Kolejny miesiąc za pasem, czyli najwyższa pora na rozliczenie się ze zużyciami ostatnich kilku tygodni. We wrześniu do kosza wylądowały dwa żele pod prysznic: Yves Rocher Jardins du Monde o zapachu granatu z Hiszpanii ( 1 ) oraz Dove Go Fresh pachnący śliwkami i kwiatem wiśni ( 4 ). Oba te żele ( i ich inne wersje zapachowe ) bardzo lubię i naprawdę często kupuję. Ładnie pachną, tworzą dużo piany, nie wysuszają skóry, dobrze myją i oczyszczają- więcej mi nie trzeba :) W ostatnich dniach dna dobiło także mydło Anatomicals o zapachu mięty i cytryny ( 6 ), który otrzymałam na spotkaniu blogerek. Wszystko byłoby okej, gdyby nie zapach- używając tego mydła czułam się tak jakbym myła się płynem do mycia naczyń Ludwik, mydło pachnie identycznie, dlatego cieszę się, że szybko dobiło dna. Piankę do golenia Skino ( 3 ) kupiłam przez przypadek myśląc, że to żel do depilacji tylko w zmienionej szacie graficznej :P Często piszę w komentarzach, że nie cierpię pianek do golenia, ale teraz z ręką na sercu przyznaję, że ta z Biedronki jest naprawdę świetna i mam już jej drugie opakowanie :) Żel z tej samej serii jest jeszcze lepszy, ale o tym w innym poście. Ostatnio moje dłonie potrzebują systematycznej pielęgnacji, więc we wrześniu praktycznie nie rozstawałam się z kremami do rąk. O kremie pachnącym maślanką i papają Balea ( 8 ) pisałam już wcześniej, dlatego odsyłam do recenzji. Moja opinia o drugim kremie, hipoalergicznym Białego Jelenia ( 7 ) czeka już na opublikowania, dlatego proszę tylko o chwilę cierpliwości :) Sól do kąpieli Apn Cosmetics ( 10 ) zużyłam razem z mamą, a o naszych wrażeniach możecie poczytać tutaj. Mleczkiem do ciała Le Petit Marseiliais ( 5 ) oraz olejkiem z serii Oleje Świata Joanna ( 9 ) już się z nią nie podzieliłam :P O obu już pisałam na blogu ( odpowiednio tutaj i tutaj ) i oba mam zamiar zakupić w bliższej lub dalszej przyszłości :) I na koniec zostawiłam mój ulubiony antyperspirant Garnier Mineral ( 2 ), który bezapelacyjnie jest najlepszym z najlepszych.
We wrześniu mama podkradała mi płyn micelarny Be Bebauty ( 1 i 2 ), dlatego w jednym miesiącu dna dobiły aż dwa opakowania. Jestem zdania, że są to jedne z lepszych ( i tańszych ) płynów do demakijażu, o czym pisałam już w tym poście. Pozostając w temacie (de)makijażu, w minionym miesiącu wykończyłam dwa tusze: Curling Pump Up Lovely ( 13 ) oraz Big&Beautiful Boom z Astora ( 12 ). Mascara z Lovely jest moim faworytem wśród tuszy do rzęs, a jeśli jesteście ciekawe dlaczego, to zapraszam do recenzji :) Zaś tutaj przeczytacie co sądzę o drugiej maskarze. Pomadkę Essence w odcieniu Glamour Queen ( 8 ) zużyłam na siłę i przyrzekam, że więcej nie znajdzie się ona w mojej kosmetyczce! Dlaczego? O tym w tym poście porównującym kilka nawilżających pomadek do ust. Nigdy więcej nie kupię też Regenerum do paznokci ( 10 ), które jest baaardzo przereklamowane. O tym dlaczego nie kupię więcej tego produktu przeczytacie tutaj. Mgiełka do twarzy, ciała i włosów Ziaja ( 11 ) nie posłużyła mi długo, bo połowa jej zawartości wylała mi się przypadkiem na pościel... To, co jednak pozostało nie przekonało mnie do ponownego jej kupna, bo d*py nie urywa, niczym się nie wyróżnia, a zapach pozostawia wiele do życzenia. We wrześniu wykończyłam trzy produkty do włosów: szampon z odżywką Sun&Fun Joanna ( 9 ), szampon z awokado Planeta Organica Africa ( 3 ), a także odżywkę do suchych i zniszczonych włosów Gliss Kur Total Repair ( 4 ). O szamponie z awokado będziecie mogły poczytać jeszcze w październiku :) Szampon z Joanny uwiódł mnie swoim zapachem, lekko przesłodzonym, aromatycznym, bardzo intensywnym, a zaskoczył działaniem- bardzo dobrze oczyszczał i nawilżał włosy, wygładzał i dodawał im miękkości. Odżywka jest zaś jedną z moich ulubionych, którą serdecznie polecam tym z Was, których włosy potrzebują zdyscyplinowania. Obok najnowszej serii Ziaja, Liście Manuka, nie mogłam przejść obojętnie. Od razu kupiłam całą linię, a we wrześniu wycisnęłam ostatnie resztki z fenomenalnej pasty oczyszczającej ( 5 ), żelu normalizującego ( 6 ) oraz kremu nawilżającego, korygująco- ściągającego ( 7 ). O żadnym z tych produktów nie będę dziś nic pisać, bo w niedalekich planach mam zamiar opublikowanie recenzji wszystkich kosmetyków wchodzących w skład serii Liście Manuka :)
W tym miesiącu to by było wszystko ;)
Bardzo fajne denko ale niestety źle mi się czytało - małe literki (to spoko, można powiększyć) ale pisząc w ten sposoób wszystko się zlało w jedną całość i więcej czasu musiałam poświęcić by wyłowić tekst / sens...
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, mam nadzieję, że się nie obrazisz...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Usuńkiedyś miałam jeszcze mniejszą czcionkę;) a ta jest niewiele mniejsza od tej na Twoim blogu
UsuńMożliwe :-) Może to przez brak akapitów litery wydają mi się mniejsze?. Jeśli Tobie odpowiada to nie ma co zmieniać.
Usuńmnie odpowiada i wiem, że innym moim czytelnikom też pasuje:)
Usuńfajny pomysl na kolor zdjecia:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarz ;) cieszę się że wzór przypadł do gustu ;) z niecierpliwością czekam na recenzję serii z liściem manuka bo właśnie myślę nad jej zakupem dla Narzeczonego ;)
OdpowiedzUsuńhttp://zakochanawpasji.blogspot.com/
Wiele z tych kosmetyków sama stosowałam i polubiłam :)
OdpowiedzUsuńPasta oczyszczająca jest rzeczywiście rewelacyjna. :-)
OdpowiedzUsuńP.S: Mam nadzieję, że pokażesz swoją kolekcję lakierów na paznokci i podeślesz mi link. :-)
Usuńklika kosmetyków znam, kilka chcę dopiero poznać ;) ale denko na prawdę spore :) ja tyle uzbierałam przez trzy miesiące :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam micelka z biedronki :) a serię ziaji z liści manuka owszem mam i znajdują się w fazie testów ;)
OdpowiedzUsuńSpore denko. Kilka z tych rzeczy miałam u siebie i mam podobne zdanie o nich ;-)
OdpowiedzUsuńspore zużycia :)
OdpowiedzUsuńja nie lubię tego płynu micelarnego z biedronki, nie jest idealny przy wrażliwych oczach
OdpowiedzUsuńchyba żadnego z produktów jeszcze nie używałam :)
OdpowiedzUsuńee..tam BeBeuaty jest niczym przy Garnier micelu próbowałaś?
OdpowiedzUsuńoczywiście, że tak:) zużyłam już chyba dwie butle, kolejną mam w zapasie
Usuńduże to denko :) ja miałam z tego tylko piankę Skino i średnio byłam z niej zadowolona, ale raczej dlatego, że nie lubię tego typu depilacji ;)
OdpowiedzUsuńSporaśne denko. Po pastę oczyszczającą Ziaji niebawem się wybieram :)
OdpowiedzUsuńpłyn micelarny również lubię, ale odżywka gliss kur nie dla mnie :(
OdpowiedzUsuńŚwietne denko :)
OdpowiedzUsuńŻele YR i Dove bardzo lubię, tak jak i antyperspiranty Garnier.
Regenerum również uważam za przereklamowane, stosowałam ponad miesiąc i żadnych efektów poza delikatnym nawilżeniem skórek :/
Tuszu Lovely używam na co dzień, super prezentuje się na rzęsach, a pastę Ziaja także mam i z przyjemnością stosuję.
Gratuluję zużyć :)
OdpowiedzUsuńjeny jak duzo tego :D ja tych zeli z YR nie lubie xD sa takie lgutowate xD
OdpowiedzUsuńDużo tego zużyłaś ;) Mam wielką ochotę na coś z Anatomicals.
OdpowiedzUsuńWiele z tych kosmetyków to moi ulubieńcy. Płyn do demakijażu z Be Beauty, czy żele pod prysznic z Dove zużywam na bieżąco i wymieniam jedynie na nowe opakowania :) Jeśli chodzi o serię Liście Manuka, wg mnie to strzał w 10! Fenomenalne produkty :)
OdpowiedzUsuńLubię żele z YR ale z granatu zapach jak dla mnie okropny więcej nie kupię ;) Pastę Ziaji dopiero zaczęłam używać ;)
OdpowiedzUsuńFajne duże denko
Biały jeleń jak najbardziej mnie interesuje, z Ziaji natomiast nie byłam zadowolona
OdpowiedzUsuńWow,ale denko :) Bardzo polubiłam się z pastą oczyszczającą z ziajki
OdpowiedzUsuńŚwietne denko :) Ja też bardzo lubię płyn micelarny BeBeauty :)
OdpowiedzUsuńMam 2 olejki z Joanny z serii Oleje świata :) Migdałowy i makadamia :) Makadamia zdecydowanie dla mnie lepszy.
OdpowiedzUsuńpasta z Ziaja-muszę się w nią zaopatrzyć;)
OdpowiedzUsuńDużo fajnych rzeczy szczególnie Joanna i micel z biedry
OdpowiedzUsuńTego szamponu z awokado z Planeta Organica jestem bardzo ciekawa, kupię go:)
OdpowiedzUsuńSpore denko :) Tobie te zużycia idą świetnie :D
OdpowiedzUsuńPowiedz mi JAK, jak to możliwe zużyć tyle produktów w ciągu miesiaca???? :D Nie da się, no nie da się!
OdpowiedzUsuńsłuchaj ( a właściwie czytaj ), tak to jest jak się mieszka z mamą, która podkrada Ci kosmetyki:P kiedyś to ja podkradałam jej, teraz role się odwróciły:P wbrew pozorom większość tych kosmetyków nie zużyłam w ciągu miesiąca, np. regenerum do paznokci używałam długie miesiące, tak samo tusz, pomadka czy kremy do rąk:P
UsuńAktualnie mam ten żel z YR o zapachu granatu z Hiszpanii
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe denko :) Miałam odżywkę Gliss Kura i jak dla mnie niestety bubelek, nie lubię tych kosmetyków do włosów, żaden się nie sprawdził.
OdpowiedzUsuńDużo zużyłaś;).
OdpowiedzUsuńObserwacja za obserwacja ? Zacznij a napewno się odwdzięcżę :* :* :* <3
OdpowiedzUsuńoczywiście, już pędzę.
Usuńsporo tego :) ale mało czytelny opis :(
OdpowiedzUsuńnaprawdę? czyli chyba muszę wrócić do pierwotnej wersji tego wpisu, tak jak robiłam to do tej pory;)
UsuńNiezłe denko. Naprawdę spore.
OdpowiedzUsuńDuże denko :)) Tusz Lovely również bardzo przypadł mi do gustu, choć podchodziłam do niego jak pies do jeża, nie mam pojęcia dlaczego :) Dove go fresh uwielbiam, szczególnie wersję ogórkową!
OdpowiedzUsuńSzampon z awokado bardzo mnie zaciekawił! Z niecierpliwością wyczekuję jego recenzji :)
OdpowiedzUsuńwłaśnie byłam ciekawa tego tuszu kuknęłam sobie na Twoją recenzję, dzięki ;)
OdpowiedzUsuńFajne denko
Akurat kupiłam odżywkę z Gliss Kur, ale chyba nieco inną niż ta, którą zużyłaś ;p
OdpowiedzUsuńJa lubię Dove!!! Zapraszam na konkurs do mnie :-)
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa Twojej opinii o kosmetykach z tej nowej serii Ziai, najpierw na blogach były zachwyty a teraz zdania są coraz bardziej podzielone :)
OdpowiedzUsuńMoże u ciebie się nie sprawdził Regenereum. Mi bardzo pomógł tym bardziej po tym jak odzywka Eveline zniszczyła mi paznokcie. Nie daje spektaktulanych efekt ,bo to same olejki. A moje paznokcie był po nim zdrowsze nie rozdwajały się, bez przebarwień , szybciej rosły .To też zależy co oczekujesz :) i chyba też od paznokci.
OdpowiedzUsuńTa odżywka do włosów jest super :)
Bardzo lubię żele z Yves Rocher :) Tego jeszcze nie próbowałam, ale jest na mojej liście życzeń
OdpowiedzUsuńJa miałam we wrześniu tak skromne denko, że aż wstyd... a zapasy rosną...
OdpowiedzUsuńTen Garnier jest i moim ulubionym antyperspirantem :) Pastę Ziai mam i lubię :)
OdpowiedzUsuńJa jakiś czas temu używałam żelu do golenia Skino, ale to tylko dlatego, że tata stwierdził, że nie lubi żeli. Ale był całkiem fajny :)
OdpowiedzUsuńMicelka z biedronki używam bardzo często a Regenerum do paznokci prawie wcale nie pomogło. Liście manuka Ziaji bardzo mnie kuszą, więc przy najbliższej wizycie w Rossmannie muszę kupić ;d
Gratuluje obszernych zużyć i pare kosmetyków wpadło mi w oko :)
OdpowiedzUsuńale informacji! :)
OdpowiedzUsuńA u Ciebie jak zwykle wielkie denko! :)
OdpowiedzUsuńAle wielkie DNO! Jak Ty to robisz? :)
OdpowiedzUsuńnie mam pojęcia:P
Usuń