swoją kolej :)
OdpowiedzUsuńU mnie micelek Garnier się dzisiaj skończył :)
OdpowiedzUsuńile produktów :)
OdpowiedzUsuńładne denko, u mnie szampon ziaji sie nie sprawdzil zupelnie
OdpowiedzUsuńfajne produkty
OdpowiedzUsuń9.odżywka do włosów - a właśnie wczoraj się nad nią zastanawiałam!:) DZIŚ KUPUJĘ!
OdpowiedzUsuńtyle produktów a ja nie znam żadnego ;O
OdpowiedzUsuńGratuluję denka :) sporo tego :D
OdpowiedzUsuńPodkład z Rimmel jest genialny, a te płyny do kąpieli a Avon bardzo lubie ;)
OdpowiedzUsuńTeż bardzo lubię tą odżywkę L`Oreala z linii Magiczna Moc Olejków :)
OdpowiedzUsuń