1. Cukrowy peeling do ciała Kiwi i Karambola, Tutti Frutti- dużych gabarytów słoik skrywa w sobie galaretkowatą konsystencję w mocno zielonym kolorze z czarnymi drobinkami masującymi i złuszczającymi martwy naskórek. Im skóra bardziej mokra, tym działanie tych drobinek jest mniejsze, więc jeśli lubicie mocne zdzieraki, to ten najlepiej aplikować na suchą skórę, mocne przeżycia gwarantowane :P Połączenie kiwi z karambolą nie jest ucztą dla zmysłu węchu, inne zapachy peelingów Tutti Frutti podobają mi się bardziej, ale tragedii też nie ma.
2. Naturalny peeling do rąk o zapachu maliny, Nacomi- recenzja już niedługo :) Dziś napiszę tylko jedno- jak najszybciej pędźcie go kupić! Dam sobie rękę ( lewą! ) uciąć, że będziecie z niego mega zadowolone :)
3. Ciasteczkowy mus do ciała, Nacomi- Nacomi do mistrzostwa opanowała produkcję kosmetyków do pielęgnacji ciała, jeszcze na żadnym musie/balsamie/kremie/peelingu się nie zawiodłam, a pełną recenzję jednego z nich, o słodkim aromacie kruchych ciasteczek znajdziecie tutaj.
3. Ciasteczkowy mus do ciała, Nacomi- Nacomi do mistrzostwa opanowała produkcję kosmetyków do pielęgnacji ciała, jeszcze na żadnym musie/balsamie/kremie/peelingu się nie zawiodłam, a pełną recenzję jednego z nich, o słodkim aromacie kruchych ciasteczek znajdziecie tutaj.
4. Oliwkowe masło do ciała Green Olive, Barwa- nie pachnie tak przyjemnie jak mus od Nacomi, działanie też ma nieco na niższym poziomie, ale przy niezbyt wymagającej skórze też fajnie się sprawdzi, o czym przeczytacie w tym wpisie.
5. Łagodząca i nawilżająca woda micelarna do demakijażu, Le-Maadr-płyn micelarny z najkrótszym składem, jaki kiedykolwiek widziałam. Duża pojemność to duża wydajność, woda wystarczyła mi na ponad dwa miesiące stosowania dzień w dzień. Dziś, gdy dobił dna, mam o nim takie samo zdanie jak na początku naszej znajomości. Jeśli chcecie wiedzieć jakie, to zapraszam do recenzji.
6. Antyperspirant Invisible, Garnier Mineral- mój niekwestionowany ulubieniec, inne antyperspiranty mogłyby właściwie dla mnie nie istnieć.
7. Kolagenowe maseczki w ampułkach z kwasem hialuronowym oraz kofeiną i witaminami, Elogie- nietypowe, bo niewymagające zmywania maseczki, które można stosować zarówno w ciągu dnia, jak i na noc. Mimo iż każda ma inne właściwości, obie sprawdziły się u mnie tak samo. Jak? O tym poczytacie tutaj.
8. Podkład Colorstay, Revlon- w końcu napiszę jego recenzję, cierpliwości!
9. Żurawinowa emulsja rozświetlająca pod oczy i na powieki Face Rejuve, Norel- mamy listopad, recenzję tej emulsji napisałam w maju, gdzie w punkt strzeliłam, iż wystarczy mi na przeszło pół roku i tak też się stało. Jeśli chcecie wiedzieć, co jeszcze znalazło się w owej recencji, to odsyłam Was do tego wpisu.
Ładnie Ci poszło. Mam ten peeling do rąk Nacomi, teraz ma nieco inne opakowanie (bardziej różowe). Działa świetnie ale zapach jest kiepski.
OdpowiedzUsuńHmm ciasteczka w musie? Kusisz :)
OdpowiedzUsuńja bym je zjadła;D
Usuńuwielbiam kosmetyki z tutti frutti! i balsamy i peelingi i żele pod prysznic :)
OdpowiedzUsuńNacomi i maseczki - to koniecznie musze wypróbować. A co do Barwy to jestem na nie;)
OdpowiedzUsuńłoł czekam na Revlonu recenzję:D
OdpowiedzUsuńZnam musik Nacomi ale malinowy i wodę Le'Maadr :)
OdpowiedzUsuńAntyperspirant Invisible Garniera jest mi dobrze znany i bardzo lubię jego zapach :)
OdpowiedzUsuńMam krem do rąk kiwi/karambola i gdy nim smaruję dłonie, wszyscy pytają: co tak śmierdzi? :D
OdpowiedzUsuńkurczę, też go mam :P mam nadzieję, że nikt mi tak nie będzie mówił :P
UsuńStosowałam ten podkład, ale jest troszkę za ciężki jak dla mnie. Garniera zapachy uwielbiam i muszę spróbować tego różowego <3
OdpowiedzUsuńSpore denko wyszło :)
Nic z tego nie miałam ale dużo produktów udało ci się zużyć :)
OdpowiedzUsuńZainteresował mnie podkład. Będę czekać na recenzję.
OdpowiedzUsuńFajjne denko ;) czaję się na tego Revlona od dawna ;})
OdpowiedzUsuńKosmetyków Nacomi jeszcze nie miałam, ale wyglądają bardzo zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńOjej ten mus do ciała to bym chciała. <3 Ale rym! :D
OdpowiedzUsuńLubię podkład z Revlona, szkoda tylko, że kolor nie dopasowuje mi się idelanie..
OdpowiedzUsuńA mnie się baaaardzo podobał zapach tego peelingu Tutti Frutti :) Tylko dziwi mnie, że ten mój peeling nie był cukrowy tylko raczej solny, bo się nie rozpuszczał i mocno zdzierał. A wszędzie czytam, że każdy ma cukrowy :P Chyba, że jest też taka wersja solnego :)
OdpowiedzUsuńA mi zapach peelingi Tutti Frutti bardzo się spodobał :)
OdpowiedzUsuńŚwietne denko - gratuluję!!
OdpowiedzUsuńJakbym użyła ciasteczkowego musu do ciała to chłopak chciałby mnie schrupać? :D
OdpowiedzUsuńnawet by okruszka nie zostawił :P
UsuńSprawdzę to :D
Usuńpodklady revlonu color stay posiadam, dwa odcienie, wybralam do cery tlustej i mieszanej z tego co pamietam. Bardzo je lubie ale na codzien sa zbyt ciezkie i zapychaja. Antyoerspirantu uzywalam, bardziej lubie jednak dove :)
OdpowiedzUsuńLubię peelingi z Farmony, pięknie pachną.
OdpowiedzUsuńMaseczki Elogie mam ochotę poznać osobiście :)
OdpowiedzUsuńwczoraj od przyjaciółki dostałam masełko Nacomi. dziś zacznę je używać, pachnie cudownie
OdpowiedzUsuńTutti Frutti najlepsze ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i obserwuje ;)
Podkład Revlon to jeden z moich ulubionych! Buziak Kochana :*
OdpowiedzUsuńOj ten ciasteczkowy mus kusi :D
OdpowiedzUsuńTutiFrutti bardzo lubię;)
OdpowiedzUsuńSporo zużyłaś :) bardzo lubię tę serię tutti frutti i podkład z revlon :))
OdpowiedzUsuńUwielbiam peelingi Tutti Frutti :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Tutti Frutti :D
OdpowiedzUsuńpłyn z le'maadr uwielbiam, na bardzo długo mi wystarczył :)
OdpowiedzUsuńTeż mam ten peeling z Tutti Frutti i jestem z niego nawet zadowolona :D
OdpowiedzUsuńBędę wypatrywać recenzji peelingu do rąk :))
Farmona i Nacomi wyglądają super, muszę poczytać o tej Emulsji Norel.
OdpowiedzUsuńMój ulubiony Garnier :)
OdpowiedzUsuńJa swój pierwszy Color Stay właśnie rozpoczęłam :).
OdpowiedzUsuńMus do ciała fajny :)
OdpowiedzUsuńtutti frutti bardzo lubię reszty nie znam :)
OdpowiedzUsuńCiasteczkowy mus do ciała? Wow! Ja jako miłośniczka ciasteczek wszelkiej maści, chyba się tym bardziej zainteresuję :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ciasteczkową odżywkę białkową to i mus by mi przypadł do gustu :D muszę zakupić :D
OdpowiedzUsuńMam tę wodę micelarną Le Maadr, ale jeszcze nie używałam :)
OdpowiedzUsuńRozważam zakup podkładu z Revlon, więc chętnie poczytam na jego temat u ciebie :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię deo Garniera :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam peelingi tutti frutti :D
OdpowiedzUsuńCzekamy na recenzję podkładu! :)
OdpowiedzUsuńZnam jedynie Revlon ColorStay i swego czasu był to mój ukochany podkład. Obecnie mam inne ulubione, ale czasem do niego powracam.
OdpowiedzUsuń